reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Bradford

Czesc dziewczyny.
Przepraszam, ze tak dlugo mnie nie bylo, ale bylam bardzo zajeta:hmm:.
W piatek bylismy w Londynie i oczywiscie wszystko pomyslnie zalatwilismy:yes::wink: a pozniej troche zwiedzalismy. Nie wiele co prawda zdazylismy zwiedzic, bo wszedzie byly okrutne korki:oo2::unibrow: i za parking trzeba bylo placic krocie:surprised::huh:, ale i tak sie ciesze,ze wkoncu zobaczylam Londyn. Gabrys podroz zniosl bardzo dobrze, az sie sama dziwilam i podziwialam jakiego mam grzecznego chlopca:blink::happy2:.
No i sobote odpoczywalam, a na noc poszlam do pracy, bo wkoncu po mnie zadzwonili:huh:. Pracowalam cale 12 godzin przy czekoladkach i batonikach "Nestle":rofl:. A w niedziele probowalam odespac, wiec dopiero dzis moglam sie odezwac.
Bardzo chetnie sie z Wami spotkam w sobote, tylko pod warunkiem, ze po mnie nie zadzwonia do pracy:unsure:. W ten weekend pracowalam jedna noc, ale w przyszly jezeli juz, to bede pracowac na dzien np sobote i niedziele. Wiec nie jestem pewna. Dam Wam znac jak tylko bede cos wiedziec, ale to moze byc dopiero w piatek:dry:. Wiec nie wiem jak sie z Wami umawiac:confused:. Moze poprostu spotkacie sie beze mnie, jak wypadnie mi isc do pracy?
A.. Gabrys dziekuje wsystkim ciociom za zycenia:rofl2::happy2:.
Buzka
 
reklama
Czesc
Karola dobrze ze tak bezproblemowo poszlo ci w tym Londynie,:-) co do oplat parkingowych to my stracilismy ok, 7f , jedyny minus ze nie ma darmowych parkingow kolo Konsulatu. No niewazne. Super ze zalatwiliscie.
No a co do Gabrysia to naprawde masz spokojnego brzdaca:-D
Milo tez ze udalo ci sie z ta praca , z tego co piszesz to tylko na weekendy?
Ale dobre i to . Kochanienka , wiesz ze jako samotna matka mozesz sie starac o dofinansowanie. Tzn. musisz tygodniowo przepracowac minimum 15 godz. Wtedy dostajesz od panstwa ok. 200 tyg. - Dofinansowanie dla samotnych matek. Cholerka tylko nie wiem gdzie o to pytac . Wiem ze tak jest i tak dostaja dziewczyny , ktore nie maja zawarte zwiazku malzenskiego. No a przeciez wy nie macie. To moze cos z tego wypali.

Dziewczyny jak tam minol weekend.
My z mezem i znajomymi bylismy nad morze bylo super :-)pogoda dopisala, tylko ja sie przeliczylam z tym spacerm , bo zrobilismy ok. 10 km. , a to juz stanowczo za duzo jak na babke z wielkim brzusiem w osmym miesiacu. No , ale jak sie wypuscilismy to i trzeba bylo wrocic do samochodu. A to ze nie moglam sie ruszyc wieczorem z bolu :-:)wściekła/y:, to juz nie wspomne.
Co do spotkania to mysle ze poczekamy na Karoline i Ewe , jak sie okaze ze musza pracowac w weekend , to chyba przelozymy spotkanie na jakis inny dzionek, tak zeby pasowalo wszystkim.
Co wy na to?
Piszcie co o tym myslicie
 
Hej Babeczki, ja coś więcej na temat soboty będę wiedziała najpóźniej do czwartku, więc dam Wam znać. Foster jak dla mnie może być, jak każde inne miejsce. Karola jeśli obawiasz się, że nie wiesz gdzie jest Foster, mogę Cię zgarnąć po drodze. Ja mieszkam w BD7, czyli na wylotówce na Halifax, więc jeśli będziesz jechać przez Great Horton, obok Tesco(np 576 lub innym autobusem) to możemy się umówić i Cię zabiorę.

