reklama
fasolka tym co napisałaś pokazujesz że nie wiesz co to jest BLW i jak zaleca się je stosować
zgodnie z jego zasadami wprowadzasz je m.in. jak dziecko samo siedzi, jak wykazuje zainteresowanie jedzeniem domowników
dziecko najpierw bawi się jedzeniem, poznaje fakturę, konsystencję, to bardziej zabawa a nie samodzielne jedzenie
nie da się blw wprowadzać jak napisałaś w 4/5 miesiącu
przecież to nie o to chodzi żeby 5 miesięczne niemowlę posadzić przy stole, dać mu widelec i nóż i czekać aż zje samo schabowego
zgodnie z jego zasadami wprowadzasz je m.in. jak dziecko samo siedzi, jak wykazuje zainteresowanie jedzeniem domowników
dziecko najpierw bawi się jedzeniem, poznaje fakturę, konsystencję, to bardziej zabawa a nie samodzielne jedzenie
nie da się blw wprowadzać jak napisałaś w 4/5 miesiącu
przecież to nie o to chodzi żeby 5 miesięczne niemowlę posadzić przy stole, dać mu widelec i nóż i czekać aż zje samo schabowego
I tu sie mylisz bo czytałam o tym ale sory nie przemawia to do mnie , a nawet 6/7 miesiecznemu dziecku czy starszemu ktore ma ze dwa zeby albo wcale nie dała bym jedzenia w kawałku bo na bank sie zakrztusi ....a tak pozatym to na takie samodzielne jedzenie łapkami łyzeczka(czesciej łapkami na poczatku
przychodzi tez odpowiedni czas ok 10-12 miesiecy kiedy dziecko potrafi lepiej radzic sobie z ''przemieleniem '' jedzonka ...a pozatym mozemy podyskutowac jak wyprubujesz ta metode a nie bedziesz znała ja tylko z ksiazki
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
Ostatnia edycja:
axarai
dziecioholiczka......
Jestem pełna podziwu dla mamuś po raz pierwszy, zresztą ja też taka byłam, za chęć podążania za pomysłami mądrych głów piszących mądre książki, a może wcale nie mających dzieci. Naczytałam się, że nie można do dziecka mówić po "dzieciowemu" bo to spowoduje nie prawidłową wymowę u dziecka. I tak też postanowiłam mówić do Kamila mojego pierworodnego po "dorosłemu" , którą to zasadę złamałam w pierwszy dzień i pieściłam się ile wlezie. To samo dotyczy książek o karmieniu i wychowaniu. Z niektórych mądrych rzeczy można skorzystać, ale tak jak pisze Fasolka, każde dziecko jest inne i samo sobie wszystko zweryfikuje. Mój Kaci jest totalnym niejadkiem, i jak bym mu nie wpychała tajniacko jedzenia jak był mały, to by nic nie jadł, a jak mu dałam jedzenie, żeby się nim pobawił (może coś zje) no to powiem zabawa i sprzątanie było świetne, ale do brzucha nie trafiało nic.
bebe85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Sierpień 2012
- Postów
- 384
Ja Młodemu długo robiłam papki bo sierotka się zaraz dławiła jak były jakies większe kawalki...i nic na to nie mogłam poradzić, jak miał już więcej ząbków to stopniowo jedzenie było mniej rozdrobnione. Na szczęście jadł wszystko bez protestów![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Bebe u mnie tez mniej wiecej tak było na poczatku przecierki papki po jakims czasie blenderem troszke rozdrobnione a potem widelcem pogniecione wszystko stopniowo ok roku dzieciaki w krzesełku siedziały dostawały miseczke czy talerzyk z i same jadły troche łyzka troche łapkami jak im wygodnie ....Przeginanie w zadna strone nie jest dobre ...
bebe85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Sierpień 2012
- Postów
- 384
Wiecie dziewczyny przyszło mi na myśl takie porównanie, ktoś mi kiedyś powiedział , że żeby nauczyć dziecko pływać trzeba je wrzucić na głęboką wodę...Tylko, że jedno dziecko się nauczy, a drugie...utopi. Tak jest ze wszystkim, dzieci są różne, jedno będzie jadło od razu kanapkę, a innemu trzeba będzie robić papki (oczywiście wyolbrzymiam)![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
fasolka35
Toś mi dogadała, aż mi w pięty poszło.
Czyli rozumiem, że nie wolno mi się wypowiadać póki co na żaden temat, bo nie mam jak ty trójki dzieci.
Trochę się pusto zrobi na forum jak wszystkie pierworódki zamilkną.
A tak przy okazji to trochę się pozmieniały wytyczne przez ostatnie czternaście/dwanaście lat, kiedy ty miałaś swoje pierwsze dzieciaczki.
Ty chyba też masz wątpliwości jak w niektórych sprawach postępować, bo inaczej by cię na forum nie było.
Dlatego też podśmiewanie się z matek, że czytają o wychowaniu, karmieniu etc. jest - delikatnie mówiąc - nieładne.
Wiem, że życie swoje, a teoria swoje, nie musisz mi o tym pisać, boś Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryła, ale chyba warto też coś tej teorii liznąć i trochę się doedukować.
Jakbym chciała trzymać się tego, co dawniej się zalecało, to bym już Tośkę karmiła papkami, nie karmiła piersią, zostawiała do wypłakania i w chuście też bym nie nosiła.
Sporo się zmieniło - nie tylko w zasadach żywieniowych - więc osobiście uważam, że warto poznać, co jest nowego i po zapoznaniu się wybrać to, co nam się wydaje dobre.
Nie pisałam, że będę metodę blw stosować.
