reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Minusy III trymestru

hej dziewczyny
wczoraj miałam niezaciekawy dzień znaczy wieczór jak poszłam do kibelka zrobić siusiu to zobaczyłam na wkładce różową wydzielinę i się strasznie przestraszyłam więc pojechałam do szpitala w którym mam zamiar rodzic.Oczywiście mojego lekarz nie było.Jest godz 19.00 wchodzę na izbę przyjęć i mowie lekarzowi co się dzieje że pojawiła się wydzielina różowa i że non stop latam do kibelka robić siku.A on z tekstem do minie i co.Ja na niego po prostu zatkało mnie, powiedziałam że właśnie nie wiem czy coś się dzieje czy jest wszystko w porządku że po to tu przyjechałam żeby się dowiedzieć.I mój mąż się wtrącił i powiedział że brałam tabletki i wogule no i kontynuowałam powiedziałam że przez 2 miesiące leżałam i biorę takie i takie lekarstwa no to z łaską mnie przyjął Po wejściu do gabinetu musiał skomentować do pielęgniarki że mój mąż taki nie przyjemny i że się strasznie rzucał(a to nie prawda tylko się normalnie powiedział) a jak zaczął mnie badać to płakać mi się chciało, bolało jak cholera po badaniu stwierdzając ze wszystko oki a że teraz po tym badaniu mogę mieć plamienia.To chyba nie jest normalne zachowanie lekarza do pacjętki . zrobili mi jeszcze ktg.Ale takiego nerwa wczoraj miałam na tego p...arabusa Habib Alkhalayla powinien mniec inne podejście do pacjętek.Ale się rozpisała i troszkę po marudziłam ale musiałam wyrzucić to z siebie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Babi i dobrze, że pomarudziłaś !!!!
Niestety ale tak wygląda opieka zdrowotna - czy jesteś w ciązy czy nie - jako pacjentka masz prawa zapisane w karcie praw pacjenta.
Niestety - ale jeśli się o nie dopominasz wychodzisz na roszczeniowego pacjenta, jeśli jesteś pokorna możesz sobie siedzieć do śmierci i nikt się Tobą nie zainteresuje ...
Komentarze pana lekarza - powinnaś zwyczajnie OLAĆ :-)
Ja po wizycie w szpitalu - musiałam zrobić sobie jeszcze jakieś badanie - doszłam do wniosku że największym MINUSEM III TRYMESTRU jest własnie konieczność porodu :-(
Opuchlizna, zgaga to nic ...
Jak rzekła moja znajoma - rodziła 2 lata temu i sama jest lekarzem - to trzeba przeżyć i zapomnieć ... innego wyjścia nie ma !!!! Domagać się o swoje prawa i nie zwracać uwagi na naburmuszonych lekarzy ani pielęgnarki ...
 
Co za dupek....łaskę robi ze do pracy przyszedł i kogoś bada.jak mnie takie coś irytuje.obys go Babi oglądać wiecej nie musiała .

Mi sie strasznie dluzy 3 trymest ,ale ogólnie nie mogę uwierzyć ze to już zaraz poród .
Moim głównym problemem był żołądek ....strasznie mnie uciskał...byłam glodna ale mało co sie tam mieściło ...mimo to jadlam i było jeszcze gorzej.teraz mi lepiej bo chyba wszystko sie obniżyło .no i bóle krocza....ale to aż tak straszne nie jest....ale chodzę jak pingwin.
 
Dzisiaj znowu jadę do szpitala tym razem do swojego lekarza na ktg.
W poniedziałek odstawiłam już tabletki chociaż kazał mi dopiero we wtorek ale nic a nic się nie dzieje,a myślałam ze pojawia się od razu jakieś skurcze.A tu o dziwo lepiej się czuje i mam lepsze samopoczucie.:tak:
Wczoraj nawet pojechałam zawieść moją córcie do ciotki na działkę i sobie posiedziałam i pooddychałam świeżym powietrzem i pojadłam troszkę świeżych owoców mniam mniam pychotka.
Jak ja za tym tęskniłam.Lato a ja przeleżałam w łóżku jakaś masakra.W pierwszej ciąży do samego końca czułam się jak można tak nazwać cudnie żadnych nie pożądanych objawów tylko czasami zgaga ale sporadycznie.A teraz to jakaś masakra.
Dobra chyba zaczynam przesadzać z tym moim pisaniem SORKI:sorry2:
Buziaki.
 
Pisz babi, pisz ile wlezie....:-D
Mnie również szkoda tego lata, choć nie musiałam leżeć. Przecież i tak na słońcu nie posiedzę, nie poopalam się.
Tyle tylko dobrego, że lipiec u nas minął pod znakiem deszczu, więc wiele nie straciłam.
 
To znowu ja :-)
normalnie horror jak byłam w szpitalu 13:10 to na badanie do gabinetu weszłam16:30:szok: ale poleżałam sobie z 30min.to troszkę odpoczęłam Muszę przyznac że jestem zadowolona z mojego lekarza prowadzącego ponieważ o 17 przyjmuje w Legionowie prywatnie a o tej porze kończył mnie badać w szpitalu bródnowskim 20 km dalej.Jeszcze opierdzielił jakiegoś młodego lekarza że się obijają.A byłam święcie przekonana że pojedzie i nie będzie czekał specjalnie na mnie a tu proszę miła niespodzianka.Powiedział że jak się nic nie będzie działo to mam się zgłosić w poniedziałek,on jest jakiś przekonany że urodzę wcześnie a ja jakoś czuje inaczej.
 
Marcelina przebij piątkę i mnie dziś wykańcza.Jeszcze dwa dni temu łudziłam się,że słabnie na sile...Niestety wczoraj i dziś to apogeum...Najgorzej w wieczorem i w nocy.Spac nie mogę-chodzę zmęczona,a przez to jestem cały dzień rozdrażniona.
 
reklama
Do góry