reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mleko, papki i kanapki :)

teraz lekarze każą od 4 miesiąca podawać odrobinę glutenu. To może być właśnie skórka od chleba albo 1 mała łyżeczka kaszki manny dziennie.

jacy lekarze tak każą??? to jakieś nowe koncepcje chyba... przecież wiadomo, że im później podasz alergen, tym mniejsze ryzyko uczulenia dziecka!! Ja przez pierwsze trzy miesiące karmienia będę na ścisłęj diecie eliminacyjnej, żeby uchronić moje nowe dziecko przed tym, co przeżywa moja córcia!
 
reklama
jacy lekarze tak każą??? to jakieś nowe koncepcje chyba... przecież wiadomo, że im później podasz alergen, tym mniejsze ryzyko uczulenia dziecka!! Ja przez pierwsze trzy miesiące karmienia będę na ścisłęj diecie eliminacyjnej, żeby uchronić moje nowe dziecko przed tym, co przeżywa moja córcia!
hihi no pediatrzy oczywiście.
I tak jest w obecnych schematach żywienia.
Póxniej jak mały pójdzie na drzemkę to Ci to znajdę.
Jak Kuba był malutki to to było dość świeżo wprowadzone ale nie wiem dokładnie kiedy. 2 lata na pewno.
Ja byłam z Kubą na ścisłej diecie eliminacyjnej. Ten gluten zaczęłam od 6 miesiąca dopiero a przez półtora roku nie miał uczulenia chyba tylko na ten gluten. Teraz pomału wychodzimy. Testujemy już nawet mleko. Zobaczymy co z tego wyniknie. Tym razem tak nie będę. Moze właśnie kontakt z alergenami przez moje mleko go trochę uodporni. To taka teoria, a praktyka pokarze.
 
hihi no pediatrzy oczywiście.
I tak jest w obecnych schematach żywienia.
Póxniej jak mały pójdzie na drzemkę to Ci to znajdę.
Jak Kuba był malutki to to było dość świeżo wprowadzone ale nie wiem dokładnie kiedy. 2 lata na pewno.
Ja byłam z Kubą na ścisłej diecie eliminacyjnej. Ten gluten zaczęłam od 6 miesiąca dopiero a przez półtora roku nie miał uczulenia chyba tylko na ten gluten. Teraz pomału wychodzimy. Testujemy już nawet mleko. Zobaczymy co z tego wyniknie. Tym razem tak nie będę. Moze właśnie kontakt z alergenami przez moje mleko go trochę uodporni. To taka teoria, a praktyka pokarze.

ja nie będę sprawddzać nowych teorii, czuję, że muszę się trzymać czegoś w co wierzę, bo inaczej zwariuję :eek: z synem byłąm na diecie od początku karmienia i nie był na nic uczulony... a moja córka dopiero w tym roku zaczęła jeść jajka, mleko wciąż kiepsko, ale już lekko zabielane zupy może. WIęc teraz już łatwiej, i jej i mnie. Najgorzej było na początku, jak była nawet na marchew uczulona :no:
mojej córci wyszłą alergia właśnie w pierwszych dniach życia, i ja dopiero wtedy przeszłam na ścisłą dietę, uważam, że właśnie za późno:no: Mamy różne podejścia i będziemy już niedugo konfrontować wyniki :-p
A i tak wydaje mi się, że w sumie wszystko zależy od dziecka... ja jako 3 miesięczne niemowlę byłam karmiona mlekiem krowim z butelki ze sklepu, i wcale mnie nie uczuliło :happy: Ale jak czytam co piszesz o nowych trendach, wcale się nie zdziwię, jak każą troszkę krowiego podawać wcześniej, hehe
 
Wiesz ja od poczatku piłam krowie, bo moja mam nie miała pokaru i jako dziecko nic mi nie było, a teraz absolutnie mleka nie mogę. W czystej postać, bo w naleśnikach, plackach ciastach to tak, ale absolutnie nie do picia, jogurty tez odpadają.
Z Kubą na diecie byłam od 1,5 miesiąca życia i w sumei póki go karmiłam to poza mlekiem było ok.A później jak zacząl sam jeść a ja prrzestałam karmic to tez nawet na marchew miał uczulenie. Koszmar. Ziemniaki z dynią na okrąglo jadł. Bo to co mógł to z kolei nie lubił. Musiałam tą dynię do wszystkego dawać żeby cokolwiek zjadł.
Jajek jeszcze nei daję. Tylko przepiórcze, bo nie uczulają. Chcę nnajpierw melko porządnie przetestować. Już miesiąc prawie testujemu. Ma troszke wysypki na ramionkach, ale nie wiele. Poza tym żadnych innych dolegliwości. Na razie nie odstawiam więc zobaczymy co pokażą wyniki badań. W przyszłym tygodniu mamy transformery. Jak będą wyniki to zobaczymy.
A wydaje mi sie, ze jak ma mieć alergię to i tak będzie miał i ta dieta guzik nam pomoże, ale próbować trzeba. Zacznę w miarę normalnie, a potem będę wykluczać. Boję się, ze na diecie znów będę miała za mało pokarmu. Ale jak tylko coklwiek to odstawiam wszystko.
Jeszcze mam jedno przemyślenie :-) teorii na temat tych alergii i rozszerzania diety jest tyle, ze moim zdaniem nie da się do każdej dostosować i nie wiadomo która lepsza, wiec każda matka chyba powinna działać intuicyjnie, sama na pewno do lepszych wniosków dojdzie niż stado lekarzy, którzy działają tylko teoretycznie. Jestem za tym, ze można testować nowe teorie ale wszystko z umiarem. Chodziłam z Kubą do 3 alergologów, każdy mówił co innego i efektty były różne. A jak sama usiadłam, wszystko podsumowałam, własną teorię wysnułam i zaczęłam ją w zycie wcielać to uzyskaliśmy najlepsze wyniki.
 
