reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy w danii

Cześć :-)
Justynaj, Lulim - wiadra skurczy dla Was! Miejcie już to za sobą i przytulajcie swoje bobaski jak najprędzej :tak:
My Nikodema przewoziliśmy w foteliku, bo mieliśmy wózek z PL bez liftu, ale szpital też mamy kilka minut od domu,tak więc musiało to być dla małego niewygodne, ale tylko przez chwilkę.

ianka
- najlepiej zapytać w kommune. Ja miałam bardzo podobną sytuację, ale w trakcie ciąży przez 6 miesięcy byłam na zwolneniu lekarskim, bo praca zagrażała ciąży, a pracodawca nie mógł mi zaproponować zmiany stanowiska. Wypłatę zaczęła mi więc wypłacać kommuna i tu się pojawił ten problem z urlopem, który znowu był brany pod uwagę przy naliczaniu macierzyńskiego. Bo żeby wypłacili Ci macierzyński, to jego wysokość zależna jest od średniej wypłat z ostatnich 3 miesięcy, albo jednego miesiąca lub innego terminu (nie pamiętam ile trwał). No i ja byłam w tym czasie, który brali pod uwagę na urlopie, ale bezpłatnym, co obniżyło mi średnią zarobków. Co ja się nawalczyłam, żeby mi to naliczyli jak należy - choć akurat panie z kommuny były wyrozumiałe, a bardziej moja firma mieszała. Jednak w Twoim przypadku jeśli jest to urlop płatny, to myślę, że nie będziesz miała takiego problemu. Jednak z różnych forumowych doświadczeń można wyciągnąć wniosek, że co kommuna to inaczej i jeszcze zależy na kogo się trafi, tak więc najbezpieczniej jak się upewnisz u źródła :tak:

friggia, z tym spaniem naszych dzieci widzę, że się zmienia jak w kalejdoskopie. U nas ostatnio wróciły ciężkie nocki, pomimo, że Niko jest już zdrowy i wrócił do żłobka. Po kilka razy budzi się z płaczem, nie chce jeść, więc mogę założyć, że to może jednak ząbki - dwie trójki się jeszcze nie przebiły - ale smaruję bobodentem, a on i tak jest niespokojny. Nawet go biorę do siebie do łóżka, ale to tez nie zawsze pomaga. Ogólnie, to ja potem jestem niewyspana i nic mi się nie chce w ciągu dnia, a on budzi się niczym ranny ptaszek w doskonałym nastroju jak gdyby nigdy nic :baffled:
Jeśli chodzi o jedzenie łyżeczką, to mieliśmy też taki bunt na nią i jedynym sposobem, bym Nikodemowi wsadziła coś do dziuba, to było podawanie palcami, aż w końcu tę łyżeczkę polubił :-)

Niko jest za to małym niejadkiem i ogólnie to ciężko go przekonać do nowych smaków, Często też zmienia zdanie i jak raz coś zje i mu smakuje, to innym razem już tego nie chce. Wyjątek stanowią oczywiście dania na słodko - jak zrobię racuchy z jabłkiem, albo dostanie kaszkę z owocem, czy kanapkę z miodem lub dżemem, to pałaszuje nim się obejrzę. Moim największym błędem było chyba to, że dania stałe zaczęłam od słoiczków, zamiast gotowanych przeze mnie. Jak zaczęłam mu podawać coś co ugotowałam, to wszystko wypluwał. Słoiczki, które lubił, przestawał lubić. Próbowałam też z BLW, ale u nas się nie sprawdziło, bo to była dla niego tylko zabawa i nic a nic nie trafiało do buzi. Lepiej jest odkąd zaczął jeść to co my, choć jego porcji staram się nie przyprawiać tak mocno jak nasze. Eh, duży problem mam z jego jedzeniem i mam ogromną nadzieję, że apetyt i chęci mu się zmienią, bo póki co je jak ptaszek i koniec końców nie ma za bardzo urozmaiconej diety. Często by zjadł cokolwiek, to kończy się na tym, że podam mu to co wiem, że mu podejdzie gdyż próby przetrzymania go głodnego też nie przynosiły efektu.
A jak to u Was wygląda? Ma któraś w domu niejadka?

Herbata a co u Ciebie? Jak tam Twoja malutka?

