Każda z nas była chyba w takiej sytuacji – czujemy, że coś jest nie tak z dzieckiem, ale lekarz mówi, że wszystko w porządku. Albo odwrotnie – dostajemy zalecenie, które jakoś nam nie pasuje. No i co wtedy?
Nie zrozumcie mnie źle – lekarze mają wiedzę i doświadczenie, a diagnozy to ich praca. Zawsze warto skonsultować niepokojące objawy. Natomiast mój pediatra kiedyś powiedział, że to rodzice widzą dziecko 24/7 i często pierwsi zauważają, że coś jest nie tak. Bo to my wiemy, czy dziecko je mniej albo zachowuje się jakoś inaczej. Lekarz widzi je przez kilkanaście minut w gabinecie i może czegoś nie wychwycić.
Dlatego mam pytanie – czy miałyście kiedyś sytuację, że lekarz się mylił, a Wasze przeczucia były trafne? Macie zaufanego pediatrę, czy wciąż szukacie kogoś, kto „naprawdę słucha”? Z jakich źródeł wiedzy jeszcze korzystacie? Ja bardzo ceniłam pediatrę moich dzieci za jego podejście, bo ta współpraca rzeczywiście przynosiła dobre efekty i pozwoliła nam wykryć chorobę, którą inny specjalista wcześniej zbagatelizował.
Bardzo jestem ciekawa, jak to wygląda teraz, bo wiele lat temu była już taka rozmowa
Nie zrozumcie mnie źle – lekarze mają wiedzę i doświadczenie, a diagnozy to ich praca. Zawsze warto skonsultować niepokojące objawy. Natomiast mój pediatra kiedyś powiedział, że to rodzice widzą dziecko 24/7 i często pierwsi zauważają, że coś jest nie tak. Bo to my wiemy, czy dziecko je mniej albo zachowuje się jakoś inaczej. Lekarz widzi je przez kilkanaście minut w gabinecie i może czegoś nie wychwycić.
Dlatego mam pytanie – czy miałyście kiedyś sytuację, że lekarz się mylił, a Wasze przeczucia były trafne? Macie zaufanego pediatrę, czy wciąż szukacie kogoś, kto „naprawdę słucha”? Z jakich źródeł wiedzy jeszcze korzystacie? Ja bardzo ceniłam pediatrę moich dzieci za jego podejście, bo ta współpraca rzeczywiście przynosiła dobre efekty i pozwoliła nam wykryć chorobę, którą inny specjalista wcześniej zbagatelizował.
Bardzo jestem ciekawa, jak to wygląda teraz, bo wiele lat temu była już taka rozmowa