Dorota - szczerze mowiac, to nie wiem jeszcze, ale napewno bedziemy szukac, w zeszlym roku jezdzilismy wzdluz kanalu, trasa latwa, prawie caly czas prosta droga, poza sluzami gdzie trzeba podjezdzac, mozna jechac w strone leeds, jest tam fajny pub, ale nazwy nie pamietam gdzie mozna sie napic i cos zjesc i z powrotem, albo w druga strone do Bingley na te 5 sluz, tam tez mozna cosik zjesc, my po drodze zawsze robimy sobie piknik przy jakiejs sluzie, jak Kuba troche podszkoli jazde to juz latwiej bedzie sie wybrac, bo bez przyczepki, Maciek teraz bedzie jezdzil na krzeselku, no ale to go czeka jeszcze troche nauki
Sylwia - nie przejmuj sie tak Marcelem, jak bedzie glodny to sam poprosi, z Kuba tak mam znow, przez caly dzien nic mi prawie nie je, ale wieczorem nadrabia, za to z Mackiem mam odrotnie, przed nim musze jedzenie chowac, bo co na drodze to nieprzyjaciel i trzeba to zjesc, a najbardziej lubi pikantne rzeczy
Sylwia - nie przejmuj sie tak Marcelem, jak bedzie glodny to sam poprosi, z Kuba tak mam znow, przez caly dzien nic mi prawie nie je, ale wieczorem nadrabia, za to z Mackiem mam odrotnie, przed nim musze jedzenie chowac, bo co na drodze to nieprzyjaciel i trzeba to zjesc, a najbardziej lubi pikantne rzeczy