Buziaczki
 
hej dziewczyny
Co tam u was nowego?
Bo u mnie chyba jakas depresja czy cos w tym stylu. Straszne dni ostatnio mam, caly czas jestem jakby spieta , nerwowa nic mnie nie cieszy i wogole jakies obawy mnie dopadly :-(, strasznie sie czuje. Chcialabym juz konca , a tu jeszcze tyle tygodni. Mysle ze to chyba strach przed porodem i obawa o zdrowie dziecka doprowadzaja mnie do takiego stanu, ale inaczej nie moge . Snia mi sie jakies strszne glupoty, ciagle rycze , a moj maz nie wie jak mi pomoc.
Wiec pisze do was wkoncu komus musze sie wyzalic.


Jak tam u was? Karola tez przechodzilas podobne zalamania.?
Co my kobietki musimy przechodzic, a facet potrafi tylko powiedziec ze tak musi byc :wściekła/y:
Piszcie kolezanki co tam u was , moze chociaz wam powodzi sie lepiej.
papa
 
Hej Niunka, nie martw się, bo chyba każda z nas ma lub miewała podobne odczucia. Obawiam się, że takie nastroje to niestety normalna sprawa, a jest jeszcze trudniej, jeśli przechodzi się pierwszą ciążę z dala od domu, najbliższych. Ja już nie raz zastanawiałam się jakby to było gdybym była w ciąży w Polsce i doszłam do wniosku, że na pewno byłabym dużo spokojniejsza. Do szału doprowadza mnie tutejsza opieka zdrowotna i też się martwię czy aby z maleństwem wszystko jest w porządku. Skończyliśmy 16 tydzień a ja do tej pory nie widziałam położnej, a od miesiąca (czyli od ostatniego skanu) nie mam żadnych wieści czy serduszko bije, czy maluch się rusza, bo sama jeszcze nic nie czuje. Ale chyba nie pozostaje nam nic innego, jak pamiętać o tym, że nasz nastrój udziela się niestety maluchowi i trzeba zrobić wszystko żeby dostarczyć mu jak najwięcej radości. Wiec jedyna rada to przestać się martwić, bo nie my pierwsze, nie ostatnie i skupić swoją uwagę na czymś innym przyjemnym, wesołym (może jakaś komedia). Ja wczoraj sikałam ze śmiechu, bo przeczytałam autentyczne anegdoty przytaczane przez rodziców odnośnie różnych odzywek dzieci np.:
„ Weronika dobija się do łazienki, w której przed chwilą rodzice brali kąpiel.
- Mamo, otwórz!- krzyczy.
- Nie mogę córeczko. Właśnie się ubieramy- wyjaśnia mama.
Na to Wera błagalnym głosem prosi:
- No otwórz! Obiecuję, że nie będę się śmiać!” :laugh2::-D

Jest jeszcze kupę innych, ale to strasznie dużo pisania. W necie jest mnóstwo stron z kawalami. Może warto spróbowac.;-)
 
Niunia, widze że chyba cały rok pisałam tą wypowiedź:baffled:(kiepski ze mnie pisarz) i już Cię nie ma. Nic to, przeczytasz sobie wszystko jutro. Następnym razem postaram się streścić. Więc spokojnej nocy lub miłego dnia życzę;-).
 
