Witajcie!
Jakis senny dzień dzisiaj mam. Rano mi sie nie chciało obudzic i nawet nie posłałam Agatki na gimnastyke korekcyjna A kiedy dotarłyśmy do szkoły to sie okazało że nie maja religii i własciwie mogłysmy jeszcze pospać
Wczoraj wieczorem powiedziałam dziewczynkom, ze jestem w ciązy. Nie mogłam sie powstrzymac. Ewka się bardfzo ucieszyła. Oczywiscie stwierdziła, że teraz powinien byc braciszek i ma juz dla niego imię Bartek. Mąż na to stwierdził, że jak będzie syn to to będzie Nikodem i na żadne ustepstwa w tym zakresie nie idzie Za to Agatka była załamana wiadomościa o dzidzi. Stwierdziła, że nie chce, że się nie zgadza i zaczęła płakać. Ona strasznie przezyła pojawienie się Moniki. Do tej pory jest zazdrosna i w ogole nie znosi żadnych młodszych dzieci w rodzinie. Woli kiedy to ona jest w centrum zainteresowania. Obawiam się, że jak juz urodze to z Moniką też będę miała takie problemy bo ona jest do mnie bardzo przywiązana :-(
Jakis senny dzień dzisiaj mam. Rano mi sie nie chciało obudzic i nawet nie posłałam Agatki na gimnastyke korekcyjna A kiedy dotarłyśmy do szkoły to sie okazało że nie maja religii i własciwie mogłysmy jeszcze pospać
Wczoraj wieczorem powiedziałam dziewczynkom, ze jestem w ciązy. Nie mogłam sie powstrzymac. Ewka się bardfzo ucieszyła. Oczywiscie stwierdziła, że teraz powinien byc braciszek i ma juz dla niego imię Bartek. Mąż na to stwierdził, że jak będzie syn to to będzie Nikodem i na żadne ustepstwa w tym zakresie nie idzie Za to Agatka była załamana wiadomościa o dzidzi. Stwierdziła, że nie chce, że się nie zgadza i zaczęła płakać. Ona strasznie przezyła pojawienie się Moniki. Do tej pory jest zazdrosna i w ogole nie znosi żadnych młodszych dzieci w rodzinie. Woli kiedy to ona jest w centrum zainteresowania. Obawiam się, że jak juz urodze to z Moniką też będę miała takie problemy bo ona jest do mnie bardzo przywiązana :-(