reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
Witam Was dziewczyny.
Nazywam się Sylwia jestem z Bytomia. Mam 9 miesieczna córcie i jestem w 5 tygodniu ciąży. Byłam już u lekarza i trochę sie zmartwilam bo mam krwiaka :/
Cześć, ja to mam aż dwa krwiaki, co mnie troszkę martwi, ale staram się mega oszczędzać i liczę, że się szybko wchłoną.
 
reklama
A masz jakieś plamienia? Bóle brzucha? Dostalaś jakieś leki? Też staram sie oszczędzać ale przy małym dziecku ciezko1
Plamień nie miałam, a to pierwsze o co lekarz spytał.
Bóle brzucha to ciężko określić bo czasami coś mnie ciągnie czasami zaboli, ogólnie męczą mnie od początku ciąży wzdęcia, wiec nie wiem do końca od czego jest w danej chwili ból i kłucie. Jak się położę to wszystko przechodzi.
Z leków to biorę duphaston 2x dziennie, ale to już brałam jak tylko się dowiedziałam o ciąży i po prostu mam nadal kontynuować.
Ja mam 3,5 latka w domu to on już dużo sam robi. Kąpiele, większe zakupy czy sprzątanie domu wziął na siebie mąż teraz.
Ja rano zawożę dziecko do niani, potem praca, potem odbieram, jem obiad i padam. Śpię minimum 2h po czym wstaje funkcjonuję jeszcze z maks 3h i znowu idę spać. Pierwsza ciąża to było u mnie też przede wszystkim ciągłe zmęczenie.
 
Plamień nie miałam, a to pierwsze o co lekarz spytał.
Bóle brzucha to ciężko określić bo czasami coś mnie ciągnie czasami zaboli, ogólnie męczą mnie od początku ciąży wzdęcia, wiec nie wiem do końca od czego jest w danej chwili ból i kłucie. Jak się położę to wszystko przechodzi.
Z leków to biorę duphaston 2x dziennie, ale to już brałam jak tylko się dowiedziałam o ciąży i po prostu mam nadal kontynuować.
Ja mam 3,5 latka w domu to on już dużo sam robi. Kąpiele, większe zakupy czy sprzątanie domu wziął na siebie mąż teraz.
Ja rano zawożę dziecko do niani, potem praca, potem odbieram, jem obiad i padam. Śpię minimum 2h po czym wstaje funkcjonuję jeszcze z maks 3h i znowu idę spać. Pierwsza ciąża to było u mnie też przede wszystkim ciągłe zmęczenie.
Ja właśnie mam niewielkie plamienia. Brzuch pobolewa. Pozatym innych objawów ciazowych nie mam. Ja przy mojej córce spie po 7-8 godzin z pbudkami na jedzenie. A w dzień nie potrafię zasnąć. Zresztą zawsze jest cos w domu do zrobienia...
 
Plamień nie miałam, a to pierwsze o co lekarz spytał.
Bóle brzucha to ciężko określić bo czasami coś mnie ciągnie czasami zaboli, ogólnie męczą mnie od początku ciąży wzdęcia, wiec nie wiem do końca od czego jest w danej chwili ból i kłucie. Jak się położę to wszystko przechodzi.
Z leków to biorę duphaston 2x dziennie, ale to już brałam jak tylko się dowiedziałam o ciąży i po prostu mam nadal kontynuować.
Ja mam 3,5 latka w domu to on już dużo sam robi. Kąpiele, większe zakupy czy sprzątanie domu wziął na siebie mąż teraz.
Ja rano zawożę dziecko do niani, potem praca, potem odbieram, jem obiad i padam. Śpię minimum 2h po czym wstaje funkcjonuję jeszcze z maks 3h i znowu idę spać. Pierwsza ciąża to było u mnie też przede wszystkim ciągłe zmęczenie.
Ja tak samo wzdęcia teraz mam nieziemskie
 
