Ja tu narzekałam, że takie pustki, to tak się rozpisałyście, że teraz nadganiać muszę
Co prawda teraz tylko na chwilkę tu wpadłam pomiędzy smażeniem się na słoneczku a gotowaniem obiadu...ale do rzeczy..
Dziewczyny z okazji naszego święta życzę wszystkim dużo radości z macierzyństwa! Żeby zawsze było łatwiej niż trudniej, a jak jest trudno, to by te malutkie buźki wynagradzały nam wszystko! Odwalamy kawał ciężkiej i jakże ważnej roboty dla tego Świata, należy się więc nam chociaż dzisiaj chwila relaksu i czasu dla siebie. Zadbajcie byście należycie miały coś z tego dnia, nawet jeśli to będzie dopiero jak dzieciaki pójdą spać. Brzuchatki dla Was również wszystkiego Naj, bo też się już zaliczacie do grona mamuś - cieszcie się swym stanem i niech to będzie dla Was piękny początek drogi bycia mamą! Buziaki dla wszystkich, bo każda jest na medal
Lulim, kochana współczuję strasznie wczorajszej historii. Mam nadzieję, że nic takiego się więcej nie powtórzy! Uważaj na siebie, bo jesteś teraz widocznie bardziej na wszystko podatna w tym połogu. Zdrówka dla Ciebie!
Echo, jak dobrze, że do nas wróciłaś Zdrówka dla malutkiej i dobrze, że wszystko jest już tylko wspomnieniem. Zaglądaj do nas teraz jak najczęściej
Tusienka super z tą wycieczką, dla dzieci to są wielkie atrakcje i przeżycia! A o język się nie martw - zobaczysz jak szybko Lenka sobie poradzi, tym bardziej, że ona już ma kontakt z dziećmi i językiem
Friggia jak tam plecy, coś lepiej? Ja też podczytuję twojego bloga
anansie, współczuję cioci, choć widzisz, dziewczyny ze swoimi podobne historie miały. Wierzę że z dwójką maluszków nie jest łatwo, zwłaszcza, że cały dzień siedzisz z nimi sama. A może warto za jakiś czas pomyśleć by dzieciaki poszły do dagpleje/przedszkola? A ten remont...no fatalnie, aż się wierzyć nie chce, że tak długą się z tym ociągają
kA-Mila fajnie, że Kamilka ma możliwość takich dodatkowych godzin z paniami, pewnie szybko zobaczycie efekty, bo dzieci chłoną jak gąbka!
Dzięki za linka do tego parku - wydaje się być super Pewnie jakoś latem się wybierzemy. Tu w Danii jest trochę takich ciekawych miejsc wartych odwiedzenia. A ponieważ idzie lato i coraz więcej pięknej pogody będzie, to proponuję wątek, gdzie będziemy mogły takie wypisać, wstawić linki, zdjęcia i różne informacje. Czasem można zorganizować super jednodniową lub weekendową wycieczkę
Justynaj, nie martw się że zaczynasz "głupieć" językowo To normalne, że teraz możesz mieć problemy z koncentracją, pamięcią itp. Myślę, że wszystko u Ciebie wróci do normy!
Dziewczyny ja Nikodema smaruję filtrem 50, daję kapelusz na głowę i nie chowam go jakoś szczególnie przed słońcem jeśli nie jest mu za gorąco. Ale wiadomo bez przesady w drugą stronę - w godzinach upalnego szczytu Niko smacznie śpi w cieniu
Byliśmy w tym tygodniu u lekarza, bo Niko miał bardzo powiększone węzły chłonne na szyi. Okazało się, że ma jakąś infekcję uszka, ale doktorka stwierdziła, że poczekamy 2 tygodnie i może samo przejdzie... i że to może być powodem jego ciągłego chorowania. Choć nie sądzę, bo byliśmy z nim na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy 3 razy w szpitalu, bo tak nam głupio te jego choroby z wysoką temp. w weekendy wypadały i zawsze miał sprawdzane uszy, i było z nimi wszystko ok...więc wątpię by to był główny problem. Oczywiście badań żadnych nie zaleciła, szyi nawet nie pomacała...bez komentarza. Ja za to skoro już mnie ucho nie boli, to mam je zatkane woskowiną - płukanie jednak nic nie dało, nadal jest bez zmian, mam przyjść jeszcze w przyszłym tyg i będzie próbowała jakoś inaczej je odetkać. Mąż w drzwiach zdążył powiedzieć, że strasznie długo go trzyma infekcja, to żegnając nas powiedziała, że na pewno samo przejdzie. Miałam kilka spraw jeszcze, ale pani doktor już nie miała dla nas czasu. Ale co Wam będę pisać, same wiecie jak jest - macie też nieciekawe doświadczenia z lekarzami rodzinnymi. Jedyną pozytywną rzeczą z tej wizyty, było to, że mąż miał przez panią pielęgniarkę robione ekg serca i będzie wysłany do kardiologa bo sie okazuje, że ma dodatkowe skurcze komorowe serca.
Ogólnie wyszłam jak zawsze rozczarowana...
No dobra to ja znikam robić ten obiad, bo potem się muszę szykować na urodziny do znajomych. Widzę, że zniknęły mi wszystkie emotikonki..no trudno.
Miłego dnia mamuśki!