reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mleczne zabawy

reklama
Co tu sie dzieje ? Mialo byc o ssaniu piersi a jest o ssaniu mezow :p
A propos - moj nazywa moje brodawki (kiedy sie postawia) damskim wzwodem, faktycznie, w pewnych sytuacjach strasznie mi stercza, nie wiem czy to dzidziul mi tak je wyciagnal, chyba tak... Wy tez macie takie wydatne "wzwody" ? ;D ;D ;D
 
Hmm... ciekawy temat. Ja co prawda jeszcze nie mam mleka w piersiach (jestem dopiero w 6 m.) ale coś czuję że chyba "mleczne zabawy" przede mną. Mąż bardzo lubi moje persi, dużo je pieści, od poczatku ciąży ma entuzjastyczny stosunek do karmienia i żartuje, że koniecznie muszę mu dać spróbować mleczka. :) Nie widzę w tym nic specjalnie kłopotliwego, czemu nie.

Kinia.p Mi brodawki specjalnie nie sterczą ale za to otoczki mi się takie wielkie porobiły że szok (zmierzyłam centymetrem średnicę - 8 cm ! ::)). Maż oszalał na ich punkcie, mnie się mniej podobają.
 
Mnie daleko do tego etapu ale jak memu wspomne to nie zabardzo chetnie na nie patrzy, mowi ze to dla dziecka, ja powiedzialam ze ja go sprobowalamto i on mojego mleczka tesik musi :laugh: Moze mu sie spodoba, zobaczymy za kilka miesiecy.
 
To już masz pokarm, w piętnastym tygodniu ? U mnie jeszcze nic nie leci.
Ale widzę że podobałoby ci się gdyby mąż spróbował, skoro mówisz że musi ;)
Jednak chodzi tylko o spróbownie smaku jako takie czy o ssanie sutków ? Ja lubię taką formę pieszczoty, na razie "na sucho", zobaczymy jak to będzie...
 
Nie, nie pokarmu jeszce nie mam, ale lubie pieszczoty piersi wiec sadze ze jak bedzie pokarm to by mi rowniez pasowalo....i jak przeczytalam kiedys juz ten temat i napomknelam memu to nie pasowalo mu to za bardzo, no bo jak mozna ssac mleko od kobiety ::) oczywiscie jak byl maly to ssal rowno ile sie dalo....

a sprobowac to sprobuje napewno nie popuszcze mu, obym tylko miala pokarm ;)
 
Hih, wydziwia, przecież to normalne że podczas kochania np. w formie oralnej ma się do czynienia z różnymi płynami, chyba wtedy nie protestuje ? ;)
Kiedy będzie już pokarm to nie będzie wyjścia - albo go trzeba zaakceptować albo ominąć piersi, czego osobiście sobie nie wyobrażam - mnie ominęłaby prawie cała przyjemność. No chyba że dokładnie do cna wszystko będzie odciągane przed wejściem do sypialni.
Ja podchodze pozytywnie do takich pieszczot, mąż też, zastanawiam się tylko ile par TO (czyli ssanie pokarmu) robi i znajduje w tym upodobanie ale się nie przyznaje, uważając że to bardziej intymne niż rozmowy o pozycjach, orgazmach itd.
Chyba zacznę podpytywać koleżanki które już karmiły, jak to u nich wyglądało.
 
O, jaki ciekawy temat, dopiero teraz go znalazłam... co do mleczka i pieszczot piersi, to zdaje się, że wielu facetów lubi, jak mleko tryska podczas akcji.... ja też miałam takie sytuacje i mężowi to absolutnie nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. I powiem Wam, że i na mnie działało jakoś tak stymulująco ;). Nie widzę w tym nic zdrożnego - co więcej ,dziwi mnie, że niektórzy mężczyźni mogą brzydzić się kobiecego mleka, jak któraś z Was słusznie zauwazyła, nie jest ono jedynym płynem produkowanym przez kobiece ciało... ;). Ale może takie opory to kwestia tego, że mleko kojarzy się z dzieckiem - może to taka "świętość" nietylkanla. Na tej same zasadzie niektórzy nie chcą kochać się z kobietą w ciąży, bo im jakoś nie pasuje, że mają w brzuchu mimowolnego świadka i to małoletniego w dodatku....

pozdrawiam
nikita
 
reklama
Słusznie Nikito, to niekoniecznie kwestia jakichś negatywnych odczuć związanych z fizjologią kobiecego ciała w tym okresie ale raczej psychologicznej trudności w odnalezieniu siebie i partnerki w nowej roli. Chyba sporo dziewczyn podczas ciąży cierpi z tego powodu że mężowie całkowicie stracili nimi zaintereowanie w sensie erotycznym, mimo że one same mogą mieć ogromną potrzebę bliskości (jak ja, na szczeście mąż też bardzo jej pragnie :laugh:).
Co do twoich, na szczęście też szczęśliwych doświadczeń: piszesz o tryskaniu, czy ono następowało w wyniku orgazmu ? Bo podobno to się zdarza na skutek wydzielania oksytocyny zdaje się.
A czy twój partner pił twoje mleko, bo właściwie to chyba to jest clou tego wątku, o ile dobrze zrozumiałam intencje założycielki. Co innego ssanie (z lubością) pokarmu, co innego mimowolne pryśnięcie. :)
 
Do góry