A ja od siebie mogę tylko potwierdzić rozwiodłam się gdy syn miał 1,5 roku nie było innej drogi i z perspektywy czasu to była najlepsza rzecz jaką wtedy zrobiłam duży krok w przód i to prawda z czasem z każdym miesiącem było tylko lepiej mimo że byłam sama z maluchem a teraz nowy partner nowe życie prawdziwe uczucie i maleństwo w drodze [emoji173] wszystko przychodzi z czasem dużo siły cierpliwości i wiary

Cieszę się że ci się udało. Jak narazie nie chcę szukać nowego partnera. Z chwilą obecną nawet nie potrafię w tym kierunku myśleć.
 
Cieszę się że ci się udało. Jak narazie nie chcę szukać nowego partnera. Z chwilą obecną nawet nie potrafię w tym kierunku myśleć.
Ja też nie szukałam uważałam że rozwód to moja największa życiowa porażka i na tamten moment byłam przekonana że nigdy się z nikim nie zwiąże i nikomu nie zaufam jednak życie bywa przewrotne i teraz wiem co znaczy prawdziwe i szczere uczucie tobie też tego życzę gdy będziesz na to gotowa
 
Rozwód uważam akurat za krok do przodu. Nie potrafię się okłamywać. No i są rzeczy, których wybaczyć się nie da. Rzeczy swoje już zabrał. No w sumie nie on tylko jego rodzice. I to z jakim fochem. Chyba im się nie pochwalił jeszcze wszystkim. Jak im powiedziałam, oczywiście powiedzieli, że nieprawda... ehhhh... żal tylko dzieci. Córeczka ma roczek. Ale syn ma 8 lat i nie wiem jak temat ugryźć. Narazie „tata” jest w pracy. Często wyjeżdżał nawet na miesiąc z pracy. Ale dziś lub jutro muszę mu coś powiedzieć. Zanim zrobi to ktoś inny.
 
Rozwód uważam akurat za krok do przodu. Nie potrafię się okłamywać. No i są rzeczy, których wybaczyć się nie da. Rzeczy swoje już zabrał. No w sumie nie on tylko jego rodzice. I to z jakim fochem. Chyba im się nie pochwalił jeszcze wszystkim. Jak im powiedziałam, oczywiście powiedzieli, że nieprawda... ehhhh... żal tylko dzieci. Córeczka ma roczek. Ale syn ma 8 lat i nie wiem jak temat ugryźć. Narazie „tata” jest w pracy. Często wyjeżdżał nawet na miesiąc z pracy. Ale dziś lub jutro muszę mu coś powiedzieć. Zanim zrobi to ktoś inny.
Ciężki orzech do zgryzienia, a dzieci cierpią najbardziej... Ale dasz radę [emoji123]
 
reklama
Rozwód uważam akurat za krok do przodu. Nie potrafię się okłamywać. No i są rzeczy, których wybaczyć się nie da. Rzeczy swoje już zabrał. No w sumie nie on tylko jego rodzice. I to z jakim fochem. Chyba im się nie pochwalił jeszcze wszystkim. Jak im powiedziałam, oczywiście powiedzieli, że nieprawda... ehhhh... żal tylko dzieci. Córeczka ma roczek. Ale syn ma 8 lat i nie wiem jak temat ugryźć. Narazie „tata” jest w pracy. Często wyjeżdżał nawet na miesiąc z pracy. Ale dziś lub jutro muszę mu coś powiedzieć. Zanim zrobi to ktoś inny.

No tak ciężka sytuacja ciężko dzieciom przekazać taka wieść , mój syn nie pamięta jak wygladalo nasze życie z tatą ponieważ był za mały teraz jest w takim wieku, że idealizuje tatę i tak jakby to do mnie ma żal że tata nie mieszka z nami jednak wierzę, że im będzie starszy tym bardziej to wszystko zrozumie. Nie jest to lawe ale my matki musimy być silne zawsze jednak mama to jest mama co by nie było ..
 
Do góry