reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Witam:-)
Jejku, chyba z pół godziny czytałam, tyle wczoraj naklikałyście:szok::eek::laugh2:. A ja już się cieszę, że od maja idę do pracy, chociaż tam sobie trochę odpocznę;-):-D. Chyba muszę się do mam wyrodnych zapisać:laugh2:.
Joanna - na choróbska polecam wyjazd nad morze latem. Mojej Karoli pierwszy taki wyjazd bardzo pomógł (też mieszkamy w górach).
Wczoraj dostaliśmy zaproszenie na ślub od szwagra. No i trzeba się powoli szykować do imprezy, najgorsze jest to, że na ten dzień planowaliśmy roczek Kuby i teraz musimy to przełożyć, bo szwagier wesela przełożyć nie chciał:-p;-).
 
reklama
Witam! A u mnie od rana pada i pada:-(Dostalam jeszcze @ :baffled: a w sobote jestem umiowiona na 9 rano do fryzjera i co mam teraz zrobic:confused:Juz nie wiem jak to jest czy ma to zwiazek jak sie ma @ i farbuje wlosy:confused::confused::confused::confused::confused: Wczoraj moj Robert dal mi wieksza kaske tak na jakies wydatki to trzeba bedzie po szalec:tak::-)
 
dziewczyny ratujcie bo zwariuje. Opisze Wam sytuacje i napiszcie mi czy to tylko ja jestem przewrazliwiona i dzieje sie ze mna cos zlego, czy to sytuacja i zachowanie dwoch najblizszych mi osob (matki i meza) jest nie ok.
Moja mama kupuje mieszkanie w kamienicy 40 km od naszego (meza i mojego) miejsca zamieszkania. Dwa miesiace temu zapytala sie, czy nie chcemy sie tam przeniesc razem z nia. Mieszkanie wielkie i do tego mozliwosc dokupienia mieszkania na gorze, co daloby nam prawo wlasnosci do calej kamienicy, dzialki wokol itp. Troche sie zastanawialismy, ale w zasadzie nie mamy nic do stracenia- mieszkanie wynajete, ja w domu z dzieckiem i raczej marne szanse na znalezienie dobrzeplatnej pracy. Postanowilismy sie wyniesc. Tam moglabym rozkrecic interes, co przez poltora miesiaca sprawdzalam, chodzilam kombinowalam z kredytami itp. Wszystko bylo zamkniete na ostatni guzik, nawet lokal do wynajecia od lipca. I tu zaczynaja sie schody: wczoraj pojechalismy wspolnie (ja, maz, matka i moja sioasta) zobaczyc jeszcze raz to mieszkanie, matka chciala wszystko jeszcze raz sprawdzic. Ja natomiast z mezem mielismy obejrzec to gorne mieszkanie, ile trzeba zainwestowac w remont itp.. No i... mamusia zawolala mojego meza niby na chwile zobaczyc strych i dach, a ja zostalam na dole z Dzidziuniem, zeby go po brudnym strychu nie ciagac. Czekalam na podworku na nich godzine, po godzinie zeszli dyskutujac ze soba o czyms intensywnie. Pytam sie czy przez 60 min ogladali tylko strych, na co uslyszalam, odp. ze tak, bo w koncu w tym tyg. matka ma podpisac umowe i chce wszystko sprawdzic. Potem wywiazala sie drobna sprzeczka na temat sterczenia na dworzu z wyjacym ze znudzenia dzidziuniem, przy ktorej uslyszalam od mamusi, ze jak sobie zrobilam dzieciaka to teraz musze go nianczyc i ja jej do niczego nie jestem potrzebna, moglam zostac w domu jak mi sie cos nie podoba. Tymczasem moj maz nic sie nieodzywajac potakiwal mojej mamusi. Cala droge do domu slyszalam od matki, ze jestem zlosliwa kura domowa siedzaca w domu i niemajaca nic do roboty, to sie wcinam we wszystko. Oczywiscie 0 komentarza od mojego meza. Dzidziun wykonczony padl w domu, maz wyszedl do sklepu, a ja kolo 22.00 poszlam do wanny i... po 15 min dzwoni moja mamusia, za min. dzwoni znowu i tak chyba z 5 razy. Oczywiscie dzidziun na nogach i siedzial do 2 w nocy. Mamusia chciala rozmawiac z moim mezem. Po rozmowie slysze" musimy podjac decyzje do jutra, do 8 rano, bo jak nie to ona sama podejmie".
krew mnie zalala i wywrzeszczalam, ze zadnej decyzji podejmowac nie bede bo nie mam zadnych podstaw, zadnych danych poza widokiem kamienicy zzewnatrz.
siedze w domu i...wyje z wscieklosci, bezsilnosci i nie wiem w zasadzie dlaczego. Wiazalam z ta przeprowadzka duze nadzieje, bo siedzenie w domu przez ostatni rok doprowadza mnie powoli do skrajnej depresji...nawet czasami nie moge patrzec na wlasne dzieci, bo wzbudzaja we mnie agresje...a u byla mozliwosc wlasnego lokum, wlasnego biznesu i wyrwania sie w koncu z domu, piecluch i wszystkiego co z tym zwiazane...syt. oczywiscie opisana w skrucie, bo za duzo czasu by to zajelo. Nie wiem co mam na ten temat myslec. Chcieli zebym uczestniczyla w podejmowaniu decyzji dotyczacej calego mojego zycia, zycia mojej rodziny, ew. kariery zawodowej itp. na podstawie czego?? nic nie widzialam, nic nie wiem, niee mam jak przeanalizowac wszystkich za i przeciw...oczywiscie decyzja zostala podjeta poza mna...
 
