reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z cukrzyca

reklama
Hej dziewczyny, tez mam cukrzyce, no i wlasnie czy ktoras z Was wie czemu kobiety w ciazy maja az tak wysrubowane te normy? Wiem ze trzeba dmuchac na zimne bo wkoncu chodzi o zdrowie naszych malenstw, no ale wlasnie... Ja przekroczylam pierwszy wynik w krzywej, mialam 5.16 czyli cukrzyca. Oczywiscie dostalam glukometr i zalecenie diety cukrzycowej. No moje cukry wedlug tych nowych morm byly na granicy, na czczo 86-91, po jedzeniu roznie od 110 do 125, raz mialam najwyzszy 140 po rozgotowanym ryzu, czyli mozna powiedziec ze faktycznie jest cos na rzeczy. Mojej pani diabetolog nie spodobaly sie cukry na czczo i mam isuline 2 jednostki na noc. Wszyscy mowia ze po ciazy cukrzyca znika i sie nie dziwie w sumie w mojej sytuacji, po urodzeniu juz nie bede ciezarna wiec beda mnie obowiazywac normy na czco do 100 i po posilku do 140 wiec juz wiem ze cukrzyca mi sie "cofnie" po ciazy ;) jestem w 34 tyg. Plus diety jest taki ze od 3 tyg nie tyje, a juz mam sporo kg na kacie :p
 
reklama
Hej dziewczyny, tak samo u mnie cukrzyca ciążowa, narazie walczę z dieta, ale cukier na czczo cały czas nie taki jak powinien, jak wyglada wasz ostatni posiłek i o której godzinie, myślę, że u mnie to największy problem
 
reklama
Hej dziewczyny, tak samo u mnie cukrzyca ciążowa, narazie walczę z dieta, ale cukier na czczo cały czas nie taki jak powinien, jak wyglada wasz ostatni posiłek i o której godzinie, myślę, że u mnie to największy problem
Ja mam akurat hipoglikemie.


Warto poradzic sie dietetyka jezeli schorzenie sprawia nam problem
 
Do góry