reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
reklama
Boże co za dzień...
Łeb mnie boli, spać się chce, płacz i dzidzia w brzuchu musiała ze mną dużo stresów przeżyć.
Najpierw od rana nie mogłam dospać bo się stresowałam tym przedszkolem. Później podczas porannej toalety zauważyłam u młodego zaschniętą krew w uchu. Pokłosie wczorajszej sytuacji która do końca nie wiem jak wyglądała. Młody wysiadł z auta i jak zawsze pobiegł zamknąć bramę i najprawdopodobniej brama mu się odbiła i porządnie uderzyła. Za uchem ma rozcięcie na 1cm, nie wiem jak głębokie bo nie bardzo dał sobie obejrzeć. Krew za bardzo nie leciała on się uspokoił po naklejeniu plasterka i popołudnie zachowywał się normalnie, a rano ta krew.... Nie wiem czy wczoraj jej nie zauważyłam czy co.
Odprowadzenie do przedszkola oczywiście z płaczem i ja głupia w tej pracy nic nie zjadłam, nic nie mogłam skupić się i cały czas myślałam o przedszkolu na zmianę z tą krwią w uchu (czytanie internetu nie poprawiało sytuacji).
Decyzja żeby się zwolnić o 13 odebrać młodego i na sor jechać bo niech kurde sprawdzą, czy przez głupią matkę co nie przypilnowała dziecko nie będzie głuche. Tam godzina czekania a lekarz dupny, powiedział że rana nic takiego i że trzeba by sprawdzić ucho w środku wziernikiem ale on tego nie zrobi bo dziecko nie da się zbadać (młody ryczy i panika jak tylko widzi lekarza), więc da skierowanie do poradni laryngologicznej chociaż on nie wie jak go zbadają (ale w domyśle niech się oni męczą).
Oczywiście o otwartej poradni o tej godzinie mogliśmy zapomnieć. Stres trochę ze mnie zszedł bo młody zachowuje się normalnie, na ucho słyszy, nie widać żeby go coś bolało. Lekarz w zasadzie powiedział że jego zdaniem nic nie wyjdzie, ale żeby to ucho sprawdzić, więc jutro na spokojnie się umówię. O 118 udało mi się coś przełknąć.
Boze, co za lekarz... Czlowiek idzie do szpitala po pomoc, a taki lekarz odmowi pomocy bo sobie z dzieckiem placzacym nie umie poradzic
 
Boze, co za lekarz... Czlowiek idzie do szpitala po pomoc, a taki lekarz odmowi pomocy bo sobie z dzieckiem placzacym nie umie poradzic
Wiesz wiadomo, ze on wszędzie tak się zachowa i tak będzie trzeba go trzymać na siłę, ale badanie trzeba zrobić i zamiast nas targać po przychodniach to mógł sprawdzić od razu jak już tyle czekaliśmy.
To pijaków też nie badają bo nie współpracują podczas badania?
 
Myslalam, ze czesciej robia. A badanie ginekologiczne za kazdym razem?
Badanie gin.miałam tylko na pierwszej wizycie. Usg ze skierowaniem w 12 tyg. Ponieważ w gabinecie jest staruteńkie usg 10 cali to czasem pani sprawdziła mi tętno, ale często miała kłopot z namierzeniem zarodka. :p Stary sprzęt, ale i umiejętności lekarza sprzed 30 lat. Następne usg po 20 tyg. Potem w 30? Nie pamiętam. Wychodzę z założenia że będzie dobrze, więc aż tak nie dociekam (choć po usg genetycznym ryzyko choroby średnie nie niskie).
 
