reklama
tusienka wszystkiego naj naj naj dla Lenki dobrze, ze choroba juz jej przeszla
hopsasanka super, ze mieliscie tez dzien dziecka dla doroslych, to dobry pomysl
friggia Ty nie pisz, ze juz stara jestes, bo ja jestem od Ciebie strasza no, al efakt, zdrowko juz nie to. Nie wiem jak to dunki robia, ze srednia wieku na porodowce maja 35 lat i jakos daja potem rade z takimi wielkimi dunskimi dziecmi ;-)
herbata nie martw sie, na pewno niedlugo sie doczekacie
justynaj ja nie wiedzialam, ze nie mozna do takiego lezaczka, sama uzywam, mam taki z wkladka noworodkowa, ale jak napisalas, ze moze to niedobrze, to chyba na razie jeszcze schowam...
A ja dziewczyny znow dzis zaliczylam lekarza rodzinnego i dodatkowo ginekologa, bo znow zaczelam krwawic swieza krwia. Kolejne usg i niby wszystko jest ok, wychodze juz na hipochondryczke w naszej przychodni lekarz powiedzial, ze po drugim dziecku wolniej sie macica obkurcza i ze takie krwawienia sa normalne, ale mnie to jakos dalej troche matwi. No, ale lekarka bez gadania skierowala mnie do ginekologa i kazala podejsc od razu, bez dzwonienia i spytac, czy mnie przyjmie od reki. Takze przyjal mnie po godzinach pracy w sumie i uspokoil mnie, wiele wiecej niz to usg mi raczej nie zrobia, bo co innego? Takze wypada mi tylko przeczekac te krwawienia, wyniki krwi mi sie poprawily odkad biore zelazo, takze wg nich lepiej jest nic nie robic. Mam nadzieje, ze nie bedzie tak, jak mowila ginekolog w szpitalu, ze to moze trwac do 7-8 tyg po porodzie, bo sie wykoncze ze stresu, mysle, ze martwie sie tak bardzo bo po urodzeniu Luski mialam taki duzy krwotok
a z dobrych wiesci - w przyszly wtorek rusza moja grupa matek - pierwsze spotkanie u mnie mam grupe anglojezyczna, takze nawet nie wiem, kogo sie spodziewac ;-) doradzcie mi, jak sie przygotowac? Pielegniarka zadzwonila i powiedziala, ze mam tylko podac kawe, herbate i wode, ale mysle, ze jednak upieke na szybko jakies muffinki, a Wy co robilyscie??
Buziaki, fajnie, ze jetescie i ze moge sie tu pozalic troche
hopsasanka super, ze mieliscie tez dzien dziecka dla doroslych, to dobry pomysl
friggia Ty nie pisz, ze juz stara jestes, bo ja jestem od Ciebie strasza no, al efakt, zdrowko juz nie to. Nie wiem jak to dunki robia, ze srednia wieku na porodowce maja 35 lat i jakos daja potem rade z takimi wielkimi dunskimi dziecmi ;-)
herbata nie martw sie, na pewno niedlugo sie doczekacie
justynaj ja nie wiedzialam, ze nie mozna do takiego lezaczka, sama uzywam, mam taki z wkladka noworodkowa, ale jak napisalas, ze moze to niedobrze, to chyba na razie jeszcze schowam...
A ja dziewczyny znow dzis zaliczylam lekarza rodzinnego i dodatkowo ginekologa, bo znow zaczelam krwawic swieza krwia. Kolejne usg i niby wszystko jest ok, wychodze juz na hipochondryczke w naszej przychodni lekarz powiedzial, ze po drugim dziecku wolniej sie macica obkurcza i ze takie krwawienia sa normalne, ale mnie to jakos dalej troche matwi. No, ale lekarka bez gadania skierowala mnie do ginekologa i kazala podejsc od razu, bez dzwonienia i spytac, czy mnie przyjmie od reki. Takze przyjal mnie po godzinach pracy w sumie i uspokoil mnie, wiele wiecej niz to usg mi raczej nie zrobia, bo co innego? Takze wypada mi tylko przeczekac te krwawienia, wyniki krwi mi sie poprawily odkad biore zelazo, takze wg nich lepiej jest nic nie robic. Mam nadzieje, ze nie bedzie tak, jak mowila ginekolog w szpitalu, ze to moze trwac do 7-8 tyg po porodzie, bo sie wykoncze ze stresu, mysle, ze martwie sie tak bardzo bo po urodzeniu Luski mialam taki duzy krwotok
a z dobrych wiesci - w przyszly wtorek rusza moja grupa matek - pierwsze spotkanie u mnie mam grupe anglojezyczna, takze nawet nie wiem, kogo sie spodziewac ;-) doradzcie mi, jak sie przygotowac? Pielegniarka zadzwonila i powiedziala, ze mam tylko podac kawe, herbate i wode, ale mysle, ze jednak upieke na szybko jakies muffinki, a Wy co robilyscie??
