reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z PFŚ

No wiec Joshowi to przeszlo.:-) Dzis obudzil sie zdrowy i suchy:-D

Ja za to nie czuje sie najlepiej. Siedzialam wczoraj tam w poczekalni prawie 2h z tymi chorymi ludzmi i czuje ze cos mnie wzielo, bo gardlo zawalone, glowa peka i czuje ze zasne w drodze do kibella:sorry2: ehhh

no juz 29:-D czas leci. Jeszcze troche i bede miec wczeszczace niemowle pod dachem:-) oby tylko Josh mu nic nie zrobil bo to taka zadziora jak nic... Normalnie on sie nie umie bawic. Tzn bawi sie ale do czasu. Jak mu sie juz nudzi to zaczyna szturchac czy przestwiac z miejsca na miejsce:crazy: albo z nudow przywali komus w twarz i mysli ze jest ok:no:
mowie mu ze nie wolno, tlumacze ze to boli i ma przeprosic...
Przeprasza, ale za 30sekund znowu szturcha czy poprycha:dry:

czy on kiedys z tego wyrosnie czy ja malego Hitlera urodzilam?:sorry2:
 
reklama
Oooo to młodzi by się skumali widzę :D Jest tyle różnych sytuacji do opisania,że ogień ;/ czasami na niego siły nie mam, ale tatusia mu przywiozę w środę i w czwartek pójdę na maraton sklepowy i młody będzie z tatuśkiem zobaczy, że to nie jest takie łatwe i fajne se, se, se :D Dzisiaj znalazłam 1 z 4 piątek :D

U Asia to widzę, że nie za dobrze, wiem jak takie dziadostwa się snują przy tyłku i nie chcą odejść ;/ A kysz, a kysz!!!

Od Marcina nie raz dostałam w dziób od resoraka, albo z otwartej, zawsze było głośne stanowcze wmurwione nie wolno i ostrzeżenie że jak zrobi jeszcze raz to dostaje na tyłek. Z reguły kończy się na tym drugim i jest spokój. Ale dziadek jest najlepszy on idzie Marcin mu tak robi po nogach, a dziadek ma ubaw i nauka idzie w las ;/ Albo młody idzie za mną, a za chwilę się rzuca na moje nogi ;/ kilka razy tak kuzynowi zrobił, tylko, że rzucił się na niego całego i kuzyn w futrynę drewnianą przywalił ;/ Teraz jak go widzi to jest "mama, o nie ała" ;/ nawet starsze kuzynostwo jego się go boi ;/ najmłodszy i już gangsterke robi ;/
 
tej z tymi nogami moj ma to samo. Myslalam ze to tylko on. Ostatnio jak bylismy w przychodni u lekarza w zwiazku z ta kupa to siedziala pani obok i sobie machala/tuptala do rytmu stopami. Mlody sie rzucil na jej nogi i zaczol je sciskac zeby nie machala... Normalnie wstyd i katastrofa :(
To samo z nocnikowaniem. On z nocnika nie korzysta jak juz z toalety uzywajac tej nakladki, no i jak sie pytam czy chce siusiu albo kupe to jest wielki krzyk NIE!!!!!! i ucieka, a jak ja ide na kkibelek to przychodzi do mnie i mnie bije ze mam zejsc bo on chce... Normalnie masakra. Zalatwiam sie szybko bo mam nadzieje ze tym razem cos zrobi, a on siada, napierdzi i mowi ze juz zrobil...
On chyba sie nigdy nie nauczy... A wkurza mnie moja mama bo ona wciaz do mnie mowi - to wstyd zeby 2,5latek w pieluche robil, daj mi go na miesiac zleje go pachem i bedzie chodzil jak w zegarku. No co to jest za wychowanie? Ja rozumiem mozna dac klapsa jak nie slucha czy cos ale zeby stosowac przemoc z premedytacja jako nauki nocnikowania to jest masakra. Taki mozg to ma Hitler, moja mama i Josh... Przymajniej wiem po kim...


A mnie rozlozylo... Nie spalam pol nocy. Wogole od miesiaca lub 2 mam problem z lewym biodrem i nie spie po nocach przez co jestem padnieta w dzien... Do tego dzis glos stracilam i o dziwo Josh zamist to wykorzystac to slucha sie ladnie. No szok!
 
