reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
@monia_55 probowalas zalewac sobie swierzy imbir wrzatkiem i z lyzeczka miodu pic? Mi ratuje zycie, bo drugi trymestr a mdlosci nie odpuscily

@Ewka_85 nie chce detektora, bo mialam i wiecej stresu mnie to kosztowalo jak nie znalazlam tetna. Tez mam 7 miesieczniaka w domu i mam co robic. Jednak im starsza ciaza, tym trudniej nosic malego i zapominac o drugim
Spróbuję. Bo tylko zalewałąm wrzątkiem sam imbir, bez miodu. A wczoraj po prostu zmieszałam miód ze świeżo startym imbirem (powinna jeszcze byc kurkuma i czosnek i to zawsze super mnie stawało na nogi przy przeziębieniu, ale kurkumy nie można a do czosnku nie mogłam się zmusić).
Generalnie to brak mi systematyczności w tym po prostu. Musze się zmobilizować.

@monia_55 duuuużo lepszego samopoczucia Ci życzę !!![emoji6]
Dziękuje bardzo! Dziś już lepiej i mam nadzieję, ze tak zostanie.
 
reklama
Ja tez zaraz czuje sie lepiej słysząc serce. Ostatnio gdy maz wzial dzieci to zasnęłam przy tym serduszku [emoji1]
Wszystko będzie dobrze. Ale wiem że każda z nas sie stresuje. Poprzednią ciszę mialam bardzo stresująca wiec podejrzewam co Cię trapi.
U mnie same Aniołkowe dzieci stracone na różnych etapach i z różnych powodów dlatego jak przychodzi ten czas kiedy traciłam kolejne dziecko to za dużo wspomnień i jeszcze więcej strachu. Jednak myślę,że po wizycie 1.10. już będzie lepiej więc pozostaje czekać [emoji6] a z Wami też i raźniej [emoji16]
 
Cześć, mogę do Was dołączyć? Jestem w 14 tygodniu ciąży, termin mam na 10 marca. Wcześniej tutaj zaglądałam ale nie miałam śmiałości pisać, bo moja ciąża była zagrożona i jestem po poronieniu, więc wątpiłam, czy to się uda. Jestem już po 40 i mam dwoje nastolatków w domu :) Myślę, że w grupie raźniej, więc mam nadzieję, że mnie przyjmiecie :)
Witaj! Też mam nastolatków w domu. :)
 
Bardzo współczuję :( U nas był chłopiec który przez 4 lata nie przyzwyczaił się do przedszkola i ciągle wpadał w histerię rano (akurat był w grupie z moją córką i rano często razem przychodzili). Mogę coś napisac od siebie? Najważniejszy błąd jaki jego mama zrobiła to zostawianie go rozhisteryzowanego paniom i uciekanie. Ja wiem ze tak doradzają panie i tak sie robi w większości przypadków. I większość dzieci się przyzwyczaja. Ale są wyjątki które nabawiają się trwałej traumy :( Moja córka też miała trudny czas. I to jest włąsnie ten typ, u którego takie porzucanie skutkowałoby traumą. Przez ponad miesiąc (i to wcale nie na początku a gdzieś po pół roku) przychodziłyśmy 20-30 min wcześniej i tyle siedziałyśmy w szatni żeby się oswoiła i chciała sama iść (raz pani ją na siłę zabrałą to potem przez tydzień miałam jeszcze gorzej). Siedziałam z nią i zachęcałam opowiadałam co ciekawego będzie potem ona opowiadała co by chciałą i powoli decydowała się iśc.
Masz możliwość takiego posiedzenia z nim Albo zostawiania na krótko, żeby się powoli oswajał?
Dokładnie tak, ja miałam o tyle dobrze, że w niemieckich przedszkolach jest adaptacja dziecka... Pisałam kiedyś, w pierwszym przedszkolu Filipowi zajęło to tydzień (ale była mama, która z córką 2 czy 3 miesiące chodziła), a tutaj w tym 2 tyg. A potem po miesiącu cofka, mama nie idzie do domu, zostaje z dzieckiem... Żegnałam się z nim pół godziny i tak dalej, od początku [emoji848] i powiem wam, cieszę się, że miałam na to czas, nie że do pracy idę czy coś, tylko czas na to, żeby dziecko się przyzwyczaiło
Zresztą w pl zrobiłam z Natalia to samo, Panie mi mówiły, że nie wolno, po czym mnie same zaprosiły, żeby N się mogła przełamać i spokojnie z nimi zostać, tydzień czasu...
 
No właśnie wczoraj jak go poszłam odebrać to zostaliśmy godzinę dłużej i z nim siedziałam to był zachwycony przedszkole. On nie umie sobie tego poukładać że mnie tam nie ma. Bardzo tęskni. Jak pracowałam to zostawal z babcią ale od jakiegoś pół roku zrobił się taki do mnie przywiązany że jak wyjdę do sklepu to placze, a potem jak wracam po piętnastu minutach to godzinę potrafi się tulic i mówi że tęsknil. Może ta taki etap bo przecież jakiś czas temu to mnie nawet namawiał żebym już szła do pracy bo babcia przyjdzie a potem nagle się zrobił mała przylepa. Dziś jak będzie trzeba to znów z nim posiedzę.
To może faktycznie taki etap i jakoś trzeba przetrwać... Dużo siły życzę! I oby szybko mineło. Bo skoro nie mówi źle o przedszkolu to znaczy że nie jest mu tam aż tak strasznie i po prostu faktycznie tęskni.
O detektor mnie tez mega uspokaja już martwie sie tak miedzy wizytami. Predzej zylam od wizyty do wizyty teraz jest lepiej.