Buziaki, fajnie, ze jetescie i ze moge sie tu pozalic troche
hopsasanka
Fanka BB :)
Tusienka to super, że impreza urodzinowa Lenki się udała :-)
Justynaj niestety nie pamiętam od kiedy wkładałam Nikodema do bujaczka, ale wiem, że trochę z tym czekałam, bo na początku wydawał mi się za mały - jak spróbowaliśmy to tak mu się główka przekrzywiała w dół - był po prostu za wiotki.
Lulim świetnie, że rusza u Ciebie grupa matek. Zupełnie nie wiem jak Ci doradzić co powinnaś przygotować, bo ja nie uczestniczyłam w takich spotkaniach. Muffiny wydają się być bardzo dobrym pomysłem Skoro masz grupę anglojęzyczną, to kobietki pochodzą pewnie z różnych krajów, a wiadomo co kraj to obyczaj :-) Tak więc możecie się nawet umówić by za każdym razem było tradycyjnie tak jak w krajach z których pochodzą co może być bardzo fajnym doświadczeniem, a możecie równie dobrze po prostu uniwersalnie kawa, herbata, sok i jakieś ciasteczka.
Tylko oszczędzaj się kochana skoro masz takie problemy z tymi krwawieniami!
A u nas Niko znowu dostał temperatury więc eksperyment naszej pani doktor - samoleczenie - się nie powiódł co mnie nie dziwi :-(
Pamiętajcie kochane, że dzisiaj w Danii obchodzony jest dzień ojca, więc jeśli świętujecie takie okazje 2 razy, to dzisiaj jest pierwsza z nich - w PL to 23.06 :-)
Justynaj niestety nie pamiętam od kiedy wkładałam Nikodema do bujaczka, ale wiem, że trochę z tym czekałam, bo na początku wydawał mi się za mały - jak spróbowaliśmy to tak mu się główka przekrzywiała w dół - był po prostu za wiotki.
Lulim świetnie, że rusza u Ciebie grupa matek. Zupełnie nie wiem jak Ci doradzić co powinnaś przygotować, bo ja nie uczestniczyłam w takich spotkaniach. Muffiny wydają się być bardzo dobrym pomysłem Skoro masz grupę anglojęzyczną, to kobietki pochodzą pewnie z różnych krajów, a wiadomo co kraj to obyczaj :-) Tak więc możecie się nawet umówić by za każdym razem było tradycyjnie tak jak w krajach z których pochodzą co może być bardzo fajnym doświadczeniem, a możecie równie dobrze po prostu uniwersalnie kawa, herbata, sok i jakieś ciasteczka.
Tylko oszczędzaj się kochana skoro masz takie problemy z tymi krwawieniami!
A u nas Niko znowu dostał temperatury więc eksperyment naszej pani doktor - samoleczenie - się nie powiódł co mnie nie dziwi :-(
Pamiętajcie kochane, że dzisiaj w Danii obchodzony jest dzień ojca, więc jeśli świętujecie takie okazje 2 razy, to dzisiaj jest pierwsza z nich - w PL to 23.06 :-)
Herbata
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Lipiec 2011
- Postów
- 2 526
Lulim dobrze ze gin Cie przyjal...ja tez mialam dlugo krwawienia po porodzie i niestety trwalo dlugo... oby przeszlo jak najszybciej. i milego spotkania z mamami, mnie to ominelo jakos...