Cześć babeczki :)
Kurka już tyle napisałyście od rana. Ja już miałam małą awanturkę dzisiaj bo jak Weronika zobaczyła że znowu siedzę przy kompie to trochę się zdenerwowała że musi sama rysować :wściekła/y: , więc dzisiaj już muszę się trochę opamiętać i zająć moim angelem.

Wiecie to jakieś żarty z tą pogodą. U nas pada śnieg !!!!!!!!!!!!
Piękna zima tej wiosny :-D
My nadal jesteśmy choruszki z Weronisią więc się cieszę że jest zimno, bo gdyby było ślicznie na dworze to miałabym doła że nie możemy wyjść na spacerek.
Nie piszcie za dużo bo później nie nadążę czytać :-)
Ale mi tutaj u was fajnie :)
Może później spotkamy się tutaj na jakiejś wspólnej kawusi ?? W towarzystwie lepiej smakuje gorąca kawcia :tak:

Pozdrawiam cieplutko i przesyłam buziaki })i({
 
IWONKA ale masz fajnie że możesz iść do fryzjera :)
Ja kupiłam sobie butki i na fryzjera już nie zostało :-( a pasemka już mi się zmyły i musiałabym je odświeżyć. Pewnie, trzeba się trochę porozpieszczać. Ja to marzę o jakimś wyjeździe na weekend do SPA, tylko mnie na to nie stać :(
 
redMayka Co tu komentowac:dry:napisze ogolnie ze twoj maz zachwal sie bardzo zle i szczescie ze to nie moj bo by sie to skonczylo bardzo zle:tak:A co do twojej mamy czy nie wiem tesciowej to rowniez pozostawiam bez komentarza,Ale kobieto nie daj soba pomiatac!!!
WerEla
Do fryzjera to to ja juz bardzo dlugo sie wybieram i dotrzec nie moge.Dla mnie to teraz tez bedzie wydatek bo 180 zl pojdzie ale musze isc i cos zrobic z tymi wlosami na wiosne:-)
U mnie juz nie pada i nawet slonce probuje sie przebic:tak::happy:
 
redMayka
na temat który opisałaś mam takie samo zdanie jak Iwonka.:tak: :tak:

Witam kobitki! U mnie dziś słoneczko:cool2: :cool2: :cool2: takie jeszcze nieśmiałe ale jest:tak: :tak: :tak: ja dziś na nogach od 6:30 rety moje dziecko to dopiero ranny ptaszek;-) Zaraz uciekam bo muszę małego zaprowadzić do mamy. Ja natomiast jestem dziś umówiona u..... dentysty:szok: No i pewnie pojawię się dopiero wieczorem:tak: Proszę za dużo nie pisać abym miała mało do czytania;-) :-D ;-)
Życzę miłego dnia. Papatki!
 
U nas też pojawiło się słońce :tak::tak::tak::cool2::cool2::cool2::happy::happy::happy:.
A mój maluch śpi już dwie godziny, bo dzisiaj wstał o 5.30, więc musiałam go szybko położyć na drzemkę. Mam nadzieję, że jeszcze trochę pośpi i da mi posiedzieć w spokoju przed kompem.
Sewa - będziemy się bardzo starać, żebyś miała co czytać, po powrocie z randki z dentystą;-);-);-):-D:-D:-D.
 
Witam dziewczyny. Elmo leci więc chwila dla mnie;-)
RedMayka włosy mi się jeżą na głowie:szok:. Opisałaś to w sposób przerażający. Lepiej na spokojnie pogadaj z mężem i mamuśką. Postaraj sie przytrzymać nerwy na wodzy bo złością za wiele się nie załatwi i nie pozwalaj tak do siebie mówić Matka nie matka nikt nie ma prawa tak traktować:no: Mąz powinien się przede wszystkim wytłumaczyć.

Werela ja też uwielbiam kawę :-). Dzień bez kawy to dzień stracony.:tak:Tyle że wczesniej jak około 17.00 nie będę miała czasu na kawę.:-(
Ale masz rację wspolmne picie kawy jest przyjemniejsze. Więc czy mogę zaprosić ciebie i pozostałe forumowiczki na kawę i dobre ciacho?;-) Dla tych którzy o tej porze kawusi nie piją może być herbatka :tak:
 
reklama
Redmayka- nie daj się , powinnaś mieć jakieś zdanie !!!!!
Na szczęście dobrze że to twoja matka anie matka mężą bo wtedy scenariusz byłby bardzo ciekawy!!!!!!
Pozdrawiam i życzę powodzenia

Iwonka- mi już się zdarzyło kilka razy farbować włosy w trakcie @ i w żaden sposób to nie wpłynęło na włoski , Także nie żałuj sobie wizyty w sobotę ;-)

Cloe- to ja się pisze na herbatkę !!!!
 
Do góry