Ej joł lala :* Tęsknią za Tobą :( Mena i zuzka :(

Co tam u Ciebie? Wiesz, że Jotasiak urodziła :)

Kufa jak mnie teściowa w niedzielę wmurwiła, no myślałam, ze wyciągnę glana z siatki i jej przyfasole ;/
W niedzielę jechaliśmy o kaszalota, gdzie obecnie jestem. Jestesmy już zapakowani, zapinam się w pasy dzwoni teściu, ze mój ma teraz przyjechać bo jest jakiś rachunek do odbioru i cholera wie, co jeszcze ;/ No to pojechaliśmy, w duchu normalnie modły do pradawnych bogów robiłam, co by młody spał. Jak na złość obudził się pod ich domem... Mówiłam mojemu, ze ja i młody nie wchodzimy bo jesteśmy w trasie! zaczął się ze mną spierać im bardziej on głośniej i wmurwiony tym bardziej ja stanowczo i łagodnie. W końcu jego matka przyszła, ten odpiął młodego z pasów i otworzył jej drzwi ! O nie currrfffa! O NIE! Wyskoczyłam jak z orbity, lejac na telefon, który mi upadł w snieg - jak na złość mam biały telefon normalnie i o tyle, ze miałam przyczepione pierdoły kolorowe do niego, bo tak to bym nie znalazła. I zabrałam młodego jej z rąk, wiesz jak svka nie chciała go oddać! Bo to jej wnuk no i uj z tym, jestem jego matką!. Przez 5 minut się z nimi szarpałam i z Szymim i z tą svką! Zaczęłam krzyczeć, że mają mnie zostawić, ze mają się odpiertolić, ze ja chce do kaszalota! W końcu udało mi się wsiąść do samochodu, tak, zeby młodego nie mogła dotknąć, zaczęła się szarpać z moją nogą (!) bo miałam poza samochodem... ;/ Kazałam jej się odwalić ode mnie, odszczekać przy wszystkich, to co na mnie mówiła. Oczywiście ona święta bo nic nie mówiła takich rzeczy na mnie ;/ W końcu poszła w pieruny, nie minęło 5 minut, otwiera mi drugie drzwi i wciska jakiś taborecik dla młodego lamentujac, jaka to ja zła jestem, że specjalnie młodego tak jej robie i nastawiam. Ale to jest mały szczegół, że jak chciała go dotknąć to on zaczynał wrzeszczeć, mówić nie i odwracał głowę w moją stronę i tylko jak byliśmy sami to się uspakajał, jak ją widział to zaraz wrzask - właśnie przez to, jak wyrwała go z samochodu. ASia uwierz, ze gdyby to była obca baba już dawno w ryło by dostała. A i gdy jej powiedziałam, ze z niej jest taka babcia jak **** ! Bo nie szanuje moich planów, i ma w tyłku przez to wnuka i nie przyjechała do niego na urodziny to zaraz mi - przecież nie dostałam od ciebie zaproszenia- A, czy on ma jednych rodziców do cholery jasnej?! Nie! ma jeszcze Twojego syna jako ojca, ale że masz swoje chore ambiwalentne ambicje to Twój problem! Coś tam zaczęła mi gadać i przerywać to się na nią wydarłam tak, ze gardło miałam zryte następnego dnia ;/ i ją oświeciłam, ze przez jej durne przerywanie, które cały czas robi nie potrafi wysłuchać do końca i nie wie, co chciałam jej powiedzieć jest tak zaślepiona! na, co stwierdziła, ze wie, co chciałam - no to słucham?!- To, ze zyczysz mi źle, ale ja muszę żyć dla Bogny (jej córki) dla Bogny. to pani jest ślepa! Bo w marcu chciałam jechać do was, ale skoro pani... - Czy ty nią słyszysz?! Co ta wariatka mówi?! O, co chodzi jaki marzec?! - bo w marcu mam wolne mówiłem ci - Szymi. Później się uspokoiła i zaczęła mi mówić coś takiego, wejdzcie do środka zapomnimy o tym, co było i porozmawiamy o dzisiejszym dniu. Czy pani jest do cholery nie poważna?! Nie mam ochoty rozmawiać, ja chce jechać do koszalina, czy to tak trudno do cholery zrozumieć!!!! - Te słowa było słychać na drugim końcu wsi chyba bo nieźle się wydarłam... Miała pecha kobitka bo dzień przed okresem jestem paskudna, następnego dnia dostałam... I zamiast wjechać do koszalina w okolicach 20:30 20:45 wjechaliśmy po 22 ;/
 
Tęsknią za mną?? Wow :-D hihi pozdrow je :*** co tam wogole u nich slychac? :-)

joasiak juz urodzila? Co (nie pamietam co mialo byc)? na kiedy ona miala termin? Czy to ten czas tak szybko leci???

