reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

betina właśnie tak myślę, że jakoś przeżyję bez tych wizyt. Spędziłam 5 dni w szpitalu, sporo się w tym czasie nauczyłam. Super położne tam były :)

basieniak na WAT się zdecydowałam - najbliżej. Ale do innej lekarki niż Ty (polecona przez znajomego lekarza). Zobaczymy jak będzie. Za tydzień wizyta u innego pediatry a za 2 u naszej. Skierowania będziemy potrzebować do ortopedy i do neurologa, być może też fizjoterapeuty.

03.2013 ja laktatorem w szpitalu nakręcałam laktację bo mogłam małą na krótko wyciągać spod lamp (naświetlania z powodu żółtaczki). a sutki przestały boleć jak mała zaczęła dobrze chwytać. Ale jak się nie udaje to nic na siłę, nie ma co się stresować - siebie i małej.
 
reklama
03.2013 wiem co cujesz jako mama.Ja mialam podobna sytuacje przy Laurze . Biedna tracila mi na wadze bo ja nie mialam pokarmu, a tak chcialam karmic. Nie obwiniaj sie bo nic na sile. Ja szybko podjelam decyzje o przejsciu na butelke bo szkoda mi bylo Laury. Jezeli zrezygnujesz z cyca nikt cie za to nie skarci. Ja teraz od poczatku daje butelke i nie czuje sie gorsza mama, wiem ze moje dziecko jest z pelnym brzuszkiem i swietnie sie rozwija a to dla mnie najwazniejsze.
Betina udanych zakupkow!!!
 
03.2013 my tez na butli jestesmy. maly jak chce to cyca ssie a jak nie to sie wkurza i nic z tego. na poczatku plakalam ze nie mam pokarmu. bylam 12 dni w szpitalu co polozna to na mnie naciskala dopiero jak spadl z wagi i pediatra powiedziala ze ma jesc mm to mi odpuscily a jak kupilismy swoje mleko to juz mialam spokuj.na smoczku jest od poczatku bo panie z noworodkow kazaly go przyniesc zeby byl spokojny jak byl u nich przez dwa dni.
 
Ostatnia edycja:
melduje sie nadal w dwupaku, do soboty juz tylko 3 dni:) Jeszcze sobie nie wyobrazam porodu, ani jak bedzie maly wygladal. Wmawiam sobie, ze pojdzie mi szybko i sprawnie, zeby byc pozytywnie nastawiona:)

Wczoraj wieczorem robilam sobie depilacje bikini jak zawsze kremem veet. stosuje go od lat i zawsze bylam bardzo zadowolona. Ale wczoraj przy depilacji zaczelo mnie strasznie piec, tak sobie mysle, ze moze teraz na koncowce ciazy skora stala sie tam jeszcze bardziej wrazliwsza bo nigdy nie mialam z tym problemu. Posmarowalam sie malego kremem na odparzenia pupy i od razu lepiej:)
A jak to jest z ta depilacja w szpitalu? trzeba byc super wydepilowanym do porodu? inaczej pewnie polozne gola?
 
Heyka i ja w dwupaku, chociaz wczoraj chyba mala proba byla. Niestety niedoswiadczona jestem, wiec nie wiem czy to byly takie skurcze i odczucia. Juz jutro kolejne CTG ciekawe czy cos pokaze, ponoc USG tez bede miec, tylko nie chce zadnych masazy :zawstydzona/y:

Noelko pewnie, ze pojdzie szybko i sprawnie jak Tobie tak i mnie! Juz tak nie wiele nam zostalo :happy:
 
Ehhh dziewczyny :)

w końcu chyba mam chwilkę żeby coś napisać, nadrabiać zaległości już chyba nawet nie spróbuję :/ ale kiedy tylko mogę oglądam zdjęcia Waszych maluszków i czytam dokładnie wątek "jak pomóc Naszym milusińskim" :)

Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamusiom i cieszę się że porody mamy już za sobą, mój też był nie lekki ale to opiszę we właściwym wątku (tylko nie wiem kiedy się uda :p )

U nas aktualnie dramaty związane z karmieniem piersią :( ja tak bardzo bym chciała ale jestem pogryziona do krwi, ranki nie chcą się goić, każde zassanie wiąże się z moim prawie że rykiem , mam mało pokarmu, mała się nie najada choć ciągnie i ponad godzinę za każdym razem więc butla z MM wkracza coraz częściej , ja mam wyrzuty sumienia że nie mogę dać jej tego co powinnam :( że nie mogę jej dostawiać tak często jak bym chciała bo boli ... położna środowiskowa bardzo na mnie naciska żebym karmiła piersią a ja czuję się z tym jeszcze gorzej , jak jakaś wyrodna mama :( serce mi się kraja jak widzę że mała się nie najada na tym moim beznadziejnym cycku ... do tego przy ostatnim ważeniu wyszło że prawie nic nie przybrała (więc położna pozwoliła na 1 butlę z MM) ja daję jej więcej bo nie mogę przecież dziecka głodzić ... jutro kolejne ważenie, mam nadzieję że przytyło jej się bo to najważniejsze a ideologię karmienia piersią będę musiała chyba niestety odpuścić :(
przy butli mała jest spokojna, później ładnie śpi, jest zadowolona a przy karmieniu piersią łyka powietrze, później brzuszek ją męczy, pręży się, denerwuje, ja jestem cała zestresowana ona też ... no i tak się zastanawiam czy faktycznie jest sens nadal walczyć o ten cycek ? Na tą chwilę w ciągu dnia trochę ją przystawiam, trochę butli (więcej niż piersi) ale widzę już że ona coraz to gorzej ssie, już się chyba odzwyczaja :( łatwiej przecież się pije z butli ...
Dziś sprawdzałam laktatorem (też zakazanym przez moją położną) ile mogę ściągnąć pokarmu i przez 45min wyciągnęłam ledwo 50ml ... nie dziwie się że mała jest po takim karmieniu głodna.

