Dzień dobry
Poziomki super zdjęcie, ale współczuję sprzężenia ;-). Mały to już duży kawaler, rozumiem Twoje obawy co do Jego stanu zdrowia, widzę że wyniki lepsze, cieszę się że Ty już spokojniejsza i kciuki mocno zaciskam aby z synkiem było wszystko dobrze.
Aniu szerokiej drogi i miłego wypadu ;-)
Aniu dziękuję za miłe słowa. Fakt kozy to miłe i fajne zwierzęta, no wiesz "owczarek niemiecki hi" mówię Ci pomyśl nad kozka ;-). Oj tak spotkanie bylo bardzo miłe i wogole nie widać było że widzimy się pierwszy raz ;-), nawet Twój m to jakbyśmy znali się od zawsze.
Kochana ja już się szykuje na drogę do Ciebie i nie mogę się doczekać ;-)
Happymama jak się czujesz? Bardzo Ci współczuję tego dziadostwa i tych nerwów.
Ivi super ze mały rośnie zdrowo ;-)
Doris a jak Oli? I Ty jak się czujesz?
No więc o spotkaniu z Anią już wiecie ;-), było super i napewno to nie ostatnie nasze spotkanie ;-), Ania masz rację musowo musimy się spotkać 4 razy do roku ;-), tak jak to ostatnio wyliczylas ;-), tylko teraz na dłużej ;-).
Moja mama jest u mnie od tygodnia dziś przyjechał dziadek, jutro niestety oni wracają do siebie :-(. Szkoda bo ja miałam do kogo się odezwać, pomoc i będę musiała przypomnieć sobie jak gotuje się obiady bo dzięki babci zapomniałam hi.
U mnie ostatnio jakis pech, najpierw ja niechcący małemu kotu krzywdę w łapkę zrobiłam, kulal kilka dni ale wylizal się i teraz jest dobrze, następnie koza zachorowała, już jest dobrze ale 2 tygodnie to trwalo, następnie padła nam kura blojler( kura na mięso) . Później pies nie mógł się ruszyć, wyszło że jest chora, następnie kolejna kura blojler się podtopila i zdechla, wczoraj m przez przypadek drzwiami z garażu zabił małego kota :-(, dziś kura nioska padła, mówię wam psycha mi siada :-(.
Do tego od 2 tygodni kury jajek nie niosą :-(, ech życie :-(.Dobrze że z dziećmi wszystko dobrze
Miłego dnia wszystkim.