hej babeczki
wczoraj juz nie pisalam bo przyszli do mnie robotnicy ocieplac dom. niestety tylko z jednej strony, bo z tylu gdzie mam patio nie dalo rady ocieplic bo jest niebezpiecznie. dobrze, ze okien wczesniej nie mylam bo tak mi nakurzyli przez wiercenie w scianie. a nie powiem ile tego pylu bylo w oczku wodnym. musialam cala wode wymienic, bo balam sie ze ryby padna. R wrocil z pracy to juz wszystko zdazylam uprzatnac.
dzis taka ladna pogoda wiec wstawie zaraz pranie, sprzatne kuchnie i ide z nikola na auto.
wczoraj mi przyszedl welon:-) 3 warstwowy z perelkami- sliczny, teraz jeszcze ta nieszczesna sukienka. wiecie co widzialam ogloszenie na bradford 24 ze babeczk szyje sukienki slubne komunijne itd- krawcowa, ale jakos boje sie jej powierzys suknie do szycia- chyba poczekam na przeceny w grudniu- jak myslicie?
renuska, mo.., graziulka- ciasto robilam bez masy, bo mialam ochote na takie do herbqty- malo slodkie, a nikola pilowala mnie o ciacho, wiec zrobilam:
4 jajka
1,5 szklanka mąki
3/4 szklanki cukru
3 łyżki czubate masła
1 łyżka cukru waniliowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta sody
szczypta soli
2 łyżki soku z cytryny
puszka ananasa (odcedzić owoce, zalewę zachować)
Masło, cukier i jajka utrzeć na gładką masę. Stopniowo dodawać mąkę, cukier waniliowy, proszek, sól, zalewę ananasową, sok z cytryny. Ucierać.
Wylać na blaszkę (małą keksówkę- natartą masłem, posypaną bułką tartą), ułożyć plastry ananasa( wczesniej obtoczonego w mace- wtedy ananas nie opadnie na dol) i lekko przykryc kawalki ananasa ciastem z blaszki)
ja pieklam w 170' ok 30/45 min- nie wiem dokladnie bo zawsze pieke na oko- sprawdzam wykalaczka.
pozniej ciasto polalm galaretka