hopsasanka wspolczuje tych chorob Nikosia. kurde najlepiej to w polsce go leczyc, bo tu to szkoda slow jak podchodza do tego
hopsasanka wspolczuje tych chorob Nikosia. kurde najlepiej to w polsce go leczyc, bo tu to szkoda slow jak podchodza do tego
kA-Mila
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2009
- Postów
- 169
hej mamusie.. no i gdzie to piękne lato które tu mieliśmy w zeszłym tygodniu?? znowu zimno jak diabli.. brr... :-)
na szczęście ja za 3 tygodnie jadę już na wakacje, więc mam nadzieję na lepszą pogodę niż duńska.. ale plusem tej brzydkiej pogody jest to że Daniel z powrotem dobrze śpi w ciągu dnia, bo w te upały to ciężko było...
LuLiM kolejny raz potwierdzasz tezę że jednak w Kopenhadze to są możliwości, a ja mieszkam w "czarnej dziurze" Danii (i to prawda, duńczycy ten rejon tak nazywają).. Anglojęzyczna grupa matek.. pomarzyć można.. Super masz
Ja mogę co nieco powiedzieć o tych spotkaniach bo do niedawna na nie chodziłam.. My ustaliłyśmy na pierwszym spotkaniu zasady co i jak.. Spotykałyśmy się co dwa tygodnie, o 10:00 i spotkania nie raz trwały nawet do 15:00, fajną grupę miałam, dziewczyny się super dogadywały, mi było gorzej z racji języka.. Jeśli chodzi o jedzenie to ustaliłyśmy że mają być bułki lub chleb biały lub jakiekolwiek pieczywo, co każdej wygodnie przygotować (bez nacisku na samodzielne pieczenie), do tego wędlina, sery, serki, dżem, nutella, ogórki, papryka (żadnych specjałów, po prostu to co się zazwyczaj ma w lodówce) no i do tego kawa, herbata, woda, jakiś sok... Po pierwszych dwóch spotkaniach jakoś tak wyszło że jeszcze robiłyśmy jakieś ciasto, muffinki itp które podawało się ok. godz. 13:00.. W naszym przypadku sama kawa i ciasto by nie wystarczyły na tak długie spotkanie.. Ja byłam już po jakimś czasie znudzona tymi bułkami, serem i tym, że za kazdym razem je się to samo.. Miałam ochotę przygotować jakąś polską sałatkę, choćby zwyczajną warzywną, ale z drugiej strony nie chciałam się wybijać i nie wiedziałam czy to wypada skoro umówilyśmy się na to czy tamto, więc dałam sobie spokój.. Kiedyś też na jakimś forum duńskim czytałam jak dziewczyna szukała inspiracji na jakieś wymyślne danie na spotkanie, bo za każdym razem inne podają coś innego i to w sumie nie wydało mi się zbyt fajne, bo trzeba kombinować i powstaje rywalizacja, a do tego mamy przecież małe dzieci i nie każda ma czas na przygotowywanie nie wiadomo jakiego jedzenia.. Więc to wszystko kwestia ustalenia między Wami... Życzę powodzenia i koniecznie napisz relację jak poszło.. :-)
na szczęście ja za 3 tygodnie jadę już na wakacje, więc mam nadzieję na lepszą pogodę niż duńska.. ale plusem tej brzydkiej pogody jest to że Daniel z powrotem dobrze śpi w ciągu dnia, bo w te upały to ciężko było...
