reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy w danii

Hej kobitki!

Lulim wracaj do zdrowia, oby to nie bylo nic powaznego.

Justynaj Ja Dimka tez smaruje i chodze z nim na dwor, przez jakis czas jest na sloneczku. Oczywiscie nie mozna przeaadzac ani w jedna ani w druga.

anansie Oby ten remont w koncu sie skonczyl, przeciaga sie niemozliwie.

Dziewczyna ja tylko tak krotko, bo cos mi wczoraj sie porobilo z plecami i ledwie siedze, stoje, a o braniu malego na rece juz nie wspomne. A Dimi ma dalej problemy z jedzeniem, juz sama nie wiem co z nim robic. No, ale za to wczoraj juz sam wstal na nozki. A teraz wyje bo sie nudzi, marud maly
 
reklama
Hej kochane!

Witam się po długiej przerwie.
Mam spore zaległości, przybyły nowe dzieciaczki i forumowiczki. ale fajnie! Będę sukcesywnie nadrabiać zaległości, póki co chciałam się zameldować i przywitać.

Buziaki dla Was wszystkich :*
 
Ostatnia edycja:
Hej :-) Ale śliczna pogoda:tak:

Ka-mila
Fajnie, że Kamilka ma takie zajęcia, na pewno dużo to jej da.:-) My jak kończyliśmy żłobek to opiekunka Lenki mówiła, że takie coś jest o 3 roku życia, czyli Lenka niedługo mogłaby zacząć, ale mówiła, że Lence to nie jest potrzebne, ale ja chciałabym zeby miała takie zajęcia, bo to duzo daje i mam nadzieje, że w przedszkolu dadzą Lence taką możliwość, bo tak jak piszesz, w przedszkolu sa juz starsze dzieci i widzą, że Lenka nie mówi tak jak one, więc będe się starała żeby Lenka miała taką pomoc.
My byliśmy też w tym Ebeltoft Safari Ree Park, bardzo tam fajnie.:tak: W niedziele planujemy sie wybrać do Djurs Sommerland, wszyscy tam mamy radoche.;-)

Echo Fajnie, że się odezwałaś. Bardzo się ciesze, że z Lidia juz wszystko dobrze.:-)

Friggia Czasami czytam Twój blog-bardzo fajny, miło sie czyta;-)

Lenka wczoraj była na wycieczce na policji, przezywała potem cały dzień, że miała kajdanki na rękach, że siedziała na motorze itd. i cały czas mówiła, że chce na policje jeszcze jechać;-) Fajnie, że organizują w przedszkolach takie wycieczki, Lenka zawsze sie cieszy, że jechała autobusem;-)
 
hej

Echo duzo zdrowia dla malutkiej! To straszne kiedy takie malenstwa prawie od urodzenia musza byc w szpitalu :shocked2: ale najwazniejsze, ze to juz za Wami.

friggia jak Twoje plecy?

tusienka super, ze dzieciaczki maja takie wycieczki :tak:

a ja wczoraj jeszcze szpital zaliczylam, koszmar normalnie :eek: przyszedl wozek, wiec go zlozylam, ciezki byl dosyc, takze zasapalam sie, po chwili pozlam do toalety i wylecial ze mnie wielki skrzep a za nim cos ok szklaneczki swiezej krwi, polecialo mi po spodniach, nogach itd, myslalam ze dostalam krwooku. Zadzwonilam do szpitala, kazano mi wezwac karetke, al ebylam sama w domu z dziecmi, wiec Wojtek szybko wyszedl z pracy, jak wrocil ja pojechalam taksowka na ostry dyzur do Herlev, oczywiscie najpierw pol szpitala zeszlam zanim znalazlam, tam zmierzyli mi cisnienie i wyslali na inekologie, oczywiscie tez na piechote :eek: lekarz przyszedl dopiero po 2,5 godz, okazalo sie, ze juz nie krwawie, ale zbadano mnie przynajmniej i mialam usg, wg nich to zupelnie normalne bylo i mam sie nie martwic. No, zle przyjamniej sprawdzili na usg czy nie zostaly resztki lozyska w macicy. Goraczki tez nie mam ani nic mnie nie boli, takze mam nadzieje, ze juz bedzie ok, ale panika wczoraj byla straszna.
W szpitalu Pani ginekolog zdziwiona, czym ja sie martwie i czy ja nie wiem, ze w pologu sie krwawi, ale jej powiedzialam, ze jak siedze sama w domu z dwojka malutkich dzieci i nagle krew zalewa mnie po kostki, to skad ja mam wiedziec, ze zaraz przestanie leciec i ze sie nie wykrwawiam? Oczywiscie zaraz mnie zapewnili, ze mam przyjezdzac jak tylko znow sie czegos przestrasze itd.
Dosc juz mam tego pologu, mowie Wam :dry:
 
Ja tu narzekałam, że takie pustki, to tak się rozpisałyście, że teraz nadganiać muszę
Co prawda teraz tylko na chwilkę tu wpadłam pomiędzy smażeniem się na słoneczku a gotowaniem obiadu...ale do rzeczy..

