hej dziewczyny...i ja sie melduje po swietach troche spozniona
u nas jakos spokojnie swieta zlecialy, Filip nie wiedzial zabardzo o co chodzi z tymi prezentami,nagle w jeden wieczor tyle na raz,nie wiedzial czym ma sie bawic
kroliczkiem zachwycony,ciagle za nim biega, troche go meczy ale uszatek dzielnie to znosi. ogolnie okazal sie bardzo towarzyski i ciagle siedzi z nami w salonie, w klatce tylko spi i je
co do rasy to jednak ma spore znaczenie. te z oklapnietymi uszkami (baranki, takiego tez mamy), sa jednymi z najmadrzejszych, po dluzszym czasie w jednym miejscu,z jednymi ludzmi potrafia byc doslownie jak psy,chodzic za czlowiekiem,przychodzic na zawolanie,klasc sie na kolana i doslownie bawic sie
no ale nad tym trzeba pracowac, sam z siebie sie tego nie nauczy
co do brudzenia i smrodu to niestety my trafilismy na samca i specyficznie "pachnie",ale mamy juz na to sposob. poki co zamiast trocin bedzie mial normalny zwirek dla krolikow, cos w rodzaju tego dla kotow. wchlania zapachy i nie brudzi sie po calym domu. a w najblizszym czasie czeka naszego kumpla kastracja i juz
jesli chodzi o sylwestra to my tez w domu na spokojnie, wybawilismy sie w sobote bo bylismy na poprawinach
poimprezowalismy sobie w koncu razem jak za dawnych czasow
no to dziewczyny szczesliwego nowego roku! zeby byl lepszy niz 2012 :*