reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Może się wkońcu poznamy :):):):)

UUUUUUUUU to będziemy musieli zaopatrzyc sie w karton prezerwatyw:tak: . Słyszałam tez o stosowaniu kapturka wiecie coś na ten temat? Jak pójde za miesiąc do gina muszę sie go podpytac......
 
reklama
Dziewczyny, Gratuluję za to, że nie palicie już tyle czasu. I życzę wam, abyście wytrwały w tym również po porodzie. Ja co prawda nie wiem, co to głód nikotynowy, bo NIGDY nie paliłam. Nawet na studiach. Ale to chyba zawdzięczam mojemu tacie. Jak chodziłam do przedszkola to non stop slyszalam jak rodzice rozmawiali ze swoimi znajomymi o smaku papierosów (oby dwoje wtedy palili). Ktoregoś pięknego dnia powiedziałam tacie, że chcę wiedzieć jak smakuje papieros. I wiecie co ... tata dał mi się zaciągnąć. Jak się zaciągnęłam, to od razu zrobiłam się blada i osunełam się na podłogę. Od tego czasu, mam zakodowane w głowie, że palenie papierosów to coś ochydnego (nie urażając nikogo). Nigdy więcej się nie zaciągnęłam.
 
Mnie tez nie ciagnie do papierochow. Kolezanki probowaly mnie na moim panienskim nauczyc, ale jakos im nie wyszlo. Bllleeee.. :baffled: Piotrek naszczescie tez nie pali i wiekszosc z naszch znajomych tez nie, wiec nie ma problemu. :-)
 
Ja ostatnio byłam na spotkaniu w knajpie ze znajomymi, bo kumpela wpadła na parę dni do Polski i zawsze większość paliła. Nastawiłam się więc na bierne uczestnictwo, ale jak się okazało NIKT nie zapalił. Totalna nikotynowa abstynencja. wszyscy zmądrzeli, aż w szoku byłam. Sama kiedyś podkurzałam, ale od dwóch lat nie miałam fajki w ustach i nigdy więcej jej tam nie włożę. Fuj!
W każdym razie gratuluję. nasze pokolenie zaczyna mądrzeć.
 
JA tez bym chciała by mnie nie ciągnęło...:zawstydzona/y: Paweł nie pali....na codzien wróg palenia..ale jak jest imprezka i ktos mentole to wtedy sobie zapali.... tyle ze na drugi dzien fatalnie sie czuje ( a jesli przedawkuje napoje oczywiscie wtedy mowi ze mu papierosy zaszkodziły nie alkohol:-D )
 
Ja nie palę i bardzo mnie męczy dym z papierosów jakbym miała być w towarzystwie palących, czuję wtedy,że to bardzo źle wpływa na dzidzię...
 
Ja paliłam ...wstyd się przyznać, ale w liceum, na szczęście tylko przez rok. No ale gówniara byłam i różne głupoty wtedy sie mnie trzymały...
Mój Mariusz nigdy nie palił i niecierpi papierosów i prawie każdemu palącemu daje wykład z medycyny, bo jego mama kopci całe życie jak smok, takie b. smrodliwe fajki...

Teraz w ciąży uciekam dosłownie od zadymionych pomieszczeń. Raz zajrzałam do pewnego wujka, a tam taki dym, ze siekiere można zawiesić-zwiałam od razu.
 
Maciek też pali, ale nie w domu tylko na balkonie :-D A jak jesteśmy na dworzu we dwójkę to zawsze się tak ustawi, by dymek nie leciał na nas.
 
reklama
Do góry