U syna nie najlepiej bo chyba wirusa zalapał w nocy byly wymioty x4 :( dostal kroplowke . Ciekawe co jeszcze tu zalapie :(
Tak to niestety jest w tych naszych głupich szpitalach... przyjdzie człowiek z jednym a wychodzi z czymś innym:( Oby szybko przeszło!
 
@monia_55 czasami każda ma "dziwne" myśli... Ja od paru dni mam ochotę pozabijać każdego i od razu mówię: "na H mi to było??? Cala rodzinka i ta papranina, a od marca będzie jeszcze więcej?", Potem przychodzi syno albo córka i myśli odlatują szybciej niż przyleciały [emoji6] nie jesteśmy robotami mamuśka
 
Witaj u nas akurat lekarze z okolicy a tym bardziej na nfz wcale nie zlecaja prenatalnych ,moja kolezanka jedna i druga jak spytalam czy miala to nie wiedziała co to jest. A ty jestes wpisana w tabelce?
Nic właśnie mnie nie ma jeszcze w tabelce. Jak możesz mnie dopisać to podaje dane:
Imię: Natalia, miasto: Jordanów, wiek: 27lat, termin z om: 25 marzec 2019, terminu z usg jeszcze nie mam bo dopiero wybieram się w poniedziałek na prenatalne, dzidziuś ma na świecie braciszka Szymonka który ma 11 miesięcy obecnie
 
No właśnie wczoraj jak go poszłam odebrać to zostaliśmy godzinę dłużej i z nim siedziałam to był zachwycony przedszkole. On nie umie sobie tego poukładać że mnie tam nie ma. Bardzo tęskni. Jak pracowałam to zostawal z babcią ale od jakiegoś pół roku zrobił się taki do mnie przywiązany że jak wyjdę do sklepu to placze, a potem jak wracam po piętnastu minutach to godzinę potrafi się tulic i mówi że tęsknil. Może ta taki etap bo przecież jakiś czas temu to mnie nawet namawiał żebym już szła do pracy bo babcia przyjdzie a potem nagle się zrobił mała przylepa. Dziś jak będzie trzeba to znów z nim posiedzę.
Ile ma lat??? Są takie etapy u dziecka [emoji16] mój ma 4,5 i jeszcze z niego nie wyrósł, chociaż z tatem spokojnie zostaje już, jak ja idę do pracy... Jest mamoza i tatoza [emoji23] a jakby tata go odwiózł do przedszkola?
 
I dobrze, czasem trzeba sie wyzalic, zeby wszystko z siebie wyrzucic!

A teraz glowa do gory, nie zameczaj sie dziwnymi myslami - wez fajna ksiazke, kocyk i ciepla herbatke lub spraw sobie inna przyjemnosc i sie po prostu zrelaksuj! Wszystko bedzie dobrze!
Dziękuję bardzo!
Oglądam właśnie film z soczkiem malinowym. Mąż zrobił na dziś jedzenie dla córki, załatwiłam jej też koleżankę na dziś (żeby nie była taka niezaopiekowana, duże sa to ja będę tylko leżeć). Także logistyka na dziś ogarnięta i odpoczywam :)
 
reklama
Twoja w autobusie płaczę. A mój cały czas. Już sama chodzę przez ro przedszkole jak kłębek nerwów. Poszedł na dwa dni i się pochorowal, pewnie od płaczu i krzyku, bo on cały dzień w przedszkolu podobno siedzi na fotelu w kącie I płacze. Nie sika, nie je, nie bawi się tylko płaczę. I od wczoraj znów go prowadzam i znów to samo. Dziś sama zaczęłam tam ryczeć bo już nie mam siły na to przedszkole, serce mi się kraje jak patrzę jak on się wyrywa tym paniom żeby do mnie uciec.
Ostatnio właśnie mało się udzielam bo przez tego mojego trzylatka nie myślę o ciąży za wiele. Jeszcze teraz prawie codziennie mam jakieś wizyty i badania. A to holter, laboratorium endokrynolog, genetyk, kardiolog i tak w kółko, codziennie coś.
Witam nówe przyszłe mamusie[emoji3], zycze powodzenia na. Dzisiejszych wizytach. Trzymam kciuki żeby było dobrze. Miłego dnia[emoji8]. PS. U nas dziś pochmurne i pada.
Jak to cały dzień siedzi w kącie i płacze??? A panie po co tam są? Wiadomo, że jest dużo dzieci, ale jak ten maluch przeżywa jak można nie podejść, nie przytulić, nie pocieszyć??? :(

Miałam sny ciążowe. Śniło mi się doskonałe usg, a na nim dziewczynka. :D Ależ uparta jestem.
Dziewczynki, wcześniej "czułam ruchy", albo sobie wmówiłam. Teraz nic nie czuję. Zaczynam wpadać w panikę czy wszystko jest ok. Już kilka dni nic nie czuję. :(
 
Do góry