reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mleko, papki i kanapki :)

a ja używam nieprzegotowanego żywca:-p:sorry:
I powiem szczerze, że po opowieściach znajomych, którzy pracują w inspekcjach wet musiałabym zaprzestać jedzenia wogóle:eek::sorry:
Bo mięso - masakra, wędliny - tragedia, mleko - dzika rozpacz, wszystkie przetwory mleczne - zgroza:oo::hmm:
Dodam, że właśnie między innymi po nieprzegotowanym żywcu skończyły się problemy z prężeniem małego:tak:
 
reklama
Ja tam gotuje na kranowie, i nie wyparzam za kazdym razem butelek z polecenia lekarza bo malemu caly czas wychodzily plesniawki, od kiedy nie wyparzam ciagle to problem plesniawek znikl od razu.... :tak:

Moja pani doktor mówiła, że lepiej jest gotować kranówę. I po kranówie przeszła poprzednia biegunka (kiedy Zuzia miała 7 tygodni). Sterylizuję, a raczej gotuję zupę butelkową raz na dwa dni, a szczotko do mycia butelek i smoczków codziennie. no i myję butelki z wodą z płynem do mycia naczyń i kilka razy płuczę. Poprzednio wg zaleceń myłam w mydle dziecięcym, ale nie domywały się i pediatra popukała się w głowę jak powiedziałam, że słucham producenta co do mycia butelek :cool:

Ula - też mam ten czajnik - kupiliśmy go przed ciążą z myślą o zielonej i białej herbacie, a teraz, po wyjęciu filtra, służy mi jako podgrzewacz :-):tak: Jest niezastąpiony! Ja raz na jakiś czas czyszczę z kamienia czajnik zagotowując razem z wodą całą małą torebkę kwasku cytrynowego. później 3 razy wodę zagotowuję i wylewam, dopiero za 4 razem piję herbatkę, ale już po 2 gotowaniach jest woda ok, ale wolę jeszcze raz zagotować.

U mnie nie ma brudów, mimo kranówy. Coś białego plywało po żywcu.
 
Ja tez uzywam kranowki do mleka, wczesniej oczywiscie gotuje ja na gazie w czajniku. Mam tez czajnik na prad ale tam zawsze mimo czysczenia znajduje kamien. :szok:
 
a ja używam nieprzegotowanego żywca:-p:sorry:
Dodam, że właśnie między innymi po nieprzegotowanym żywcu skończyły się problemy z prężeniem małego:tak:
ale jak to nieprzegotowanego zywca uzywasz??to poprostu podgrzewasz wode aby byla lekko ciepla przed podoaniem tak??
 
Moja pani doktor mówiła, że lepiej jest gotować kranówę. I po kranówie przeszła poprzednia biegunka (kiedy Zuzia miała 7 tygodni). Sterylizuję, a raczej gotuję zupę butelkową raz na dwa dni, a szczotko do mycia butelek i smoczków codziennie. no i myję butelki z wodą z płynem do mycia naczyń i kilka razy płuczę. Poprzednio wg zaleceń myłam w mydle dziecięcym, ale nie domywały się i pediatra popukała się w głowę jak powiedziałam, że słucham producenta co do mycia butelek :cool:

Ula - też mam ten czajnik - kupiliśmy go przed ciążą z myślą o zielonej i białej herbacie, a teraz, po wyjęciu filtra, służy mi jako podgrzewacz :-):tak: Jest niezastąpiony! Ja raz na jakiś czas czyszczę z kamienia czajnik zagotowując razem z wodą całą małą torebkę kwasku cytrynowego. później 3 razy wodę zagotowuję i wylewam, dopiero za 4 razem piję herbatkę, ale już po 2 gotowaniach jest woda ok, ale wolę jeszcze raz zagotować.

U mnie nie ma brudów, mimo kranówy. Coś białego plywało po żywcu.


no to faktycznie wypasiony czajnik :-D ja tez tak robie ze swoim i nie ma sladu po osadzie ;-)

Mam patent:-p:sorry:
Kładę butelki na kaloryferze, który jest gorący:-p I podgrzewa mi się idealnie do 37 stopni:-p

hehehe niezle... ciekawe co zrobisz jak bedzie cieplo i nie bedzie trzeba ogrzewac :-D wystawisz na sloneczko ? :-D
trza sobie radzic jakos :tak:
 
A nam właśnie prąd wyłączyli:szok: Dobrze, że zainstalowaliśmy płytę gazową zamiast elektrycznej bo by dupcia była.. Nawet na kaloryferze nie podgrzałabym butli, bo ogrzewanie gazowe, ale piec na prąd działa:no::no::no:
 
A nam właśnie prąd wyłączyli:szok: Dobrze, że zainstalowaliśmy płytę gazową zamiast elektrycznej bo by dupcia była.. Nawet na kaloryferze nie podgrzałabym butli, bo ogrzewanie gazowe, ale piec na prąd działa:no::no::no:

malina chyba mieszkamy w podobnym rejonie chyba ze wylaczyli prad w calej warszawie, mieszkasz w okolicach piaseczna?:sorry:
 
KIragold, za Piasecznem:-D:-D:-D Taka wioska za Zalesiem Górnym. A Ty gdzie? Ale już włączyli na szczęście.. Często mamy takie niespodzianki..
 
reklama
KIragold, za Piasecznem:-D:-D:-D Taka wioska za Zalesiem Górnym. A Ty gdzie? Ale już włączyli na szczęście.. Często mamy takie niespodzianki..

no ja wlasnie w piasecznie:-D i tez nam prad wylaczyli, ale akurat bylam na spacerze:tak: u nas to notorycznie albo wody nie ma (jak tuz przed swietami) albo pradu:eek: i nigdy nie powiadamiaja ze tego albo tego nie bedzie:angry: mieszkam na nowym osiedlu wiec co chwile cos nawala:angry:
 
Do góry