Czesc kochane.
Niunka- Twoje nastroje sa jak najbardziej w normie. Nic sie nie przejmuj, jesli chce Ci sie plakac to placz. Jak sie porzadnie wyplaczesz to poczujesz sie lepiej. Ja takie nastroje tez mialam, ciagle zamartwianie sie itd. I wytlumacz mezowi, ze w takich momentach ma Cie wspierac i przytulac mocno. Samo gadanie, ze to normalne malo pociesza. ale faceci czesto nie wiedza jak sie zachowac, wiec trzeba im takie rzeczy mowic.
Poza tym napewno przytlacza Cie tez nuda i samotnosc. Zajmij sie czyms kochana, bo ja wiem jak to jest. Ja dla zabicia czasu duzo czytalam np na necie o ciazy, maluszkach ich pielegnacji. Przejdz sie spacerkiem po sklepach, moze jeszcze czegos Ci brakuje do wyprawki. Ja w ciazy moglam tak godzinami przygladac sie na dziecinne wystawy sklepowe. Przejrzyj e-bay, allegro, dla samej frajdy. Popros kogos z Polski niech przysle Ci troche gazet, tych dla kobiet i tych o dzidziach. No i spaceruj, wiem , ze samej sie tak nie chce, ale warto sie zmusic. Zrob cos tylko dla siebie, bo to bardzo poprawia humor. Ja w ciazy kiedy bardzo zle sie czulam, poszlam na zakupy i kupilam sobie kilka rzeczy z bielizny, takie ktore bede nosic jak wroce znow do swej dawnej figory.To mi poprawilo humor.A moze fryzjer? Albo zwyczajnie wyjdz z domu do najblizszej kafejki na mala kawke czy herbatke.
I pamietaj wszystko bedzie dobrze, nie ty pierwsza i nie ostatnia urodzisz i bedziesz miec dzidzie.
Co do kawalow to tez mam jeden, ktory ostatnio wyczytalam na necie i niesamowicie mi sie spodobal:
Jakie jest najsmutniejsze zwierzatko swiata? Otoz jest to mezczyzna, gdyz ma piersi bez mleka, ptaszka bez skrzydelek, jajka bez skorupki, no i worek bez pieniedzy. 80% kobiet juz nie wychodzi za maz, bo zrozumialy, ze dla 60 gram kielbasy nie oplaca sie brac calego wieprza do domu.:-D:-D:rofl2::rofl:
Mam nadzieje, ze troszke cie rozsmieszylam.
Jak tylko bede wiedziala czy ide w weekend do pracy to dam Wam znac.
Buziaki.
 
czesc dziewczyny .:-)
Dzieki za podtrzymanie na duchu , wiedzialam ze ktos wkoncu mnie zrozumie no i pocieszy.
Kawaly niezly pomysl , ale szczerze to to wszystko wynika chyba z nudy , codziennej nudy , tylko w weekendy satarmy sie z mezem gdzies wyskoczyc poza miasto. Spacerki , chodze codziennie , krotkie ale sa, nieglugo zaczne wszystko porzadkowac i moze jakos czas zleci szybciej.
Dziewczyny wiem ze kazda kobitka w ciazy ma takie hustawki nastroju, ale wiem tez ze jak to slusznie stwierdzila Ewa, niepokoj czy z dzidzia jest wszystko dobrze. Przeciez w Polsce idziesz kiedy chcesz do ginekologa, a tu opieka do d...., moze tez dlatego bardzo sie matrwie czy bedzie dobrze i chodze jakby w ciaglym napieciu. Przeciez to juz 13 tyg. , bez zadnego badania. To jest nienormalne:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. I tak bedzie do konca.:-(
No dobra koniec marudzenia . Dzis mam Midwife , zobaczymy czy cos nowego uslysze.
dziewczyny jeszcze raz dzieki za pocieszenie i wesole teksciki. Jak wroce od midwife, to siadam do kopma i zaczynam przegladac kawaly. Ostatnio z mezem ogladalismy kabarety,jaja jak berety:-D
No dobra koncze musze spadac.
dzieki i buziaczki dla was wszystkich:-):-);-):-D
 
reklama
Ewka :-)
Co do twojego niepokoju o dzidzie , to wyobraz sobie ze doskonale rozumiem twoje obawy. Tez tak mialam ze nie wiedzialam czy sie rusza i czy jest ok, dopoki sama nie zaczela czuc ruchow , gdzies tak ok. 20-21 tc. , dopiero wtedy czulam sie spokojniejsza. Prawda jest taka ze jezeli nie krwawisz i nie masz zadnych mocnych i wiekszych pobolewan , to musi byc dobrze.
Taka jest prawda , ja tak sobie tlumaczylam. Napewno jest dobrze, ale z ta midwife to przeginaja.
Napewno wszystko jest dobrze;-)
No dobra musze spadac papa.





Ale szczerze to mnie dziwi ze nie maialas jeszcze wizyty z Midwie.
 
Do góry