reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Hej marcóweczki, ale sie zrobiło stron do nadrobienia :-p

anka 26,07 ty pisałaś o ile dobrze o tym alkoholu co powiedzieć znajomym /rodzinie? Bo mam ten sam problem, idziemy dziś na wesele, co prawda nie do rodziny a znajomch ale no dziwne będzie że sie nie napije nawte drinka za zdrowie pary młodej. Moge zawsze poudawać ale to troche może być śmieszne. Myśle czy nie powiedzieć że np mam zapalenie gardła i antybiotyk biore czy coś. Chyba zaglądać nie będą czy faktycznie a tak to spokój :-p

Dziś ciezy jak bynie było dzień, wszystko mnie wkurza, paznokcie sie mi brzydko pomalowały ale nawte nie chce mi sie porpawiać. Tzn tragedii nie ma ale idealnie nie jest, w ogóle jest gorąco i wkurza mnie to za jak wroce od fryzjera, ubiore sie umaluje to pewnie sie przy tym spoce i rozpłynie sie wszystko... dobrze że ślub o 19 to jest jakaś nadzieja ze sie schłodzi, oby tylko burzy nie było bo wtedy też klapa.
Męcyz mnie ten dzień do tego sie nie wyspałam. No nic, ide sie szykować. Miłego weekendy dziewczyny bo jutro też mnie raczej nie będzie chyba ze wieczorem bo jutro znowu chrzciny mamy. MASAKRA
 
reklama
Madzia udanej zabawy życzę, moja koleżanka mówi, że jak przed wyjściem wszystko "nie tak" to znaczy, że imprezka będzie udana:-) z antybiotykami to super patent

Marylka ciesz się, nie masz powodu do niepokoju a przecież największa radość to ta dzielona z innymi:-)

Anka podziwiam Cię za to jak chronisz swoją Mamę.
Ja nie wiem jak bym bez wsparcia mojej dała radę, miałam w ogóle szczęście bo jak zaczęły się problemy to była akurat u nas.
sałatka grecka z sosem czosnkowym? mhhh brzmi mega apetycznie:-) jakbyś wrzuciła przepis jak robisz ten sosik to bym się nie obraziła:-D
mnie dziś strasznie mdli ale zmusiłam się do kanapki i to był dobry pomysł bo już trochę lepiej
 
madziaa21 miłej zabawy:-) ja jutro na chrzciny ruszam;-)

Ależ się rozpisałyście, a pojechałam tylko na jeden dzień do rodziców:-)a tu tyle trzeba było czytać:-) ale fajnie:-)

Co do porodu to ja urodzilam 11 dni po terminie, lezalam juz na patologii i mieli mi wywolywac,ale z nerwow zaczely mi sie skurcze i 18 godzin pozniej byl moj synek na swiecie. Niestety wymeczylismy sie strasznie, porod nie postepowal, dopiero ruszylo po oksytocynie, ale skutkiem ubocznym byly 3 godziny bóli partych bez rozwarcia, koszmar, ale jaka nagroda:-)tyle, że synek tez byl wyczerpany bardzo. Na szczęście o bolu szybko sie zapominam tym bardziej jak ma sie takiego dwulatka kochanego przy sobie. Co do imion to miala byc Karolinka, a jest Karol:-)

Jeśli chodzi o ból piersi to w pierwszej ciąży myślałam, że mi eksplodują, a teraz tylko przy dotyku lekko pobolewają, ale też nie zawsze, także każda ciąża inna jest. Teraz wogole czuje się zupelnie inaczej, jedyne co to mogłabym duuuzo spać i często odwiedzam wc.
 
Cześć dziewczyny :)
Przeżyłam! Praktycznie ostatni dzień egzaminów za mną. Niestety tak jak podejrzewałam czekają mnie jeszcze dwa we wrześniu ale nie przejmuję się tym bo mogło być gorzej :happy: I też trochę się bałam, że będę się za bardzo stresować i może mi to zaszkodzić ale nawet całkiem na spokojnie mi minął ten dzień. A tak mnie korciło żeby się koleżankom pochwalić :-) ale nie, obiecałam sobie i dzielnie wytrzymałam. Za to mój S. narobił... miał na razie nic nikomu nie mówić a już rodzicom wygadał! Także pewnie już cała jego rodzina wie. Ech umawiać się z takim ;-)
W ogóle już odczuwałam poprawę z tym jedzeniem, wczoraj i dzisiaj od rana już całkiem normalnie reagowałam, w końcu trochę się najadłam. A tu znowu, jak tylko wróciłam do domu to od nowa karuzela w żołądku i niechęć do zapachów:-( No ale nic, trzeba to przecierpieć. I mnie też raczej piersi nie bolą, może tylko czasami są wrażliwe na dotyk. No i sikam jak szalona ;)
A co do imienia to już jakiś czas temu rozmawialiśmy o tym i ciężko było dojść do porozumienia :-) ale oby dwojgu spodobało nam się Alicja dla dziewczynki albo Emilka. A dla chłopca... Mój chciał Andrzej, po swoim tacie, ale zawetowałam bo okropnie mi się to imię nie podoba. Bez urazy dla teścia heh. Ale Marcel nam się nawet spodobało... Albo Borys może... To takie były przekomarzania nie bardzo na serio, więc podejrzewam że w niedługim czasie będziemy od nowa debatować nad tą sprawą :-p
 