Boże co za dzień...
Łeb mnie boli, spać się chce, płacz i dzidzia w brzuchu musiała ze mną dużo stresów przeżyć.
Najpierw od rana nie mogłam dospać bo się stresowałam tym przedszkolem. Później podczas porannej toalety zauważyłam u młodego zaschniętą krew w uchu. Pokłosie wczorajszej sytuacji która do końca nie wiem jak wyglądała. Młody wysiadł z auta i jak zawsze pobiegł zamknąć bramę i najprawdopodobniej brama mu się odbiła i porządnie uderzyła. Za uchem ma rozcięcie na 1cm, nie wiem jak głębokie bo nie bardzo dał sobie obejrzeć. Krew za bardzo nie leciała on się uspokoił po naklejeniu plasterka i popołudnie zachowywał się normalnie, a rano ta krew.... Nie wiem czy wczoraj jej nie zauważyłam czy co.
Odprowadzenie do przedszkola oczywiście z płaczem i ja głupia w tej pracy nic nie zjadłam, nic nie mogłam skupić się i cały czas myślałam o przedszkolu na zmianę z tą krwią w uchu (czytanie internetu nie poprawiało sytuacji).
Decyzja żeby się zwolnić o 13 odebrać młodego i na sor jechać bo niech kurde sprawdzą, czy przez głupią matkę co nie przypilnowała dziecko nie będzie głuche. Tam godzina czekania a lekarz dupny, powiedział że rana nic takiego i że trzeba by sprawdzić ucho w środku wziernikiem ale on tego nie zrobi bo dziecko nie da się zbadać (młody ryczy i panika jak tylko widzi lekarza), więc da skierowanie do poradni laryngologicznej chociaż on nie wie jak go zbadają (ale w domyśle niech się oni męczą).
Oczywiście o otwartej poradni o tej godzinie mogliśmy zapomnieć. Stres trochę ze mnie zszedł bo młody zachowuje się normalnie, na ucho słyszy, nie widać żeby go coś bolało. Lekarz w zasadzie powiedział że jego zdaniem nic nie wyjdzie, ale żeby to ucho sprawdzić, więc jutro na spokojnie się umówię. O 118 udało mi się coś przełknąć.
O matko!!! Wspolczuje przezyc. Ja sie zawsze nega stresuje takimi sytuacjami. Bo tak naprawde do konca nie masz pewnosci czy jest dobrze i panikujesz czy intuicja ci dobrze podpowiada i trzeba działać.
Dobrze że syn się zachowuje normalnie. Może faktycznie jest ok. Ale wizyta lekarską nie zaszkodzi. Tyle że dodatkowy dres dla niego. No ale Ty się uspokoisz.

W pl jest o tyle spoko że mamy prywatną opiekę po w miarę sensownych cenach. Jak byłam w UK to tego mi właśnie brakowało. Że jak coś mnie mocno niepokoi to idę i robię badania i się uspokajam. Ja cudem trafiłam na rodzinnego któremu naklamalam że się boję że to cp i on mnie skierował do szpitala (A tylko krwawilam więc pierwsze co to że poronienie i czekac) bo jak się potem okazało to była cp. .
 
Wiesz wiadomo, ze on wszędzie tak się zachowa i tak będzie trzeba go trzymać na siłę, ale badanie trzeba zrobić i zamiast nas targać po przychodniach to mógł sprawdzić od razu jak już tyle czekaliśmy.
To pijaków też nie badają bo nie współpracują podczas badania?
No dokladnie. Wiadomo, ze dziecko sie boi i bedzie sie wyrywac. I takie badanie na sile trzeba bedzie przeprowadzic. Zamiast oszczedzis Wam stresu i zrobic to od razu, to spycha odpowiedzialnosc na innych
 
reklama
Badanie gin.miałam tylko na pierwszej wizycie. Usg ze skierowaniem w 12 tyg. Ponieważ w gabinecie jest staruteńkie usg 10 cali to czasem pani sprawdziła mi tętno, ale często miała kłopot z namierzeniem zarodka. [emoji14] Stary sprzęt, ale i umiejętności lekarza sprzed 30 lat. Następne usg po 20 tyg. Potem w 30? Nie pamiętam. Wychodzę z założenia że będzie dobrze, więc aż tak nie dociekam (choć po usg genetycznym ryzyko choroby średnie nie niskie).
Zle wczesniej napisalam. U nas robia 2 usg. Na poczatku ciazy i okolo 20 tyg. Chyba ze sa wskazania to robia czesciej. W pl chyba pod koniec ciazy jeszcze. Po 30 tyg tak jak napisalas
 
Do góry