Hej,
po pierwsze.... pisałam z pracy z telefonu i mi net siadł i się skasowało
:-(a tak ładnie i dużo napisałam....
Iwonka, sto latek dla twojego Skarba :-):-):-):-):-)
Migreny... nie wiem, czy miałam, ale chyba tak... choć bez dużych nudności i mroczków przed oczyma, dlatego piszę, że nie wiem, czy to migrenowe było, ale można powiedzieć, że prawie "po ścianach chodziłam"... w ciąży też miałam przy Natasi, i nawet nic na to nie mogłam wziąć... zaczęło się w 6 klasie, badań miałam sporo... masakra... ale chyba u mnie jest tak, że głowa boli, jak jestem przemęczona, głodna, spragniona lub za mało jest powietrza... staram się unikać wszystkich tych czynników i nie jest źle... czasem na @ też mnie boli
Mamcia, dorcia, marta, fochy na mężów to nasza stała działka, tak było,jest i będzie... w ciaży często się dołki łapie i się wymyśla różne rzeczy, więc marta, jesteś uprawiedliwiona
wiadomo... hormony... przeprosić ładnie zawsze się można
Liza, wolniej !!!!! ;-)
Doris, jak tam pierworodna? No i jak Ty??
A ja... mam kuchnię... teraz mam akurat angielski, więc nie mogę jej "dopieszczać", ale jak tylko skończę, wracam sprzątać... jutro obiad już u nas, potem jakąś sałatkę chcę zrobić, ciasto lub muffinki z Mateuszem, bo Natala idzie do koleżanki... Młoda w ogóle się jakoś rozwija, na tenisa chodzi, zespół ludowy ma 2x w tygodniu, koleżanki, konkursy itp. a mój Matinek nic... za malutki chyba, bo Młoda też na nic nie chodziła w jego wieku, no i tak sobie ze mną siedzi cały czas, i jutro razem gotować będziemy, bo Mati bardzo lubi...
a wczoraj odebrałam diagnozę z przedszkola (mamy w październiku i potem drugą w maju - czy się nauczyli czegoś), no i Mati obie super radzi, pani go oceniła lepiej, niż myślałam, tym bardziej, że on z 31. grudnia, to w umie prawie tak, jakby oceniała 4latka, oni pobrali te pytania z 5latków, więc mój synuś sobie świetnie radzi :-)
co tam jeszcze... reszta na