izunia1986
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2011
- Postów
- 149
hej hej:-)
kolejny piękny dzień się zapowiada super,zjemy obiad i do parku skoczymy kaczki karmići na husiu husiu,bo Natrk bardzo lubi huśtawki:-)
doris nie pamiętam ile płaciliśmy,ale samo miejsce namiotowe było tanie,można było sobie tez wyjanąć miejsce z prądem,ale jak ja bookowałam to już nie było.tak namioty trzeba mieć swoje,ale na tym polu były też domki do wynajęcia.To jest dobra sprawa dla kogoś kto siedzi przy namiocie cały dzień-a byli tacy ludzie.myśmy rano wyjeżdzali i wieczorem wracali,więc wode gotowałam w czwjniku w łazni,były gniazdka na 20p.może w przyszłym roku się wytbierzemy z nowu,bo w tym roku to wątpie.ale teraz już wiem co wziąśc ze sobie,i przede wszystkim duży porządny namiot.
hagie renuska gratulacje dla dziewczynek za pierwsze samodzielne spacerki.u nas się zaczyna,tzn Natek chce chodzić,jak wczoraj byliśmy na placu zabaw to chciał biegać za dziećmi,a ja go musiałam trzymać za rączki,plecy to myślałam,że mi odpadną.
monia oj tak ten czas leci niemiłosiernie.dopiero teraz do dzieciach widać jak my się starzejemy
uciekam porobić coć i z małym się pobawić
kolejny piękny dzień się zapowiada super,zjemy obiad i do parku skoczymy kaczki karmići na husiu husiu,bo Natrk bardzo lubi huśtawki:-)
doris nie pamiętam ile płaciliśmy,ale samo miejsce namiotowe było tanie,można było sobie tez wyjanąć miejsce z prądem,ale jak ja bookowałam to już nie było.tak namioty trzeba mieć swoje,ale na tym polu były też domki do wynajęcia.To jest dobra sprawa dla kogoś kto siedzi przy namiocie cały dzień-a byli tacy ludzie.myśmy rano wyjeżdzali i wieczorem wracali,więc wode gotowałam w czwjniku w łazni,były gniazdka na 20p.może w przyszłym roku się wytbierzemy z nowu,bo w tym roku to wątpie.ale teraz już wiem co wziąśc ze sobie,i przede wszystkim duży porządny namiot.
hagie renuska gratulacje dla dziewczynek za pierwsze samodzielne spacerki.u nas się zaczyna,tzn Natek chce chodzić,jak wczoraj byliśmy na placu zabaw to chciał biegać za dziećmi,a ja go musiałam trzymać za rączki,plecy to myślałam,że mi odpadną.
monia oj tak ten czas leci niemiłosiernie.dopiero teraz do dzieciach widać jak my się starzejemy
uciekam porobić coć i z małym się pobawić