Dziewczyny z okazji naszego święta życzę wszystkim dużo radości z macierzyństwa! Żeby zawsze było łatwiej niż trudniej, a jak jest trudno, to by te malutkie buźki wynagradzały nam wszystko! Odwalamy kawał ciężkiej i jakże ważnej roboty dla tego Świata, należy się więc nam chociaż dzisiaj chwila relaksu i czasu dla siebie. Zadbajcie byście należycie miały coś z tego dnia, nawet jeśli to będzie dopiero jak dzieciaki pójdą spać. Brzuchatki dla Was również wszystkiego Naj, bo też się już zaliczacie do grona mamuś - cieszcie się swym stanem i niech to będzie dla Was piękny początek drogi bycia mamą! Buziaki dla wszystkich, bo każda jest na medal

Lulim, kochana współczuję strasznie wczorajszej historii. Mam nadzieję, że nic takiego się więcej nie powtórzy! Uważaj na siebie, bo jesteś teraz widocznie bardziej na wszystko podatna w tym połogu. Zdrówka dla Ciebie!

Echo, jak dobrze, że do nas wróciłaś Zdrówka dla malutkiej i dobrze, że wszystko jest już tylko wspomnieniem. Zaglądaj do nas teraz jak najczęściej

Tusienka super z tą wycieczką, dla dzieci to są wielkie atrakcje i przeżycia! A o język się nie martw - zobaczysz jak szybko Lenka sobie poradzi, tym bardziej, że ona już ma kontakt z dziećmi i językiem

Friggia jak tam plecy, coś lepiej? Ja też podczytuję twojego bloga

anansie, współczuję cioci, choć widzisz, dziewczyny ze swoimi podobne historie miały. Wierzę że z dwójką maluszków nie jest łatwo, zwłaszcza, że cały dzień siedzisz z nimi sama. A może warto za jakiś czas pomyśleć by dzieciaki poszły do dagpleje/przedszkola? A ten remont...no fatalnie, aż się wierzyć nie chce, że tak długą się z tym ociągają

kA-Mila fajnie, że Kamilka ma możliwość takich dodatkowych godzin z paniami, pewnie szybko zobaczycie efekty, bo dzieci chłoną jak gąbka!
Dzięki za linka do tego parku - wydaje się być super Pewnie jakoś latem się wybierzemy. Tu w Danii jest trochę takich ciekawych miejsc wartych odwiedzenia. A ponieważ idzie lato i coraz więcej pięknej pogody będzie, to proponuję wątek, gdzie będziemy mogły takie wypisać, wstawić linki, zdjęcia i różne informacje. Czasem można zorganizować super jednodniową lub weekendową wycieczkę

Justynaj, nie martw się że zaczynasz "głupieć" językowo To normalne, że teraz możesz mieć problemy z koncentracją, pamięcią itp. Myślę, że wszystko u Ciebie wróci do normy!

Dziewczyny ja Nikodema smaruję filtrem 50, daję kapelusz na głowę i nie chowam go jakoś szczególnie przed słońcem jeśli nie jest mu za gorąco. Ale wiadomo bez przesady w drugą stronę - w godzinach upalnego szczytu Niko smacznie śpi w cieniu
Byliśmy w tym tygodniu u lekarza, bo Niko miał bardzo powiększone węzły chłonne na szyi. Okazało się, że ma jakąś infekcję uszka, ale doktorka stwierdziła, że poczekamy 2 tygodnie i może samo przejdzie... i że to może być powodem jego ciągłego chorowania. Choć nie sądzę, bo byliśmy z nim na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy 3 razy w szpitalu, bo tak nam głupio te jego choroby z wysoką temp. w weekendy wypadały i zawsze miał sprawdzane uszy, i było z nimi wszystko ok...więc wątpię by to był główny problem. Oczywiście badań żadnych nie zaleciła, szyi nawet nie pomacała...bez komentarza. Ja za to skoro już mnie ucho nie boli, to mam je zatkane woskowiną - płukanie jednak nic nie dało, nadal jest bez zmian, mam przyjść jeszcze w przyszłym tyg i będzie próbowała jakoś inaczej je odetkać. Mąż w drzwiach zdążył powiedzieć, że strasznie długo go trzyma infekcja, to żegnając nas powiedziała, że na pewno samo przejdzie. Miałam kilka spraw jeszcze, ale pani doktor już nie miała dla nas czasu. Ale co Wam będę pisać, same wiecie jak jest - macie też nieciekawe doświadczenia z lekarzami rodzinnymi. Jedyną pozytywną rzeczą z tej wizyty, było to, że mąż miał przez panią pielęgniarkę robione ekg serca i będzie wysłany do kardiologa bo sie okazuje, że ma dodatkowe skurcze komorowe serca.
Ogólnie wyszłam jak zawsze rozczarowana...