Normalnie nie wiedzialam czy smiac sie czy plakac jak czytalam o Twojej tesciowej. Numer z ciagnieciem za noge powalil mnie na lopatki :-D normalnie komedia!
Wspolczucia naprawde!

Ja ostatnio sie na moja matke wkurzylam bo pojechala teraz na weekend do PL i poprosilam ja o 2 rzeczy, zeby wyslala paczke ktora jej dalam i kupila pare rzeczy w aptece. No i oczywiscie wielki foch ze te "pare" rzeczy ja 200zl kosztowaly i musiala w sobote szukac i latac po pocztach w poszukiwaniu czynnej. :wściekła/y:No sorry byla tam od piatku rano to mogla to odrazu wyslac co? Normalnie nie wierze. poprosilam ja o 2 rzeczy i obydwie mam wypomniane...:crazy: Moj tata (mieszka w PL ) co chwile lata mi to tu to tam i kupuje, wysyla, placi, zalatwia i ani razu nie uslyszalam od niego ze mial z czyms problem lub nie moze...:sorry: Normalnie masakra...:confused2: Do tego zeby nam przypiec i udupić powiedziala ze w Polsce rodzina P twierdzi, ze P sie zmienil w wielkiego Pana z anglii bo odezwac sie nawet nie potrafi (hellooo to dziala w 2 strony co nie?:no: oni tez moga zadzwonic, ale zawsze slysze ze to drogo, a my co za darmo mamy? czy moze na konto krolowej lecimy?:wściekła/y:) i ze dziecia nadajemy imiona psów:wściekła/y::wściekła/y::crazy:... Na to moja mama "ale na pewno juz zostajecie przy tym imieniu" (nawet nie chciala wypowiedziec) i na twierdzacą odpowiedz taka mina ->:eek::dry::oo2:


co u mnie pozatym?:-) Czuje sie ftalnie.:sorry: Brzuch mnie boli. :-(Jest mi strasznie ciężko sie zająć Josiem. Musze co chwile lezec, nawet pobawic sie z wlasnym synem nie mam sil... Josh przez to juz zaczol bajki z TV recytowac, a ja czuje sie przez to zalamana i jak ostatnia kretynka. Marze zeby juz urodzic i moc wyjsc na dwor i pobawic sie aktywnie z synem. Teraz pozostaja mu jedynie bajki i zabawa samemu, bo nawet w trakcie wycinania czy rysowania twardnieje mi brzuch :-( no ale do konca nie cale 2 miechy wiec damy rade.
Wtedy telewizor bedzie OFF i znow zaczne zyc :-D

pozdrow wszystkich na PFS i odzywaj sie czesciej :-)
 
Rosiu Meny ma już 3 miechy :) Wiesz jaki przystojniak, ja Cięęęęęę! bym mu dała 6-7 mc, a nie 3 taki wielki. Ma problemiki ze swoją teściową, i ze swoim menem... Kryzysik dopadł - jak każdego :(
Zuzi, nawet nie wiem. ale powiem Ci tak, ze po kathy pauce i innych "żegnających" jest taki spokój, że ogień!

Widzisz rodziny się nie wybiera, a jak najlepiej to na zdjęciu, i zawsze stawać na końcach, co by w razie czego mozna było odciąć;)

Taaa, teraz w obecnych czasach to nawet u was może być ciężko, a co dopiero tutaj. Ale tak jak mówisz działa to w dwie strony - fak, szkoda, ze to mi nie wpadło do głowy wcześniej to zdanie ;/ By się przydało, alleeeeeee na pewno się jeszcze przyda ;)

No bez kitu! Imiona nie są zwierzęce, bardziej bym stwierdziła, że maks - max jest psowym

imieniem, albo sara - sąsiad miał jamnika o takim imieniu ;) Także tego, lej ciepłym sikiem ;)

Jeszcze trochę i się rozpakujesz :D Na kiedy masz termin na kwiecień?może 21 albo 24 :D

Jotasiak ma, córeczkę laurę. W piątek miała cesarkę. Termin miała na za tydzień chyba jak dobrze pamiętam ;)
 
Ostatnia edycja:
na 17go :-)

no kryzysy... U nas tez jeden byl i clae szczescie sie zmyl, ale to normalne... Zeby bylo dobrze najpierw musi byc zle :-) no ale trzeba chciec tez pracowac nad tym zeby tak bylo.
Ostatnio uslyszlam dobre zdanie
"Przed slubem miej oczy szeroko otwarte, a po slubie mocno przymkniete" i to sie sprawdza u nas. Tyle ze nie od slubu a odkad pojawilo sie dziecko. Jezeli chcemy aby bylo dobrze on musi przymykac oczy na moje wyskoki, a ja na jego glowe bez mozgu :-) jakbym miala wszystko tak wziasc do siebie to musielibysmy juz dawno sie rozstac :-D pociesz Mene i przeslj buziola odemnie :*