jotka gratulację zakończenia roku, teraz czas cieszyć się wakacjami- ostatnimi:-D
doroteks 3godziny partych- WOW:szok: ja po 3godzinnym porodzie byłam wykończona, po 2,5godz już chciałam znieczulenie ale powiedzieli, że już nie ma sensu
W każdym razie na poród w uk narzekać nie mogę, tu do szpitala nie kładą, proponują wywoływanie 12dni po terminie ale nie trzeba się godzić tylko wtedy raz dziennie stawiać się na ktg, znieczulenie można od samego początku a od zeszłego roku można cesarkę na żądanie a z Synkiem byłam w domu 3godziny po porodzie:-)
 
No nic dziewczynki ja na chwile sie żegnam bo jutro wylatuje do Niemiec z groszkiem. Prosze trzymajcie kciuki żeby było ok, w poniedziałek ide zbatać bete teraz miałam 1400. No i w pon. groszek zaczyna swój 5 tydzień, kolejne ważne wydarzenie w jego życiu i moim :) kurcze powiem wam, że po tylu staraniach tak sie ciesze że go mam że wydaje mi sie to być snem naprawde.
Ok to życze wam udanego tygodnia! i nieforsowac sie mamuśki ;):tak:
 
Cześć kobietki

Wszystko pozałatwiałam, wyskoczyliśmy jeszcze na wieś i jest mi taaaaaaaaak dobrze. Dużo tu chłodniej. Mały chrapie na górze, ja moge poczytać posty.

Co do objawów ciążowych, o których piszecie, to naprawdę nie ma reguł. Ja miałam objawy w obu przypadkach jakiś tydzień po zapłodnieniu, choc książkowo takie "jazdy" zaczynają się póżniej, pod koniec 2go miesiąca. I to za każdym razem inne - wspólny był tylko ból w dole brzucha (czasem dość ostry), zawroty głowy i zmęczenie. Jednak z synkiem było mi niemal od zaraz okrutnie niedobrze, byłam absolutnie przewrażliwiona na zapachy, bolały mnie piersi. Miałam niską betę. Teraz mam duuużo wyższą i zero mdłości, bólu piersi. Jestem trochę blada, ale to wszystko. Cieszę się, ze na razie mnie to omija, nie ma do czego tęsknić:-D

Zabka, w 6 tyg u mnie poprzednio (przy synku) też nie było widać zarodka. Za to w 9 tyg zobaczyłam, jak mały wywija małymi rączkami i nóżkami... To było przeżycie!

Nimiti, kciuki za lot! Lataj tylko jak musisz...

Pozdrawiam
 
U nas póki co średnio...krwawienia nadal występują i lekarz powiedział, że w takim wypadku niestety ale ryzyko poronienia jest duże:(( Ja już o niczym innym nie myślę, jak tylko czy wszystko w porządku z bejbikiem:/ NA usg byl sam pęcherzyk ale to normalne w tak wczesnym okresie ciąży...kurczę w dodatku mam wrażenie, że objawów nie mam oprócz delikatnego bólu w piersiach:/ We wtorek kolejne sprawdzające usg czy aby na pewno wszystko dobrze, a ja do tego czasu pewnie osiwieję...:(((buuuu

A żeby było ciekawiej to Gabryś zachorował na zapalenie oskrzeli:/
 
Witajcie.:-)

Nie sądziłam, że w tym roku dołączę do przyszłych mam, a jednak. Okres spóźnia się od 5 dni i dziś na teście dwie wyraźne kreseczki.

Mam tyle obaw, wątpliwości bo nie tak planowaliśmy do tego Igor jeszcze roku nie ma, ale na szczęście widzę, że tu więcej mam ma takie małe bąble jak mój synuś i to mnie podnosi na duchu. Ja po prostu muszę się oswoić z nową sytuacją, a u Was będzie mi chyba najprościej:tak:
 
reklama
Witajcie dziewczynki:-), mam na imię Julka i niedawno zobaczyłam na teście dwie kreseczki, test robiłam przed spodziewaną @. Poleciałam na bete a tam wynik=ponad 50. Za trzy dni powtórzyłam (72godzin=przyrost min 114%), nerwów się ojadłam i wynik=240:-)(druga beta robiona w piątek). We wtorek myślę się umówić na wizytę, wiem że to jeszcze za wcześnie ale mam niedoczynność tarczycy i podwyższoną prolaktynę, więc konsultacja z lekarzem musi być. Przy okazji oczywiście zrobiłam TSH i PRL i są w normie. Choruje któraś z Was na niedoczynność?
Przeczytałam Was dokładnie i witam każdą z Was z osobna;-)
Termin przypada mi na 14 marca, jak niektórym z Was;-)
Co do objawów po jakimś tygodniu od przypuszczalnego zapłodnienia bolą mnie piersi-inaczej niż zwykle. Sutków nie mogę dotknąć:no:a piersi bolą tak bardziej w środku. Brzuch pod wieczór zakuje ze 3 razy,więcej objawów chyba brak narazie.
Pozdrawiam i będę zaglądać i szukać porad!:)
 
Do góry