jasmina111
Fan(ka)
[///
Ostatnia edycja:
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
no jakbyś mi w myślach wyczytałaMadzka - jutro pewnie na klatce bedzie powieszona lista tych co nie placa w terminie.Trzeba bylo powiedziec ze wydalas kase na czynsz na stroj Domeny.
No to mi w takim razie pamięć szwankuje, sorki . Ja za to domóweczką jestem chyba z drugi albo trzeci miesiąc ?. Kurcze już w tym wieku sklerozę mieć .Winka no mnie nie znasz??????????? Buuuuuuuuu.......ja co prawda wpadam jak po ogien, ale ja stara domowka jestem
Winka ja z żadną nie rozmawiam tylko dzień dobry i pocałuj mnie w doopę;-)bo potrafia ci przyleźć do mieszkania pod drzwi zeby powiedzieć że w skrzynce list lezy a ty od 2 godzin go nie wyjęłaśa jak ktoś przychodzi z wizyta to mało z balkonu nie powypadaja i ze smieciami nie nadązaja biegac z ciekawości a wszystkie emerytki ledewie powłóczace nogamiMadźka ja takie sąsiadki nazywam dewotkami klatkowymi albo osiedlowymi. Wszędzie nos wepchną . Ja ostatnio dowiedziałam się, że rozstałam się z mężem, bo nie widziały Go już od jakiegoś czasu .
Ja już z kilkoma nie rozmawiam w ogóle i jest mi z tym wspaniale .
podłość ludzka nie zna granicja mieszkam na wsi to dopiero znam się na dewotach.U nas to nawet w domu bąka nie możesz puścić spokojnie bo od razu cała wiocha o tym trąbi.
Mnie też kiedyś taka jedna zaczepiła co z moim mężem bo go nie widzi,a on biedny w pracy do późna siedział.
normalnie ku**a, ja pier***ęja bym chyba się nerwowo wykończyła przy takich sąsiadach - ze swoimi już ledwie ciągnę a co dopiero tak jak u ciebie anetaA jakie było gadanie jak ja przez 6 lat małżeństwa dzieci nie miałam a teraz jak mam to i tak wszyscy myślą że in vitro.Nawet ksiądz coś wspomniał jak szłam w sprawie chrzcin rozmawiać.