- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Wiwi urodziłam w wieku 25 lat i takich mamuś było wtedy najwięcej w szpitalu.
Teraz mam 30 lat, w maju skończę 31. Mam nadzieję, że nie będę najstarszą mamusią na oddziale.
Powiem Wam coś: teraz rzeczywiście zauważa się, że kobiety raczej później decydują się na dzieci. Żona mojego kuzyna właśnie jest w 8 tygodniu - w tym roku skończy 30 lat, koleżanka rodzi za miesiąc - niedługo skończy 31 lat. Moja przyjaciółka i zarazem sąsiadka w tym roku zabiera się do roboty - jest w moim wieku (ma już chłopca prawie 7 letniego), sąsiadka z bloku z drugiej bramy - właśnie na początku roku urodziła pierwsze dziecko - w tym roku skończy 32 lata.
Ta statystyka chyba coś mówi.
Teraz mam 30 lat, w maju skończę 31. Mam nadzieję, że nie będę najstarszą mamusią na oddziale.
Powiem Wam coś: teraz rzeczywiście zauważa się, że kobiety raczej później decydują się na dzieci. Żona mojego kuzyna właśnie jest w 8 tygodniu - w tym roku skończy 30 lat, koleżanka rodzi za miesiąc - niedługo skończy 31 lat. Moja przyjaciółka i zarazem sąsiadka w tym roku zabiera się do roboty - jest w moim wieku (ma już chłopca prawie 7 letniego), sąsiadka z bloku z drugiej bramy - właśnie na początku roku urodziła pierwsze dziecko - w tym roku skończy 32 lata.
Ta statystyka chyba coś mówi.
ja teraz mam 22 (rocznikowo 23) ale o dzidzię staraliśmy się od 3 lat a od 2 leczyliśmy u różnych "specjalistów" z marnym skutkiem. Udało się naturalnie mimo wcześniejszej nieudanej inseminacji i bezwzględnych wskazań do in vitro.
Mam 26 lat, w czerwcu kończę 27. I tak sobie zaplanowałam dzidziusia. Najpierw trza skończyć studia, potem znaleźć stałą pracę... Można było już wcześniej sobie sprawić malucha. Ale z perspektywy czasu wydaje mi się, że podjęliśmy dobrą decyzję, żeby poczekać. Czuję, że w pełni dojrzałam do macierzyństwa i że podołamy, nawet jak będzie ciężko.
Ale i tak patrząc na moje koleżanki to jestem jedną z najmłodszych mam. Z mojego rocznika dziewczyny jeszcze nie chcą myśleć o dziecku ("może kiedyś"). A te co mają to urodziły jak były trochę starsze ode mnie.
A na porodówce to mój Arturek będzie dziadkiem On w lutym kończy 34 lata Jak dla mnie ta różnica wieku jest idealna
Ale i tak patrząc na moje koleżanki to jestem jedną z najmłodszych mam. Z mojego rocznika dziewczyny jeszcze nie chcą myśleć o dziecku ("może kiedyś"). A te co mają to urodziły jak były trochę starsze ode mnie.
A na porodówce to mój Arturek będzie dziadkiem On w lutym kończy 34 lata Jak dla mnie ta różnica wieku jest idealna
Kurcze rzeczywiscie widze ze decyzje o dzidzi coraz pozniej przechodza w realizacje jak lezalam 5lat temu na porodowce tobylo nawet kilka 17 latek, a i tak czulam sioe bardzo młodo a teraz mam 26 i tez pewnie bede jedna z młodszych mam :
ŻuczeK pisze:I tak sobie zaplanowałam dzidziusia. Najpierw trza skończyć studia, potem znaleźć stałą pracę... Można było już wcześniej sobie sprawić malucha. Ale z perspektywy czasu wydaje mi się, że podjęliśmy dobrą decyzję, żeby poczekać. Czuję, że w pełni dojrzałam do macierzyństwa i że podołamy, nawet jak będzie ciężko.
Dokładnie tak samo z Michałem postanowiliśmy i postąpiliśmy. Moaj babcia ś.p. Polcia mawiala: "wyszłam za mąż późno (30 lat) i zdazylam urodzic 3 dzieci, a gdyby nie wojna to byłoby więcej"
reklama
Hej, z tym zdążeniem do urodzenia dziecka to lekko może być, np. co rok to prorok, ale kto potem zapłaci za wszystkie studia???
A tak poważnie, to mój mąż w grudniu skończył 35 lat i wcale nie uważamy się za starych, często się przytulamy, a w łóżeczku całujemu i uprawiamy dość często seks (ach, przynajmniej przed ciążą).
A tak poważnie, to mój mąż w grudniu skończył 35 lat i wcale nie uważamy się za starych, często się przytulamy, a w łóżeczku całujemu i uprawiamy dość często seks (ach, przynajmniej przed ciążą).
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podziel się: