reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Birmingham

Krystynka8800 to Kirklees? Kawalek drogi.. Ale wlasciwie czemu nie :-) , z Birmingham nikogo nie ma ( justyna_b z Maja gdzies sie zapodzialy :-( ). Widze, ze to Twoj pierwszy post.. Masz dzieci?? Pozdrawiam.
 
reklama
Harsharani fajny nick, taki troche hindi!! :tak::-) Witam. To tak jak moja znajoma. Byla w Birmingham, a teraz mieszka w Wolverhampton. W polowie marca sie tam wybieram bo gdzies w tym terminie bedzie rodzic. A Ty na kiedy masz termin? I masz juz corcie czy synka??

pandorka witaj. Szkoda, ze tez daleko.. Slicznego masz synka i gratuluje niespodzianki.

Miasto takie duze, a nikogo nie ma z Birmingham, wszyscy kawalek drogi ode mnie, echh.. :-(

Pozdrawiam Was mamusie.
 
Kiedys tu byl taki temat i nawet z kims pisalam (Magusia bodajze), ale pozniej wrocilam na chwile do PL i w ogole sie kontakt urwal.
Ja mam termin na marzec wlasnie ;-)

Wolverhampton nie jest tak daleko w sumie od Bham, a jak sie w metro zapakuje to na smetwicku jestem w 20 minut (no powiedzmy- w okolicach galton bridge ). Ale powiem Ci szczerze, ze jesli chodzi o ceny to nie do porownania.
Jesse- bardzo fajne imie :)
Wnioskuje, ze jego Tata nie jest Polakiem :)
 
Harsharani w sumie to jeszcze nie bylam, ale wiem, ze niedaleko bo ostatnio bylam na Walsall i widzialam kierunkowskaz, wiec niedaleko. :tak::-) Moja znajoma tez ma na polowe marca ale ona jest hinduska.. Tak jak tatus Jesse'go. Jesse jest pol europejczykiem, pol azjata, narzeczony pochodzi z Indii.. A Ty masz corcie czy synka?? Wiesz, jeszcze nigdy nie jechalam metrem.. Gdzies nie mialam okazji.. ;-)
 
Ja mam synka, Olafa,za kilka dni konczy 3 lata (urodzony w dudley z kolei haha). Do mnie to nawet blizej niz do walsall, bo ja blizej bilston mieszkam...
Ja pierwszy raz metrem jechalam w marcu, normalnie to samochodem albo busem....czasami pociagiem (jak z oldbury jechalam), ale to metro to rzeczywiscie wygodne jest.
Sorki, ze tam z butami Ci w zycie weszlam i w ogole bez parady sie zapytalam, ale ja tez nie mam partnera polaka :) Co prawda moj jest anglikiem, ale to w koncu troche inaczej zawsze jest :)

Co do twojego synka, to czytalam ostatnio, ze ludzie uwazani za najladniejszych rodza sie z 'mieszanych' rodzin. Jakies dziwne badania robili tutaj w UK :)

w ogole jak sobie radzisz? Ja tutaj nie mialam zbyt wielu znajomych i pamietam, ze na poczatku szczegolnie bylo mi ciezko...
 
W Oldbury pracowalam w sklepie. A moj syn za to sie urodzil na West Bromie. To podobnie jak mi.. Na poczatku pracowalam na farmach, za grosze, w sniegu, mrozie, troche podupadlam na zdrowiu.. Potem sie los do mnie usmiechnal. A znajomych nie mam. Mam jedna jedyna kolezanke tutaj (wlasnie ona mieszka na Walsall i widujemy sie tylko raz w miesiacu.. ). Reszta znajomych to hindusi bo moj facet ma ich mase i nimi sie otaczam. Mam sasiadow polakow, ale nigdy nie utrzymywalam z nimi kontaktu jak zobaczylam jak oni zyja i sie zachowuja.. I nie obrazam sie, nie traktuje tego jako tajemnice czy cos. :-) Nie utrzymuje tylko kontaktow z ludzmi ktorzy sa "rasistami" w stosunku do mojego narzeczonego.. Tak jakos jest, ze mieszane dzieci sa wyjatkowe. Zazdroszcze Ci angielskiego, anglik w domu to niezwykla szkola.:tak:
 
reklama
A ja tez ostatnio wyczytalam, ze nowy premier jest zbulwersowany przyrostem dzieci cudzoziemcow w uk i ograniczy ich liczbe (ograniczy wizy i malzenstwa brane tutaj), bo niby 25% wszystkich dzieci w UK to dzieci polskie, hinduskie i pakistanskie, bo pakistanki rodza po 5, a angielki tylko jedno, dwoje. Ja tutaj to glownie autobus (z braku prawa jazdy), samochod z narzeczonym (ale teraz nie mamy :-() lub pociag na dalsze trasy (w ten wtorek jedziemy tez pociagiem do Londynu odebrac paszport malego).:-)
 
Do góry