Tak to prawda, niestety warunki w szpitalu pozostawaiaja wiele do życzenia. Ja po ostatnim poronieniu tez miałam traumę. Przez pół roku miewałam momenty że zaczynałam płakać i wspominać mężowi te sceny, bo musialam wyrzucić to z siebie. Właśnie to jak w środku nocy leciała że mnie krew a nikt nie dał mi nawet podkładów czy podpasek, nikt nawet nie zajrzały czy żyje. Pacjentki z poronieniem są zostawione trochę same sobie... jeszcze gdzieś w środku we mnie siedzi to zażenowanie i upodlenie, jak chodziłam z bólu po ścinach a po nogach lała się krew wiec doskonale was dziewczyny rozumiemAha i jeszcze zapomniałam, pielęgniarki same z siebie Ci nic nie dadzą. Trzeba samemu się upomnieć o basen. Ja sobie nie wyobrażam łapać do słoika i kubeczka.
reklama
Niestety nie chcieli mnie puścić do domu. Wczoraj miałam zabieg bo sama się do końca nie oczyściłam. Na szczęście dzisiaj już wychodzę do domu.Dlatego najgodniej robi się w domu. Poznasz na pewni - to takie jajo z kosmowka. Łap wszystko na papier. Ja robiłam w pustej wannie, ale jajo płodowe i tak złapałam jak byłam w toalecie na papier.
Gondzi_a
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2020
- Postów
- 1 937
A udało się zabezpieczyć materiał?Niestety nie chcieli mnie puścić do domu. Wczoraj miałam zabieg bo sama się do końca nie oczyściłam. Na szczęście dzisiaj już wychodzę do domu.
Na szczęście tak, ale rozmawiałam też o innych wyniakch badań (wzięłam ze sobą cala teczkę badań) z położnymi które tutaj pracują i okazuje się, że przyczyną może leżeć w patologii główki plemników... teraz czekają nas długie badania.A udało się zabezpieczyć materiał?
Gondzi_a
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2020
- Postów
- 1 937
Trzymam kciuki i powodzenia.Na szczęście tak, ale rozmawiałam też o innych wyniakch badań (wzięłam ze sobą cala teczkę badań) z położnymi które tutaj pracują i okazuje się, że przyczyną może leżeć w patologii główki plemników... teraz czekają nas długie badania.
reklama
Dziękuję, chociaż strasznie się obawiam pozdrawiamTrzymam kciuki i powodzenia.
Podziel się: