reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Moja historia- pieniądze w związku

reklama
Mi ciężko będzie doradzić bo nigdy nie byłam zależna finansowo od mojego męża, ale jeśli decyzja o pozostaniu w domu była obustronna no to nie wiem o co pretensje u męża. Wiedział na co się pisze. Zajmowanie się dzieckiem i domem to jakby nie było też ciężka praca.
A co do przedszkola no to chorób nie unikniesz, nie da się. Ja akurat jestem za posyłaniem dzieci do żłobka, ale też nie krytykuje pozostawania w domu.
Skoro już czegoś szukasz to bardzo dobry pomysł. A co z dzieckiem jak coś znajdziesz? Mąż będzie się opiekował?
 
Skoro uzgodniliście wspólnie, że dziecko zostaje z Tobą w domu,aby uniknąć żłobka - to ok, nie może mieć pretensji skoro taka była umowa między Wami. Ale dziecko już ma 3 lata, więc powinno pójść do przedszkola, tak jak się umawialiście.
 
Wspólnie zadecydowaliśmy, że Mała nie idzie jeszcze do przedszkola, na pewno nie do wakacji. Mąż ma elastyczny grafik, Mała zostanie z nim. Nie rozumiem po prostu pretensji nagłych.
 
Czyli o zmianie jego podejścia do sytuacji nie rozmawialiście, skąd ono się wzięło. Od tego bym najpierw zaczęła.
Jak w końcu skończyłam karmić córeczkę i chce zrobić co dla siebie, dla urody i zdrowia... To są kosztowne wizyty dość. On twierdzi, że to moje wymysły...a ja np nie znoszę tego trądziku z którym walczę od lat. Skoro wymyślam wydatki to do pracy...
 
reklama
Jak w końcu skończyłam karmić córeczkę i chce zrobić co dla siebie, dla urody i zdrowia... To są kosztowne wizyty dość. On twierdzi, że to moje wymysły...a ja np nie znoszę tego trądziku z którym walczę od lat. Skoro wymyślam wydatki to do pracy...
A mąż wydaje na swoje przyjemności? Tak tylko na siebie?
 
Do góry