Z ta rodzina na zdjeciu to dobre. Od teraz zawsze bede stac z boku :-D co by dac sie wyciac potem :-D haha

co do imienia to najgorze ze mowia to ludzie ktorzy juz kolejnemu chlopcu daja imie zbyszek. Tzn pradziadek jest zbyszek, dziadek zbyszek, ojciec dziecka zbyszek i dziecko jest zbyszek - no bez kitu!!! A co mialam dac kolejnego zbyszka czy Zenona co by moj dziadek byl happy? Na bank...
 
U nas też było wuchte kryzysów, ale gdyby nie młody pewno by nas nie było już... Albo bysmy byli i nie narzekała na teściową? Ciężko stwierdzić, jest jak jest, ale jeszcze odszczeka wszystko, co powiedziała na mnie i to przy wszystkich.

Kobieta ZAWSZE jest PRZED okresem i mojemu zawsze to powtarzam :D Kiedy się sapie :D

To idąc tym tokiem to powinnam młodemu dać Maciej, a nie Marcin dlaczego? - "Trzeba było dać imię po ojcu, a nie wymyslać jakieś coś!" nawet nie muszę pisać czyje to słowa prawda ;) Mój ma Szymon Maciej, a jego ojciec czyli teściu Sławek Szymon... Ale mieli swój czas na nazywanie dzieci i niech się babsztyl ode wypcha:wściekła/y:
 
hehe ja to zawsze mowie ze jestem W TRAKCIE albo PRZED :-D albo jesczze gorzej - W CIĄŻY :-D haha

my wlasnie mowimy ze gdybysmy byli w PL to rodzina juz dawno by nas rozwalila, a tak jestesmy tys km z dala od tych wrednych babsztyli co tylko slodza jak przyjezdzamy bo oczekuja jakies $$ lub prezentow. No jak hooj bo my tu raj na ziemi mamy, a pieniadze nam z kibella wychodzą.
No i ze jestesmy sami i mamy dziecko jestesmy zdani na siebie :-)
u nas w zwiazku to ja jestem ta wredna a on tez niemyslący :-D bez kitu, on z domu potrafi bez kluczy wyjsc (a mamy drzwi co mozesz zaczasnac i nie otworzysz bez klucza z zewnatrz). A jakby mial wyjsc z dzieckiem gdzies to zaloze sie ze Josh bez swierzej pieluchy by byl i w kapciach domowych. Ja musze o wszystkim myslec :-) juz mam dosc momentami, ale coz taka moja rola widocznie :-)

Tej no ale ta twoja tesciowa to naprawde chyba zgrupowanie wszystkich diablic w jednym... A Co twoj men na to?
 
reklama
Jeny zazdraszczam wam :( Tej odległości. Co mi po 250 lub 70-75 km? MALO! :p

Jakbyś pisała o mnie, chociaż czasami zabłyśnie kreatywnością, ale w ten czas kiedy mu o tym non stop nawijam heh ...
Co on na to? Niby chce aby było normalnie ale mnie nie słucha - jak z tym, co wyżej pisałam ;/ Ewenement na skale światową to jest ;/ Aczkolwiek czasami ma przebłyski i swojej, coś powie bo było już dobrze, ale ten babsztyl jest szkoda pisania, nawet moja mama ma jej dosyć. Słuchaj tego... 2 tygodnie temu mój stwierdził, że pójdzie do swojego lekarza po L4 - okazało się, że miał grypę bo jak to stwierdził jego lekarz jest bardziej wiarygodny i nie chce nas zarazić <ściana> Ale jak był pół roku na lewym L4 - bo później ta babka co wystawiała, miała jakąś tam sprawę to było ok?! I mu się zapytałam, czy jak będziemy małżeństwem na swoim to też do mamusi będzie jechać się kurować, co by nas nie zarazić?! Usłyszałam tylko ciszę, nie no ale to ja mam pępowine ze swoją matką? Ja, która potrafi opierdzielić własną matkę za wpitalanie się w moje zycie? - ogólnie mam z nią dobry kontakt, ale trzymam odległośc nawet będąc pod jednym dachem z przymusu finansowego ...
 
Do góry