reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

materiał do badań genetycznych po poronieniu

joana136

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
6 Sierpień 2020
Postów
143
Hej dziewczyny,
Od razu uprzedzę, że jeśli jesteście wrażliwe to nie czytajcie dalej.


Jestem w szpitalu, dostałam tabletkę na poronienie. Lekarz powiedział, że być może organizm oczyści się sam i dostałam kubeczek w razie gdybym poroniła płód. Chcę oddać go do badania (to moje drugie poronienie w 6 tyg). Czy któraś z was sama "łapała" materiał do badania? Przepraszam, że pytam ale boję się że nie rozpoznam co mam "łapać". Nie wiem jak to zrobić. Chodzę do kibelka, mam podpaski ale najwięcej leci jak usiądę na kibelek, póki co krwawię takimi skrzepami ale czy poznam płód? Ja wiem, że to straszne pytanie, ale wiem że niektóre z wad
S roniły w domu może podpowiecie jak to robiłyście?
 
reklama
Przykro mi że musisz przez to przechodzić 😥
Polecam poprosić pielęgniarki o basen bo kubeczek to za mało, bo jak Ci wpadnie do toalety to będzie problem.
Mam za sobą 3 poronienia i za drugim razem właśnie wszystko poleciało do toalety i badań nie zrobiłam. Tez dostałam wtedy kubeczek 🤷
 
Kurcze pielęgniarki nic nie mówiły mi o basenie chociaż pytalam czy nie "przegapię" tego co powinnam. Dostałam jedna tabletkę, musze być na czczo. Jedna mówiła, że może sama się oczyszczę i nie trzeba będzie ingerować, inna że chyba czeka mnie zabieg i że raczej sama nie wyronię płodu po jednej tabletce.

Ile tabletek Ty dostałaś? U mnie krwawienie występuje co jakiś czas, jak okres tylko większe skrzepy.
 
Kurcze pielęgniarki nic nie mówiły mi o basenie chociaż pytalam czy nie "przegapię" tego co powinnam. Dostałam jedna tabletkę, musze być na czczo. Jedna mówiła, że może sama się oczyszczę i nie trzeba będzie ingerować, inna że chyba czeka mnie zabieg i że raczej sama nie wyronię płodu po jednej tabletce.

Ile tabletek Ty dostałaś? U mnie krwawienie występuje co jakiś czas, jak okres tylko większe skrzepy.
Ja musiałam do słoika i za każdym razem wołać położna by sprawdziła czy już to 🥺😓😥. Współczuje dużo siły...
 
Straszne, szpitale powinny zapewnić lepsza opiekę kobietom po poronieniu...
No tragedia I jeszcze ci powiem ze toaleta na końcu korytarza a nie w pokoju... po drodze człowiek caly brudny bo tyle krwi ... aj Szkoda słów...koleżanka która miało to samo zemdlala po drodze także opieka tragiczna ...obyś jak najszybciej miało to za sobą
 
Kurcze pielęgniarki nic nie mówiły mi o basenie chociaż pytalam czy nie "przegapię" tego co powinnam. Dostałam jedna tabletkę, musze być na czczo. Jedna mówiła, że może sama się oczyszczę i nie trzeba będzie ingerować, inna że chyba czeka mnie zabieg i że raczej sama nie wyronię płodu po jednej tabletce.

Ile tabletek Ty dostałaś? U mnie krwawienie występuje co jakiś czas, jak okres tylko większe skrzepy.
Przy ostatnim poronieniu dostałam 4 tabletki dopochwowo. Zabieg i tak miałam ale ja chciałam bo zależało mi bardzo na zabezpieczeniu materiału.
Przy drugim poronieniu (w innym szpitalu) dostałam jedna dopochwowo i jedną pod język a po paru godzinach drugi taki zestaw. Tu poleciało wszystko do toalety, zabieg i tak miałam bo podobno zostały resztki, które jak się później okazało i tak do badań genetycznych się nie nadawały.
Przy pierwszym poronieniu było tak samo jak przy drugim ale badań robić nie chciałam.

Dla mnie to jest ogólnie koszmar co muszą przeżywać kobiety w trakcie poronienia. W jednym szpitalu kazali mi łapać w ligninę nad toaletą... Nie skomentuje tego. Powiem tylko tyle, że nie skorzystałam z usług tego szpitala, pojechałam do innego gdzie w odpowiednim momencie wykonali zabieg.
A już pomine fakt chodzenia do toalety na korytarz gdy Ci leci po nogach 😥
 
Aha i jeszcze zapomniałam, pielęgniarki same z siebie Ci nic nie dadzą. Trzeba samemu się upomnieć o basen. Ja sobie nie wyobrażam łapać do słoika i kubeczka.
 
reklama
No tragedia I jeszcze ci powiem ze toaleta na końcu korytarza a nie w pokoju... po drodze człowiek caly brudny bo tyle krwi ... aj Szkoda słów...koleżanka która miało to samo zemdlala po drodze także opieka tragiczna ...obyś jak najszybciej miało to za sobą
Ojeju wspolczuie strasznie :/ u nas gdyby nie telewizja Polsat to też byłaby komuna. Dzięki nim oddział ginekologii i położnictwa jest wyremontowany, dostaliśmy sprzęt, chociaż i tak czuć biedę... szkoda słów zeby w tych czasach w szpitalach w Polsce panowały takie warunki... :(
 
Do góry