Jeszcze Wam opowiem, że wczoraj Niko był na pierwszej żłobkowej wycieczce. Chyba z 10 dagpleje się zebrało na wspólną wycieczkę do oceanarium. I wyobraźcie sobie, że każda z tych kobiet jechała z czwórką maluchów pod opieką - pociągiem, co w PL byłoby chyba nie do pomyślenia! Co prawda najmniejsze dzieci siedziały w tych wielki wózkach. Nikodemo był niesamowicie przejęty "ciucią", zwłaszcza jak pociąg ruszał. Co ciekawe byłam jedynym rodzicem, który przyprowadził na dworzec dziecko i poczekał, aż pociąg ruszy by pomachać maluchowi. Chyba to jest troszkę taka różnica kulturowa - bo przynajmniej z tego co pamiętam, to polskie mamy, zawsze dzieciom machają. A może mi się wydaje? W każdym razie, nie wiem jak było w oceanarium - Niko był już tam z nami w zeszłym roku, ale jego opiekunka powiedziała, że było super :-)

No i ja jak zwykle się rozpisałam, więc już kończę.
Miłego wieczoru!
 
reklama
hopsasanka Tez licze na to, ze w koncu zacznie jesc lyzeczka, wazne, ze z butli cos tam zjada, ale u nas ciekawe jest to, ze nie wszystkie sloczki mu smakuja, za to jak ja cos zrobie to zawsze, no i w dalszym ciagu nie chce jesc owocow, na poczatku jadl jablko, uwielbial banana, a teraz nie i juz, jedynie z kaszka.
Co do niejadka, to z tego co pamietam Tusienki corcia jest/byla niejadkiem, wiec moze ona cos Ci poradzi. A odnosnie wycieczki to super, ze opiekunki sa takie odwazne, szkoda tylko, ze taki maluch raczej nie podzieli sie zbytnio z wrazen.
Mam do Ciebie pytanie, pisalas, ze tez masz fotelik Tobi, i jak Niko znosi w nim dlugie podroze? Ja ogolnie jestem przerazona naszym wakacyjnym wyjazdem do Polski, bo Dimi jednak nie jest do tego przyzwyczajony, w foteliku siedzial tyle co ze szpitala i w Polsce, glownie na zakupy, basen, wiec to byly krotkie wyjazdy, no i to bylo w kolysce.

Cos mi sie wydaje, ze pogoda bedzie fajna. Kurcze, jak rozmawialam wczoraj z rodzicami i oni mowia, ze jest 26stopni (w sloncu 41!) :-(
 
Hej dziewczyny, Jystynanaj urodzila dzisiaj dziewczynke o 12.38 3650 i 51cm po 24 godzinnym porodzie b. ciezkim ale bez komplikacji.:-)

No to powiekszyla nam sie polonia dunska:-)

Moje gratulacje Justyna! :-)
 
annagro dzięki za wiadomość i zapraszamy na nasz wątek :-)
A jeśli masz kontakt z Justynaj to przekaż jej gratulacje!
Oj namęczyła się dziewczyna, ale dała pięknie radę i jak terminowo jej wyszło!

Dużo szczęścia i radości, niech teraz dziewczyny dochodzą do siebie
:-)
 
ja oczywiscie dalej nic :eek:

herbata mam nadzieje, ze nie przenosze jednak. A jak mala Herbatka sie chowa? To juz duza panna :tak: cieplo sie robi to juz w ogole super z takim bobskiem,mozna pol dnia na dworze siedziec :tak:

hopsasanka fajne te wycieczki, choc ja tez sie troche boje, jak jakies dziecko sie wyrwie, potknie i moim zdaniem nieszczescie gotowe, ale terzeba bedzie sie uodpornic na takie myslenie :-D
Lusia nie jest niejadkiem, wiec w tym Ci nie pomoge, ja dawalam sloiczkowe, bo ona miala wrazliwy brzuszek i jak jej gotowalam, to miala sluz w kupie, chco staralam sie kupowac warzywa jak najmniej pedzone, ale akurat ciezko bylo o ekologiczne w moim miasteczku. No i wygoda tobyla, odkrecalam sloik i juz. A tu nie wiem, jak bede robic, zobaczymy.

friggia ja tez dzis dostalam list i beda nam zwracac ponad 20% czynszu, a pewnie jak urodze, to jeszcze wiecej, bo nam sie dochody na osobe w rodzinie zmniejsza, ale tak sobie mysle, ze my tu w Kbh mamy duzo wyzsze czynsze niz sa w Logstor? Bo jak czytalam warunki, to czynsz musi stanowic jakis okreslony procent dochodow, a my placimy sporo, pomimo ze mieszkanie spoldzielcze :-p Poza tym ja jednak dochodu nie mam zadnego dochodu teraz.

Odezwe sie do Was jak cos nie zmieni, juz doczekac sie nie moge :eek:
 
reklama
Do góry