Nie pisałam, że to jedyna słuszna metoda.
Póki co sobie czytam.
A dzieci tak karmione znam osobiście i jakoś żyją.
Osobiście skłaniam się ku karmieniu mieszanemu.
Do blw przekonuje mnie cel i korzyści takiego karmienia, o których pisać nie będę, bo je przecież doskonale znasz,
skoro - jak twierdzisz - czytałaś o blw (szczerze mówiąc mam wrażenie, że niewiele czytałaś i zatrzymałaś się tylko na tym, że nie karmi się papkami, ale o tym czemu ma to służyć, to już nie doczytałaś. O odruchu przełykania i o dławieniu się też nie doczytałaś).
Nadmienię tylko, że celem blw nie jest futrowanie dzieciaka żarciem.
A tak przy okazji zarzutu o dławieniu się postawię retoryczne pytanie: papką nie da się zadławić???
Tośka nie jest jedynym dzieckiem, z którym miałam styczność w swoim życiu, więc mówienie z wyższością, że pogadamy jak już będę ją karmić/odpieluchowywać/wychowywać etc. troszkę mnie śmieszy i wkurza mnie takie podejście wszystkowiedzących matek.
Toś mi dogadała, aż mi w pięty poszło.
Czyli rozumiem, że nie wolno mi się wypowiadać póki co na żaden temat, bo nie mam jak ty trójki dzieci.
Trochę się pusto zrobi na forum jak wszystkie pierworódki zamilkną.
A tak przy okazji to trochę się pozmieniały wytyczne przez ostatnie czternaście/dwanaście lat, kiedy ty miałaś swoje pierwsze dzieciaczki.
Ty chyba też masz wątpliwości jak w niektórych sprawach postępować, bo inaczej by cię na forum nie było.
Dlatego też podśmiewanie się z matek, że czytają o wychowaniu, karmieniu etc. jest - delikatnie mówiąc - nieładne.
Wiem, że życie swoje, a teoria swoje, nie musisz mi o tym pisać, boś Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryła, ale chyba warto też coś tej teorii liznąć i trochę się doedukować.
Jakbym chciała trzymać się tego, co dawniej się zalecało, to bym już Tośkę karmiła papkami, nie karmiła piersią, zostawiała do wypłakania i w chuście też bym nie nosiła.
Sporo się zmieniło - nie tylko w zasadach żywieniowych - więc osobiście uważam, że warto poznać, co jest nowego i po zapoznaniu się wybrać to, co nam się wydaje dobre.
Nie pisałam, że będę metodę blw stosować.
Nie pisałam, że to jedyna słuszna metoda.
Póki co sobie czytam.
A dzieci tak karmione znam osobiście i jakoś żyją.
Osobiście skłaniam się ku karmieniu mieszanemu.
Do blw przekonuje mnie cel i korzyści takiego karmienia, o których pisać nie będę, bo je przecież doskonale znasz,
skoro - jak twierdzisz - czytałaś o blw (szczerze mówiąc mam wrażenie, że niewiele czytałaś i zatrzymałaś się tylko na tym, że nie karmi się papkami, ale o tym czemu ma to służyć, to już nie doczytałaś. O odruchu przełykania i o dławieniu się też nie doczytałaś).
Nadmienię tylko, że celem blw nie jest futrowanie dzieciaka żarciem.
A tak przy okazji zarzutu o dławieniu się postawię retoryczne pytanie: papką nie da się zadławić???
Tośka nie jest jedynym dzieckiem, z którym miałam styczność w swoim życiu, więc mówienie z wyższością, że pogadamy jak już będę ją karmić/odpieluchowywać/wychowywać etc. troszkę mnie śmieszy i wkurza mnie takie podejście wszystkowiedzących matek.
axarai
dziecioholiczka......
Awersja o nie ładnie tak się unosić
dobrze, że mamy nadwagę po ciążową, bo byś jeszcze gdzieś nam odleciała.
Ale musisz przyznać, że obojętnie z której strony byś tej teorii nie próbowała podkopać, to mama która ma już więcej dzieci, np. tak jak ja Matka Polka
ma jakiekolwiek doświadczenie, w porównaniu do mamy po raz pierwszy, więc mamom po raz pierwszy można coś podpowiedzieć, korzystać przecież nie musi. A i mama po raz pierwszy która ma wielki zapał (inny niż mama z 4 dzieci) do szukania nowości może coś podpowiedzieć.
Dziękuję na przykład Merlin i Kasieczek za linki do ćwiczeń z dziećmi, ja bym na to nie wpadła:-) a to przecież mamy po raz pierwszy![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
Ale musisz przyznać, że obojętnie z której strony byś tej teorii nie próbowała podkopać, to mama która ma już więcej dzieci, np. tak jak ja Matka Polka
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Dziękuję na przykład Merlin i Kasieczek za linki do ćwiczeń z dziećmi, ja bym na to nie wpadła:-) a to przecież mamy po raz pierwszy
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Ostatnia edycja:
reklama
Awersja co sie tak unosisz nie uwazam sie za wszystko wiedzaca bo korzystam i to nie raz z rad od dziewczyn to po pierwsze ,nie podsmiewam sie to po drugie a jakies doswiadczenie mam i chciałam sie nim podzielic nie musisz tego brac pod uwage ,idac twoim tokiem to inne metody słuza ,,futrowanie dzieciaka zarciem'' coz ..... a o moja edukacje w sprawie wychowania odzywiania nie musisz sie martwic bo jestem na bierzaco a nie czternascie lat do tyłu jak raczyłas stwierdzic .....
Podziel się: