Ja też na razie obiecałam sobie że nic nie kupuje, ale za to moja przyjaciółka (która jest dla mnie jak siostra) taka jest szczęśliwa że będzie "ciotką", że poleciała wczoraj i kupiła jakieś śpiochy, kaftaniki, spodenki i cholera wie co jeszcze i już planowała następne zakupy, musiałam ją groźbą powstrzymać bo prośbą nie dawało rady heh. Wolę na razie nie zapeszać.
Ale faktycznie piękne te rzeczy kupiłyście i kusicie mnie;-)
W ogóle dzisiaj czuję się fatalnie chciałam trochę posprzątać w mieszkaniu i postanowiłam zacząć od wycierania kurzy, stwierdziłam że się na pewno przy tym nie zmęczę. Ale mojemu Fasolliniemu chyba nie spodobał się zapach tego specyfiku, i takich mdłości i zawrotów głowy dostałam że myślałam że padnę cóż, teraz już wiem że wycieranie kurzy nie jest na razie dla mnie. Ale popsuło mi to wszystkie porządkowe plany bo musiałam się położyć na godzinę a później wentylować na balkonie pół godziny i dopiero mi przeszło. Ech co ja z łobuzem mam
Ale faktycznie piękne te rzeczy kupiłyście i kusicie mnie;-)
W ogóle dzisiaj czuję się fatalnie chciałam trochę posprzątać w mieszkaniu i postanowiłam zacząć od wycierania kurzy, stwierdziłam że się na pewno przy tym nie zmęczę. Ale mojemu Fasolliniemu chyba nie spodobał się zapach tego specyfiku, i takich mdłości i zawrotów głowy dostałam że myślałam że padnę cóż, teraz już wiem że wycieranie kurzy nie jest na razie dla mnie. Ale popsuło mi to wszystkie porządkowe plany bo musiałam się położyć na godzinę a później wentylować na balkonie pół godziny i dopiero mi przeszło. Ech co ja z łobuzem mam