LuLiM kolejny raz potwierdzasz tezę że jednak w Kopenhadze to są możliwości, a ja mieszkam w "czarnej dziurze" Danii (i to prawda, duńczycy ten rejon tak nazywają).. Anglojęzyczna grupa matek.. pomarzyć można.. Super masz
Ja mogę co nieco powiedzieć o tych spotkaniach bo do niedawna na nie chodziłam.. My ustaliłyśmy na pierwszym spotkaniu zasady co i jak.. Spotykałyśmy się co dwa tygodnie, o 10:00 i spotkania nie raz trwały nawet do 15:00, fajną grupę miałam, dziewczyny się super dogadywały, mi było gorzej z racji języka.. Jeśli chodzi o jedzenie to ustaliłyśmy że mają być bułki lub chleb biały lub jakiekolwiek pieczywo, co każdej wygodnie przygotować (bez nacisku na samodzielne pieczenie), do tego wędlina, sery, serki, dżem, nutella, ogórki, papryka (żadnych specjałów, po prostu to co się zazwyczaj ma w lodówce) no i do tego kawa, herbata, woda, jakiś sok... Po pierwszych dwóch spotkaniach jakoś tak wyszło że jeszcze robiłyśmy jakieś ciasto, muffinki itp które podawało się ok. godz. 13:00.. W naszym przypadku sama kawa i ciasto by nie wystarczyły na tak długie spotkanie.. Ja byłam już po jakimś czasie znudzona tymi bułkami, serem i tym, że za kazdym razem je się to samo.. Miałam ochotę przygotować jakąś polską sałatkę, choćby zwyczajną warzywną, ale z drugiej strony nie chciałam się wybijać i nie wiedziałam czy to wypada skoro umówilyśmy się na to czy tamto, więc dałam sobie spokój.. Kiedyś też na jakimś forum duńskim czytałam jak dziewczyna szukała inspiracji na jakieś wymyślne danie na spotkanie, bo za każdym razem inne podają coś innego i to w sumie nie wydało mi się zbyt fajne, bo trzeba kombinować i powstaje rywalizacja, a do tego mamy przecież małe dzieci i nie każda ma czas na przygotowywanie nie wiadomo jakiego jedzenia.. Więc to wszystko kwestia ustalenia między Wami... Życzę powodzenia i koniecznie napisz relację jak poszło.. :-)
kA-Mila
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2009
- Postów
- 169
justynaj ja Kamile zaczęłam wkładać do leżaczka jak miała 6 tygodni, moja pielęgniarka też mi to odradzała bo mówiła że dziecko ma wtedy ograniczone ruchy i nawet zapisała to w jurnalu.. Więc po jej wizycie ograniczyłam jej lezaczkowanie tylko do takich momentów kiedy to było konieczne (jak szłam pod prysznic czy robiłam coś w kuchni), a później to już coraz więcej leżała na brzuszku na kocu więc lezaczek był używany minimalnie..
kA-Mila
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2009
- Postów
- 169
zapomniałam Wam napisać że dostaliśmy już miejsce dla Daniela w dagpleje... mam milion myśli i stresów z tego powodu.. uświadamiam sobie jak czas szybko leci i mój dopiero co urodzony synek za niedługo pójdzie do opiekunki.. stresuje mnie to chyba bardziej niż jak Kamila miała pójść (ona była trochę starsza).. Byłam bardzo rozczarowana jak dostałam list z Komunne bo byłam pewna na 100% że dostaniemy miejsce u tej samej dagpleje co Kamila (od sierpnia ma dwa wolne miejsca, a ja zapisywałam Daniela jak miał miesiąc, zw wskazaniem na miejsce niej).. okazuje się że ona ma mieć dziewczynkę z jakąś wadą mózgu więc ona zajmuje te 2 miejsca i dlatego Daniel nie może być u niej.. Na całe szczęście ta u której będzie Daniel nalezy do tej samej grupy co była dagpleje Kamili i nawet ją trochę znam.. Więc mam nadzieję że będziemy z niej tak samo zadowoleni.. Byliśmy już na pierwszym spotkaniu, po którym mam dobre wrażenia, Daniel chyba też bo nie bał się jej i nawet sam podchodził do niej i był u niej na kolanach dość spora chwilę.. Do rozpoczęcia mamy jeszcze sporo czasu, bo zaczyna dopiero 13 sierpnia ( z racji jej wakacji), ale mimo to jest to dla mnie duże przeżycie... :-)
hopsasanka
Fanka BB :)
kA-Mila na pewno nie będzie źle z pójściem Danielka do dagpleje. Nikodem zaczynał jak miał niecały rok i początki były całkiem udane. Później przyszedł taki okres gdzie płakał jak go zostawiałam i strasznie mi z tym było, ale to przeszło. Teraz, to on czasami nie chce ze mną iść do domu :-)
Masz już doświadczenie z Kamilką więc na pewno sobie poradzicie!
