dasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Grudzień 2004
- Postów
- 467
Wyciagnęłam album mojego syna,ale nie mam tam zbyt wielu rzeczy. Resztę dopiszę z pamieci.
Notatka o pierwszym słowie-Michaś mał 2 m-ce i sklecił "ma-ma".
Kolejna-mając półroku coraz częściej mówi "ma-ma"; "ba-ba"; "ana" i "am"
W siódmym m-cu doszło jeszcze "p,pa,pa..." i "nie"
Kiedy miał 13 m-cy mówił "A gdzie?" Wciągnał wtedy jednego z wujków w dialog. Wujek próbował mu odpowiadać na pytanie "a gdzie?" ale po 1 min spasował,bo Michaś niezmordowanie zadawał w kółko to samo pytanie,a wujkowi zabrakło juz odpowiedzi.
Mając 2 lata, używał swoich słówek np.: "kapkapy" to kalosze; "dingo" to Danonki' "ciapanie" to kąpanie; "kulka" to piłka; "tekupiko"-keczupik; "homolot"-samolot; "mimidol"-pomidor; "dingdinka"-jedynka (autobus); "tehelonik"-telefon.
Kiedy miał 2 lata i 4 m-ce pozedł do przedszkola-mozna było sie juz wtedy z nimporozumieś, ale tak jak pisały dziewczyny-to było wielkoie boom.
Zgadzam się też z tym,że nie wolno "lelkać" sie z dzieckiem,bo wtedy nie będzie ładnie mówić. Z Michasiem robiłam (i robię) podobnie jak Blaszako. Daje to ogromne rezultaty. Z tym,że teraz jestem na etapie uczenia poszedłem,przyszedłem a nie poszłem,przyszłem.
No i jeszcze przykład siostrzeńca mojego męża,który w Sylwestra skończył 2 lata.
Mówi: buła, moja (na wszelkie przedmioty,gdy chce zaznaczyć,że są jego), daj, buty, kapci(kapcie,łapcie), ujek (wujek), baba,dziadzia,ciocia,mama,mamuś, tata,tatuś,misiu, hopa (gdy che by wziać go na rękę,albo żeby wsadzić do krzesełka),dół.
Mam nadzieję,że to sie przyda
Pozdrawiam
Dasia
Notatka o pierwszym słowie-Michaś mał 2 m-ce i sklecił "ma-ma".
Kolejna-mając półroku coraz częściej mówi "ma-ma"; "ba-ba"; "ana" i "am"
W siódmym m-cu doszło jeszcze "p,pa,pa..." i "nie"
Kiedy miał 13 m-cy mówił "A gdzie?" Wciągnał wtedy jednego z wujków w dialog. Wujek próbował mu odpowiadać na pytanie "a gdzie?" ale po 1 min spasował,bo Michaś niezmordowanie zadawał w kółko to samo pytanie,a wujkowi zabrakło juz odpowiedzi.
Mając 2 lata, używał swoich słówek np.: "kapkapy" to kalosze; "dingo" to Danonki' "ciapanie" to kąpanie; "kulka" to piłka; "tekupiko"-keczupik; "homolot"-samolot; "mimidol"-pomidor; "dingdinka"-jedynka (autobus); "tehelonik"-telefon.
Kiedy miał 2 lata i 4 m-ce pozedł do przedszkola-mozna było sie juz wtedy z nimporozumieś, ale tak jak pisały dziewczyny-to było wielkoie boom.
Zgadzam się też z tym,że nie wolno "lelkać" sie z dzieckiem,bo wtedy nie będzie ładnie mówić. Z Michasiem robiłam (i robię) podobnie jak Blaszako. Daje to ogromne rezultaty. Z tym,że teraz jestem na etapie uczenia poszedłem,przyszedłem a nie poszłem,przyszłem.
No i jeszcze przykład siostrzeńca mojego męża,który w Sylwestra skończył 2 lata.
Mówi: buła, moja (na wszelkie przedmioty,gdy chce zaznaczyć,że są jego), daj, buty, kapci(kapcie,łapcie), ujek (wujek), baba,dziadzia,ciocia,mama,mamuś, tata,tatuś,misiu, hopa (gdy che by wziać go na rękę,albo żeby wsadzić do krzesełka),dół.
Mam nadzieję,że to sie przyda
Pozdrawiam
Dasia