Dzien doberek
Dziekuje friggia1985
Zajrzalam na Twojego bloga i mi normalnie ulzylo...poczytalam o opiece w czasie ciazy i porodzie i juz teraz wiem ze nie tylko ja mam taka opinie o dunskiej sluzbie zdrowia.
Ja tez mam lekarke pierwszego kontaktu-polke i wcale z tego powodu zachwycona nie jestem...ale lepsza niz dunczyk,ktory przez 2 m-ce zrobil mi 15 testow ciazowych...tych na siuski
i mimo negatywnych wynikow nadal wmawial ze jestem w ciazy (bo wiedzial ze bardzo chce)...w
koncu zazadalam badania krwi i wyszly jaja z tarczyca...do smiechu mi w sumie nie bylo,bo mialam przeciwcial 16500...a norma byla do 60...wiec wykluczalo zajscie w ciaze w najblizszym czasie...k
oniec koncow po 11 m-cach leczenia,zmiany lekarza na polke...wyladowania w szpitalu z podejrzeniem zatrucia lekami (dala mi za duza dawke hormonow i jakis lekow na nadcisnienie),
zrobilam test...byla sobota a ja skakalam z radosci...w poniedzialek zadzwonilam do lekarze pierwszego kontaktu a ona do mnie ze jeszcze mam sie tak nie cieszyc bo nie wiadomo czy donosze...rece mi opadly...i tak to tu wlasnie wyglada...
ja bylam dodatkowo pod opieka gina i endo...co nie oznacza ze opieka byla lepsza...bo na usg i zeby sprawdzic czy wszystko ok,jezdzilam do Szczecina...
Nie wiedzialam ze mozna sprawdzac te raporty z wizyt pielegniarki.Musze sie upomniec o kod nastepnym razem...ale az sie boje przeczytac co napisali...bo mialam okazje przeczytac to co napisali przez cala moja ciaze...zrobili ze mnie histeryczke...n
o szkoda zebym nie upominala sie o dodatkowe badania jesli cala ciaze czulam sie poprostu koszmarnie,nie moglam chodzic tak mnie bolalo... i ciagle tylko slyszalam fint,fint...nawet po cesarce jak pekly mi jakies szwy w srodku...i mialam pozniej w ciagu 7 dni 3 operacje pod pelna narkoza...tez bylo fint...wiec mam alergie na to slowo...
To sie Wam pozalilam z samego ranca
Musze w wolnej chwili nadrobic te 135 stron zeby byc troche w temacie kto i co
Mam nadzieje zapamietam wszystko.
Milej niedzieli Wam zycze
Aha...
friggia1985 jak zalatwialas formalnosci z urodzeniem maluszka?W ambasadzie czy w Polsce?My jedziemy 27 lipca do Polski i z tego co wiem to wystarczy tylko akt urodzenia,przetlumaczony...dunski paszport juz ma,teraz jeszcze tylko polski trzeba zalatwic...
Zalatwiala moze ktoras z Was becikowe w Polsce?
Moja lekarz,ktora poprosilam o wystawienie zaswiadczenia stwierdzila za po glupie 1000 zl nie ma co jechac...ale tu nie o to chodzi...to polowa kosztow podrozy dla nas,wiec dlaczego nie?
Za zaswiadczenie u niej musialam zaplacic 500 koron i nie napisala mi po polsku...bo "nie jest upowazniona"...bez komentarza...
W MOPSie dowiedzialam sie ze przetlumaczone zaswiadczenie nic mi nie da,mam isc z tym swistkiem do gina w Polsce i on ma mi wystawic polskie,tylko czy sie zgodzi skoro do niego nie chodzilam?W koncu to bedzie prywatny lekarz,ubezpieczenia w Polsce nie mam...
Dwa ze stwierdzila ze kasa mi sie nie nalezy,a przeciez w Danii becikowego nie ma...to jest jednorazowa wyplata z tytulu urodzenia maluszka...powiedziala tez ze bede musiala napisac oswiadczenie ze mieszkam w Polsce...
udzielam sie na innym forum,gdzie pisza tez mamy z Norwegii i Irlandii i zadna takich problemow z otrzymaniem becikowego nie miala,napiszcie mi prosze jesli ktoras z Was to zalatwiala.Bede wdzieczna za info.