No dobra to ja znikam robić ten obiad, bo potem się muszę szykować na urodziny do znajomych. Widzę, że zniknęły mi wszystkie emotikonki..no trudno.
Miłego dnia mamuśki!
 
Ostatnia edycja:
Lulim 3maj sie kochana, oby juz nic sie nie dzialo!
Tusienka Spoznione usciski urodzinowe :-)
hopsasanka Szkoda gadac z ta lekarka, niech wszystko najlepiej samo przechodzi, a co jesli po dwoch tygodniach bedzie gorzej? No rece opadaja.Szkoda, ze tutaj nie mozna isc prywatnie do lekarza, choc niewiadomo, czy nie wygladaloby to tak samo.

A moje plecy dzis juz sie troche polepszyly, choc wczoraj juz mialam dosc. Dalej mam problem ze schylaniem, ale przynajmniej chodze normalnie, gorzej z noszeniem Dimka. A ten maly lobuz sie zmienia z dnia na dzien, w kojcu wstaje,z wozka tez probuje uciekac, do wszystkiego raczki mu sie kleja, w lozku sie rozpycha, a i humorki ma jak dorosly.To juz nie jest ten moj maly niemowlaczek. Ale dzisiaj przynajmniej zjadl troche rybki z grilla i nawet sie nie zakrztusil, wiec jakis progres.
Dzisiaj bylismy na Pinseparade, taki zlot klasykow amerykanskich/samochodow i motocyklistow, och ale to jest super dzien, te wszystkie warkoty silnikow mrrr :-D.
A za 3 tygodnie bedziemy w Polsce, za 4 sa chrzciny, wiec dopiero bedzie aktywnie.
A co do bloga, to tak zaczelam go pisac, zeby nie zapomniec jak sie pisze, a poza tym chce tam zebrac troche informacji, bo sama wiem jak ciezko cokolwiek na temat zycia tutaj znalezc, no i w duzej mierze korzystam z informacji jakie mam od Was, bo chyba tutaj dowiedzialam sie wiecej na rozne tematy niz gdziekolwiek indziej :-).
 
reklama
hej dziewczyny :-)

to sie pogoda zepsula :zawstydzona/y:

hopsasanka ja smaruje 30 ta, bo slyszalam, ze na nasz klimat taki filtr wystarczy, staram sie jednak zachecac mloda do siedzenia w cieniu, ale wiadomo, ze to srednio mozliwe, kapelusz na glowie ma zawsze, al eona ma karnacje po Wojtku - raz wyjdzie na dwor, nawet wysmarowana 50 tka i juz sie robi lekko brazowa.
Wspolczuje tych przygod u lekarza, moze warto sie przepisac do kogos innego? Ja ostatnio dostalam od kolezanki nr do polskiego lekarza w Kopenhadze, ktory cala dobe jezdzi na wizyty domowe, fakt ze inkasuje za to 600 DKK, ale awaryjnie zawsze dobrze taki numer miec.
Niestety jakos tak wszystko inaczej tutaj u tych lekarzy jest. Ja z opieki w ciazy i porodowej jestem bardzo zadowolona (fakt, ze sama musialam prosic np o usg czy konsultacje lekarska po terminie, ale nie odmowiono mi a badania byly przeprowadzone rzetelnie, duzo czasu m posiwecili, wszystko wyjasnili itd) ale juz sytuacja z tym krwawieniem po porodzie i lazenie po calym szpitalu, zeby znalezc ostry dyzur to jakis absurd.
Za to moja pielegniarka srodowiskowa, ktora przychodzi do Malego to prawdziwy skarb :tak: kobieta jest super i ciagle mi opowiada np, ze w klubie osiedlowym u nas bedzie organizowana darmowa nauka jezyka dunskiego, albo o klubie ksiazki w kinie itd itp a do malego ma podejscie super, normalnie go hipnotyzuje i daje sie zbadac bez placzu a mi czasem przy zmianie pieluszki histerie odstawia ;-)

a tak w ogole to od porodu przybral juz kilogram i urosl 3 cm :szok: wazy 4100 i ma 54 cm, powoli ciuszki 56 zaczynaja sie robic za male. To super pocieszenie dla mnie w tym beznadziejnym pologu.

friggia tez sobie podczytuje Twojego bloga i tez powiem Ci, ze wiekszosc info praktycznych o byciu Mama w Danii mam tu wlasnie od Was. Super, z ejest takie forum i ze mozna sie podzielic doswiadczeniem.
A jak Twoje plecy?

justynaj, anansie jak sobie radzicie z Wasza dwojeczka? Lekko nie jest, co?? ;-)

pozdrowionka dla wszystkich :tak:
 
Do góry