reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Młoda mamusia kontra... teściowa, babcia, ciocia..."za moich czasów..."

Mnie nie irytowała tyle rodzina co sąsiadki: a dziecko nie za zimno/a nie za ciepło? A może głodny już jest? Jesteś pewna, że...
 
reklama
Potakujmy albo nic nie odpowiadajmy? Serio? Mi się tam wydaje,że akurat w kwestii własnego dziecka mam najwięcej do powiedzenia :-)
 
Współczuję wszystkim takich "lepiej wiedzących", ja na szczęście nie mam takiego problemu.. Nikt mi się nie wtrąca w to jak wychowuję syna, a teściów tak rzadko widuję, że daje im wnuka do nacieszenia się i nie mają kiedy rzucać złotych rad :) zresztą ja bym nie umiała zostawić tego bez odpowiedzi, szybko reaguję na tego typu gadanie..
Kiedyś szłam sobie po osiedlu z wózkiem lewą stroną po ulicy, pisząc smsa i z nad przeciwka nadjechał na rowerze dziadek proso na mnie i do mnie: "Ej mamuśka to nie wie którą stroną się chodzi i jeszcze z telefonem w ręku"..na co ja " Panie dziadek,a wie Pan co znaczy ten znak na początku drogi? znak strefa zamieszkania? znaczy, że mogę i środkiem sobie chodzić, jak dziadek nie zna znaków to niech zejdzie z roweru"

Także ja jestem bojową mamą i żadnych uwag się nie boję :)
 
na szczęście mam wspaniałą teściową, która akceptuje nasze decyzje. Jedynie muszę walczyć z moim ojcem, który podobnie jak już było wspominane, twierdzi, ze dziecko bez kilogramów słodyczy to dziecko nieszczęśliwe. To nic, ze cukier jest wszędzie, nawet w musztardach i dzieci są nim bombardowane. A za naszych czasów, to głównie słodki był cukier w cukierniczce i ewentualnie vibovit:)
 
Do góry