Hej dziewczyny,
Od razu uprzedzę, że jeśli jesteście wrażliwe to nie czytajcie dalej.
Jestem w szpitalu, dostałam tabletkę na poronienie. Lekarz powiedział, że być może organizm oczyści się sam i dostałam kubeczek w razie gdybym poroniła płód. Chcę oddać go do badania (to moje drugie poronienie w 6 tyg). Czy któraś z was sama "łapała" materiał do badania? Przepraszam, że pytam ale boję się że nie rozpoznam co mam "łapać". Nie wiem jak to zrobić. Chodzę do kibelka, mam podpaski ale najwięcej leci jak usiądę na kibelek, póki co krwawię takimi skrzepami ale czy poznam płód? Ja wiem, że to straszne pytanie, ale wiem że niektóre z wad
S roniły w domu może podpowiecie jak to robiłyście?
Od razu uprzedzę, że jeśli jesteście wrażliwe to nie czytajcie dalej.
Jestem w szpitalu, dostałam tabletkę na poronienie. Lekarz powiedział, że być może organizm oczyści się sam i dostałam kubeczek w razie gdybym poroniła płód. Chcę oddać go do badania (to moje drugie poronienie w 6 tyg). Czy któraś z was sama "łapała" materiał do badania? Przepraszam, że pytam ale boję się że nie rozpoznam co mam "łapać". Nie wiem jak to zrobić. Chodzę do kibelka, mam podpaski ale najwięcej leci jak usiądę na kibelek, póki co krwawię takimi skrzepami ale czy poznam płód? Ja wiem, że to straszne pytanie, ale wiem że niektóre z wad
S roniły w domu może podpowiecie jak to robiłyście?