Strasznie mi z tym że tak to źle idzie ...

jeśli chcesz mogę Ci powiedzieć jak mi udało się zwiększyć laktację
w szpitalu młody był dokarmiany prawie po każdym moim karmieniu sztucznym mlekiem bo się nie najadał nikt mi nie pokazał jak dobrze dziecko przystawić zero zainteresowania. moje sutki też były całe poranione i straszny ból przy przystawianiu.
po przyjściu do domu postanowiłam że zrobie wszystko by karmić piersią.
poświęciłam na to trzy dni. tylko ja młody i cycek.
brodawki smarowałam bepanthenem, moga pomóc też osłonki na piersi ale u nas się nie sprawdziły, młody nie chciał przez nie ssać.
przystawiałam młodego do piersi cały czas prawie zero butelki ( jesli widzisz że mała się nie najada możesz jej podać po każdym karmieniu 20-30 militrów mleka ale do cycka przystawiaj jak najczęściej)
do tego dużo piłam ok 3 litry dziennie, miałam herbatkę na zwiększenie laktacji.
jak młody nie jadł to siągałam laktatorem, co rawda nie wielkie ilości ale cycki dostawały sygnal że mają więcej produkować.
było troche płaczu i mojego i mlodego. ale jak po trzech dniach chciałam go dokarmić sztucznym mlekiem to wypił 20 mililitrów i więcej nie chciał, po nastepnym karmieniu nie chciał wcale sztucznego mleka.
teraz je co trzy godziny, w nocy zdarza się że budzi się tylko raz, dwa na karmienie. przy piersi jest 5-10 minut i sie najada. i w ciągu 10 minut odciągam 100 mililitrów mleka.

nie mówię że musisz tego próbować i że u Ciebie to zadziała, ale warto walczyć.

przy córce szybko się poddałam bo wszyscy mi powtarzali że mam za mało mleka, że nie jest odpowiednie.
teraz postanowiłam że się nie poddam i będę próbować.
czy mi się uda przekonam się dopiero za kilka miesięcy, bo to że dziś karmię nie znaczy że jutro też będę mogła.
a jeśli Tobie nie uda się karmić piersią to też nic się nie stanie najważniejsze jest zdrowie dziecka.
 
basieniak, ewelinka - ja podpisywałam w szpitalu zgodne na szczepienie dziecka... wiec mozna sie nie zgodzic

03.2013 - tez mialam problemy z karmieniem piersia i maly byl dokarmiany. Ale zaczelam pic herbatki na laktacje, meczyc piersi laktatorem i malego w nocy przystawiac (bo polozna mowila, ze wtedy najwiecej pokarmu), no i przed karmieniem robiłam gorace okłady na piersi (w ogole moje piersi były wolnowybiegowe - bez stanika non stop chodziłam). teraz karmie tylko piersia. Ale gdyby mleko nie przyszło, to tez przeszłabym na butelke, chociaz miałam takie same wyrzuty jak Ty i mówiłam sobie, że co ze mnie za matka, nie dosc, ze nie umialam urodzic naturalnie, to jeszcze nie umiem karmic:| wspołczuje połoznej, bo moja powiedziała mi, ze mam sie nie przejmowac i ze po butli dziecko lepiej spi, wiec bede miala wiecej czasu dla siebie
 
Ignaś od czterech dni zasypia sam w łóżeczku. Jestem pod wrażeniem. I to bez płaczu bez smoczka. Antek pierwszy raz tak zasnał jak miał dobre 1,5 roku i to jeszcze chory był. A ten tak sam z siebie i za każdym razem. Jest to w nocy mega wygodne bo odkładam i idę spać a po chwili przestaje się kręcić i wszyscy śpimy. :szok::szok::szok: i od tygodnia budzi się tylko raz w nocy na jedzenie. Około 21 butla i zasypia i śpi do 4-5 rano później mleko już moje i śpi do 8-9. Gorzej jest pod wieczór gdy zaczyna płakać z powodu bólu brzucha. Mam nadzieję że to minie. Jutro mamy szczepienia. Ciekawe ile znowu nam na wadze przybyło.
 
reklama
noelka z tym goleniem to raczej juz sie tak nie robi. chyba ze trzeba naciąć albo zrobic cesarke to wtedy podgalaja tam gdzie jest im to potrzebne. osobiscie ciezko mi powiedziec bo ja przyszlam do szpitala "przygotowana" ;-)
03.2013 kochana domyslam sie co przechodzisz bo ja tez po kilku dniach mialam kryzys - poranione do krwi piersi, bol i mój ryk przy kazdym przystawianiu, mysli ze dlaczego nie daje rady z tak prosta rzecza jak karmienie wlasnego dziecka kiedy inne mamy tak swietnie sobie radza itd Na szczescie sie nie poddalam, dalam odpoczac piersia kilka dni i wtedy odciagalam laktatorem. Piersi sie wygoily, ja uspokoilam i udalo sie - po kilku dniach karminlam juz synka tylko piersia. Gdybym sie nie zawzięła i nie miala wsparcia w mezu i mamie, ktorzy "dali mi zielone swiatlo" na kilkukrotne karmienie malego mm (bo w szpitalu polozne zmuszaly do piersi, mimo ze ja wylam z bolu) to pewnie maly juz nigdy by naturalnie nie jadl..
zabka heh polozne jak mialy sie Twoim Arturkiem zajmowac to tolerowaly smoczek, a jak dziecko bylo u mamy to juz nie ;)
deizzi oby to spokojne spanie naszym dzieciom nie minęło ;)
 
Do góry