Ostatnia edycja:
Boję się, ze na diecie znów będę miała za mało pokarmu. Ale jak tylko coklwiek to odstawiam wszystko.

Chodziłam z Kubą do 3 alergologów, każdy mówił co innego i efektty były różne. A jak sama usiadłam, wszystko podsumowałam, własną teorię wysnułam i zaczęłam ją w zycie wcielać to uzyskaliśmy najlepsze wyniki.

Ja przez dwa lata byłam na eliminacyjnej, a pokarmu miałam aż za dużo :cool2: przy czym przez pierwszy rok jadłam tylko ziemniaki, pietruszkę, dynię, gotowanego albo pieczonego indyka, jabłka i chleb :-D nigdy przedtem ani potem nie byłam tak szczupła, ani nie miałam tak świetnej cery..

a u alergologa, i to profesora niby, byłam z Elą tylko raz, i więcej nie poszłam, bo leczenie poprzez smarowanie maściami sterydowymi to ja mam gdzieś. Też sama ją prowadziłam..
 
Z tym glutenem to tak jak pisze Kilolek te zalecenia weszły jakieś dwa lata temu prawie jak się Zuzia urodziła więc było troche zamieszania dzieci które są tylko na piersi mają dostawać jakieś minimalne dawki glutenu chyba od piątego miesiąca bo to ma przyzwyczaić organizm ja tego tak strasznie nie pilnowałam chyba od 6 miesiąca jak zaczęłam wprowadzać zupki czasami dawałam troche kaszki mannej ale nie zawsze
co do tych papek to półroczniaki to wlaśnie jedzą :eek::sorry:przecież nie kotlety schabowe ;-)
ja tylko na początku karmienia miałam dietę eliminacyjną i trwało to dość krótko z tego co mówili mi pediatrzy i położna od laktacji jeżeli dziecko jest zdrowe nie powinno się niczego eliminować a dopiero jak pojawi się jakaś alergia oczywiście trzeba się zdrowo odżywiać mało smażonego itd ale to dotyczy nie tylko okresu karminia (ten mój kebab to był jednorazowy wyskok)
wydaje mi się że dziecko musi mieć kontakt z alergenami bo przecież jakoś musi się do nich przyzwyczaić ja nie mogłam jeść tylko na początku miodu (silnie uczula) a córcia nigdy nie miała na nic uczulenia więc to chyba nie jest kwestia jedzenia a wielu innych czyników np tego czy rodzice są alergikami - ani ja ani maż na szczęście nie jesteśmy
 
a wielu innych czyników np tego czy rodzice są alergikami - ani ja ani maż na szczęście nie jesteśmy

właśnie tak pisałam - to głównie zależy od dziecka.
Gdyby opisywana wcześniej pani miałą dziecko uczulone na konserwanty i glutaminian sodu, to nie mogłaby szaleć z gorącymi kubkami.. Nie należy jej potępiać, być może ma bardzo postępowego pediatrę, bo jak widać w tej materii jak w każdej innej ile ludzi tyle teorii

nie wiem, jak to możliwe, że ja kiedyś myślałam, że medycyna jest nauką :cool2:
 
Kilolek o pokarm się nie martw bo jeżeli miałaś go mało to raczej nie od jedzenia bo gdyby tak było to przecież kobietyw w biednych krajach afrykańskich wcale by nie karmiły miałam taką bardzo fajną książkę o karmieniu i tam wlaśnie pisało że ani ilość jedzenia (tylko w przypadkach drastycznego niedożywieni) ani płynów nie wpływają na ilość pokarmu nie do konca prawdą jest też że nie można jeść tych pokarmów wzdymających bo to wcale nie ma aż takiego wpływu oczywiście nie można jeść bez przerwy bigosu i goląbków ale jak się zje od czasu do czasu troche kapusty to nic się nie stanie za to marchewka podobno bardzo uczula może dlatego że jest strasznie sypana
 
reklama
właśnie tak pisałam - to głównie zależy od dziecka.
Gdyby opisywana wcześniej pani miałą dziecko uczulone na konserwanty i glutaminian sodu, to nie mogłaby szaleć z gorącymi kubkami.. Nie należy jej potępiać, być może ma bardzo postępowego pediatrę, bo jak widać w tej materii jak w każdej innej ile ludzi tyle teorii

nie wiem, jak to możliwe, że ja kiedyś myślałam, że medycyna jest nauką :cool2:

z tymi gorącymi kubkami to bez przesady nawet ja tego nie jem a co dopiero dawać to dziecku :sorry:
 
Do góry