reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mówienie do dziecka w brzuszku

dominika92

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
29 Lipiec 2017
Postów
38
Jak w temacie. Mówicie do dziecka w brzuszku? Ja jakoś nie mogę się przemóc i momentami zaczynam mieć z tego powodu lekkie wyrzuty, że powinnam a jakoś tego nie czuję i nie robię.
 
reklama
ja do brzuszka mówiłam,cały czas tzn jak wiedziałam ze synek to juz wiedzieliśmy ze Krzys. Zawsze rano mówiłam a teraz Krzysiu mam robi sobie śniadanko,albo mama idzie na spacerek z pieskiem itd. Jakoś mi sie to po prostu spodobało. A pewnego wieczoru oglądałam jakis koncert i mowie zobacz jaka fajna piosenka i wtedy pierwszy raz mnie kapnal i poczułam super sprawa,w jego książce zapisałam jaka była to piosenka i teraz mu puszczam ma 1.5 roku.Niewiem moze jestem inna ale mówienie dawało mi radość do mojego brzuszka a teraz synek taka gadula ze cho cho..pozdrawiam rozmawiaj ze swoim bobaskiem nawet w brzuszku
 
Ja mam tak samo, jak Ty. Też nie mogę się za bardzo przemóc. Czasem powiem Coś do brzuszka, ale żeby jakoś regularnie to robić, no i żeby to było takie naturalne, to niestety nie. Ja myślę, że nie ma sobie co robić wyrzutów. Jednym to przyjdzie naturalnie i łatwo inne będą miały z tym problem. Nie widzę sensu w tym, by na siłę się "produkować" jeśli nam to nie wychodzi. Tak jak napisała Małgosia- najważniejsze, żeby dbać o swoje dobre samopoczucie, dobry nastrój- myślę, że te emocje są jak najbardziej odczuwalne przez dziecko i wpływają na jego dobry "humor".
Co do tego, czy maluch będzie gadułą, to wydaje mi się, że większy wpływ ma to ile będziemy mówili do niego po porodzie. Moja kuzynka będąc z córką w domu mówiła do niej cały czas. Opowiadała co robi, tłumaczyła każdą czynność podczas gotowania obiadu. Naprawdę stale coś małej opowiadała. Zuzka tak szybko zaczęła mówić, że aż pediatra na jakiejś kontrolnej wizycie był w szoku, że taki maluch tak nawija. Tak wiec głowa do góry i nie ma co mieć wyrzutów sumienia, najważniejsze, byśmy po porodzie nadrobiły "rozmowami" i bliskością jaką możemy dać naszym dzieciom :)
 
Ja mam tak samo, jak Ty. Też nie mogę się za bardzo przemóc. Czasem powiem Coś do brzuszka, ale żeby jakoś regularnie to robić, no i żeby to było takie naturalne, to niestety nie. Ja myślę, że nie ma sobie co robić wyrzutów. Jednym to przyjdzie naturalnie i łatwo inne będą miały z tym problem. Nie widzę sensu w tym, by na siłę się "produkować" jeśli nam to nie wychodzi. Tak jak napisała Małgosia- najważniejsze, żeby dbać o swoje dobre samopoczucie, dobry nastrój- myślę, że te emocje są jak najbardziej odczuwalne przez dziecko i wpływają na jego dobry "humor".
Co do tego, czy maluch będzie gadułą, to wydaje mi się, że większy wpływ ma to ile będziemy mówili do niego po porodzie. Moja kuzynka będąc z córką w domu mówiła do niej cały czas. Opowiadała co robi, tłumaczyła każdą czynność podczas gotowania obiadu. Naprawdę stale coś małej opowiadała. Zuzka tak szybko zaczęła mówić, że aż pediatra na jakiejś kontrolnej wizycie był w szoku, że taki maluch tak nawija. Tak wiec głowa do góry i nie ma co mieć wyrzutów sumienia, najważniejsze, byśmy po porodzie nadrobiły "rozmowami" i bliskością jaką możemy dać naszym dzieciom :)
Ja zaczęłam mieć myśli, że przecież to moje dziecko i jako matka powinnam mieć taka potrzebę, a skoro nie mam to może coś jest ze mną nie tak. Ale może macie rację Dziewczyny, że nie warto się tym przejmować. W każdym razie dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam.
 
Ja zaczęłam mieć myśli, że przecież to moje dziecko i jako matka powinnam mieć taka potrzebę, a skoro nie mam to może coś jest ze mną nie tak. Ale może macie rację Dziewczyny, że nie warto się tym przejmować. W każdym razie dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam.

Myślę, że zdecydowanie nie ma się co katować myślami, że jest z nami coś nie tak. To, że nie wszystkie kobiety w ciąży zachowują się identycznie o niczym nie świadczy. A już na pewno nie o tym, że my jesteśmy gorsze, bo nie mówimy do brzuszka [emoji6] Zakładam że dbasz o siebie, przykladasz uwagę do tego jak teraz żyjesz, co jesz, chodzisz do lekarza, łykasz witaminy, wszystko to robisz w trosce o swoje dziecko, a to niepodwazalny dowód na to, kochasz lokatora z brzuszka, myślisz o nim i przygotowujesz się do roli matki tak, jak najlepiej potrafisz. Nie zaprzataj sobie tym głowy, tylko po prostu żyj, tak jak lubisz, a maluch na pewno odczuje Twoje dobre samopoczucie[emoji6]

Napisane na HTC Desire 820 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja mówiłam dużo do brzuszka podobno dziecko przyzwyczaja się do głosu matki w ten sposób... jeszcze więcej po porodzie I chyba dlatego moja poltoraroczna córka mówi ślicznie jak trzyletnie dziecko i buzia się nie zamyka...
 
reklama
Choć z fizjologicznego punktu widzenia nie ma chyba znaczenia czy mówimy do brzuszka... liczy się to czy mówimy po porodzie jak dziecko dużo słucha łatwiej przychodzi mówienie i zapamiętywanie...p
 
Do góry