Witam, otóz mam dziecko, wcześniaka , które ma obecnie 16 miesiecy. Od urodzenia ma problemy z jedzeniem. Po urodzeniu nie chciała jeść, pozniej zaczeła to wypisali ja do domu. Nastepnie znowu nie chciala( wiec karmilam ją tylko przez sen). Przeszlysmy na łyżeczke i zaczeła troche jesc. Dodam ze czesto wymiotowala. Póżniej znowu nie chciala jesc i trwa to do dziś. Je tylko gdy ją zabawie porządnie. Czasem nie zje gdy ma za malo interesujące narzędzia przy jedzeniu. Zazwyczaj zjada ale muszę stawac na glowie. Nie wiem juz co mam wymyslac. Nic nie chce gryżć. Wszystko mielone. Ale slodycze to zawsze chce i nawet gryzie. Staram się nie dawac nic słodkiego do jedzenia. Dzis od rana nic nie zjadła i nie piła. Jak mnie widzi z piciem czy jedzeniem to płacze i odpycha. Juz opadam z sił. Dobrze wyglada . Nikt by nie powiedzial ze nie chce jesc, ale to tylko dlatego ze tak nad nia skacze. Nigdy nie jest glodna. Nigdy o nic nie poprosi. Zabawianie to juz codzienny rytułał. Gdzie sie udać do lekarza? Jakiego? Czy to moze być wstręt do jedzenia? Jestem załamana.