katin - napewno ja lece samolotem z dziecmi do PL w przyszly piatek, a Bartek juz chyba w ten weekend wyjedzie autem, bo ma pare spraw do zalatwienia w kraju, i mysle ze w przyszla sobote od razu wyjedziemy na wakacje. A Kubus ostatnio zrobil sie za bardzo samodzielny i chce o wszystkim decydowac, wczoraj go wolalam na kolacje do domu, a on mi powiedzial, ze nie przyjdzie wrocil do domu jak dzieci poszly do swoich, no i dostal szlaban. A dzis doszla konfiskata komputera, bo odwalil histerie przed szkola, ze nie pojdzie. Chyba ta wiosna tak na niego wpalywa, jest cieplo, dlugo jasno i chcialby sobie brykac na zewnatrz, no ale musi sie nauczyc tez pewnych regul.
jasmina - to faktycznie macie problem, ale ja mysle, ze trzeba do tej nauczycielki czesto uderzac i pytac ja jak jasmince idzie w szkole, az do zanudzenia i w koncu cos z tym zrobi, a o zmianie szkoly pomyslalabym jako o ostatecznosci i powiedzialabym jej tez, ze jezeli nie potrafi sobie poradzic sama, albo nie dostrzega problemu, to moze warto zawolac jakas druga osobe, np dyrektora, mysle, ze nie bedzie sobie chciala robic problemu i wezmie sie jakos zintegruje dzieci, moze potrzebna by byla lekcja o Polsce, moze te dzieciaki nie wiedza co to za kraj, hmmmm.... no nie wiem co Ci jeszcze doradzic
jasmina - to faktycznie macie problem, ale ja mysle, ze trzeba do tej nauczycielki czesto uderzac i pytac ja jak jasmince idzie w szkole, az do zanudzenia i w koncu cos z tym zrobi, a o zmianie szkoly pomyslalabym jako o ostatecznosci i powiedzialabym jej tez, ze jezeli nie potrafi sobie poradzic sama, albo nie dostrzega problemu, to moze warto zawolac jakas druga osobe, np dyrektora, mysle, ze nie bedzie sobie chciala robic problemu i wezmie sie jakos zintegruje dzieci, moze potrzebna by byla lekcja o Polsce, moze te dzieciaki nie wiedza co to za kraj, hmmmm.... no nie wiem co Ci jeszcze doradzic