A ja się teraz łamię czy nie pojechać na tydzień/dwa do Polski. Mam do leczenia ząb kanałowo i niestety boli mnie coraz bardziej. Normalnie, to planujemy jechać na Gwiazdkę, ale nie sądzę bym dała do tego czasu radę wytrzymać. Taniej wychodzi mi pojechać niż iść tutaj do dentysty No i moje plany szukania pracy musiałyby na chwilę stanąć w miejscu, a w sumie zależy mi jak najszybciej coś znaleźć... eh takie dylematy. W sumie to jak coś znajdę i naprawdę będę miała z tym zębem sytuację podbramkową, to nie będzie mi łatwo jako świeżemu pracownikowi wziąć wolne...no i sama nie wiem co robić. Podróż tylko busem, bo mąż nie może nas zawieźć, a samoloty strasznie drogo wychodzą (my jesteśmy z Poznania)
Friggia Ty leciałaś - jakim połączeniem? A ma może któraś doświadczenie z tymi busami? Np. "Duńczykiem", albo "eco-busem"?
Masz już doświadczenie z Kamilką więc na pewno sobie poradzicie!
A ja się teraz łamię czy nie pojechać na tydzień/dwa do Polski. Mam do leczenia ząb kanałowo i niestety boli mnie coraz bardziej. Normalnie, to planujemy jechać na Gwiazdkę, ale nie sądzę bym dała do tego czasu radę wytrzymać. Taniej wychodzi mi pojechać niż iść tutaj do dentysty No i moje plany szukania pracy musiałyby na chwilę stanąć w miejscu, a w sumie zależy mi jak najszybciej coś znaleźć... eh takie dylematy. W sumie to jak coś znajdę i naprawdę będę miała z tym zębem sytuację podbramkową, to nie będzie mi łatwo jako świeżemu pracownikowi wziąć wolne...no i sama nie wiem co robić. Podróż tylko busem, bo mąż nie może nas zawieźć, a samoloty strasznie drogo wychodzą (my jesteśmy z Poznania)
Friggia Ty leciałaś - jakim połączeniem? A ma może któraś doświadczenie z tymi busami? Np. "Duńczykiem", albo "eco-busem"?
reklama
Tusienka24
Fanka BB :)
Hej :-)
Ka-mila Rozumiem Twoje obawy, pewnie tak samo bym zareagowała, bo faktycznie dopiero co niedawno urodzilas Danielka a tu już idzie do opiekunki. Wszystko na pewno bedzie dobrze A Ty masz zamiar szukac pracy? Czy moze wracasz do szkoly?
My tez za 3 tygodnie jedziemy do Polski, tzn. juz nawet za niecałe 3, z czeg tydzien bedziemy na wakacjach i chociaz tam sie porzadnie wygrzejemy na sloneczku, ale mam nadzieje ze w PL tez bedzie ladna pogoda
hopsasanka Tez mnie ostatnio pobolewa zab i mysle ze nie warto z tym wzlekac, ja ide od razu jak wrocimy z wakacji, bo wczesniej nie dam rady. A co do busow to nie mam pojecia, my mamy zaufany, ale on jezdzi tylko do Szczecina.
Friggia Ty chyba tez niedlugo jedziesz do Polski?
Czas na mnie, szykowac sie do szkoly. Milego dnia!
Ka-mila Rozumiem Twoje obawy, pewnie tak samo bym zareagowała, bo faktycznie dopiero co niedawno urodzilas Danielka a tu już idzie do opiekunki. Wszystko na pewno bedzie dobrze A Ty masz zamiar szukac pracy? Czy moze wracasz do szkoly?
My tez za 3 tygodnie jedziemy do Polski, tzn. juz nawet za niecałe 3, z czeg tydzien bedziemy na wakacjach i chociaz tam sie porzadnie wygrzejemy na sloneczku, ale mam nadzieje ze w PL tez bedzie ladna pogoda
hopsasanka Tez mnie ostatnio pobolewa zab i mysle ze nie warto z tym wzlekac, ja ide od razu jak wrocimy z wakacji, bo wczesniej nie dam rady. A co do busow to nie mam pojecia, my mamy zaufany, ale on jezdzi tylko do Szczecina.
Friggia Ty chyba tez niedlugo jedziesz do Polski?
Czas na mnie, szykowac sie do szkoly. Milego dnia!
Podziel się: