reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Witajcie!
Jakis senny dzień dzisiaj mam. Rano mi sie nie chciało obudzic i nawet nie posłałam Agatki na gimnastyke korekcyjna A kiedy dotarłyśmy do szkoły to sie okazało że nie maja religii i własciwie mogłysmy jeszcze pospać :baffled:

Wczoraj wieczorem powiedziałam dziewczynkom, ze jestem w ciązy. Nie mogłam sie powstrzymac. Ewka się bardfzo ucieszyła. Oczywiscie stwierdziła, że teraz powinien byc braciszek i ma juz dla niego imię Bartek. Mąż na to stwierdził, że jak będzie syn to to będzie Nikodem i na żadne ustepstwa w tym zakresie nie idzie :tak: Za to Agatka była załamana wiadomościa o dzidzi. Stwierdziła, że nie chce, że się nie zgadza i zaczęła płakać. Ona strasznie przezyła pojawienie się Moniki. Do tej pory jest zazdrosna i w ogole nie znosi żadnych młodszych dzieci w rodzinie. Woli kiedy to ona jest w centrum zainteresowania. Obawiam się, że jak juz urodze to z Moniką też będę miała takie problemy bo ona jest do mnie bardzo przywiązana :-(
 
reklama
Marlenka - no własnie musi wrócić do pracy też tak myslałam , a nie wiesz na jak długo? dłużej niż miesiąć? bo ona pracowała w ciężkich warunkach i praca tam raczej nie jest wskazana w jej stanie.

Nie powiem Ci na 100%, ale wydaje mi się, że jak wróci do pracy, to będzie tak jak w ciąży przy 1. dziecku czyli w przypadku jakichkolwiek przeciwskazań będzie mogła albo pójść na zwolnienie, albo poprosić o zmianę stanowiska na czas ciąży.
 
Fakt jest to nie mały problem jak dzieci nie sa zadowolone z przyjścia na swiat rodzeństwa.
Nie wiem w jaki wieku sa twoje dziewczynki .
Moja znajoma miała podobny problem,niedawno urodziła drugiego synka,jej pierwsdzy ma 5 lat.
Nie lubił brzuszka i obraził sie na cały swiat .
Pomogły rozmowy.
Przekonała go ze nowy mały człowiek,bedzie bardzo potrzebował starszego brata,że mały jest już tak dorosły że to on bedzie przykładem dla młodszego brata.
Brał udział w zakupach,mógł decydowac o wyglądzie pokoiku nowego braciszka,to on wybierał zabawki ,kolory...oczywiście czasami podstepnie sugerowane :happy:.
Aż zaczoł powtarzać że jest dorosły ,to on wszystko szykuje i że niedługo pojwi sie jego młodzszy brat.
Teraz kiedy mały juz jest koczyje przy jego łuzeczku i gdy kichnie pędzi do mamy i z przejeciem ja do niego prowadzi.
Jest zatrudniony w pielegnacje ,kąpiel w miare jego mozliwości i traktuje bardzo powaznie opiekę nad młodszym rodzeństwem.
Jest to zawsze jakiś sposób.
 
Zgadzam się Miją w 100%, my też na długo przed urodzeniem Kuby, przygotowywaliśmy Karolinkę na rodzeństwo. I jeszcze tylko dodam, że jak nowe dziecko się już pojawi, to tych starszych nie można "zaniedbać". My robiliśmy tak, że np. miałam coś zrobić przy jednym i przy drugim dziecku, to najpierw była Karolcia, a potem Kuba - wtedy czuła się ważniejsza. Ale nie ze wszystkimi czynnościami tak się da:-(.
 
Wiecie ja sie troche boje jak to bedzie jak juz bedzie druga dzidzia bo Macius jest teraz takim mamin synkiem:-)
 
Marlenka - no własnie musi wrócić do pracy też tak myslałam , a nie wiesz na jak długo? dłużej niż miesiąć? bo ona pracowała w ciężkich warunkach i praca tam raczej nie jest wskazana w jej stanie.


z tego co wiem to nie musi poprostu przerywa sie wychowawczy i idzie sie na macierzynski a po nim na wychowawczy na drugie dziecko
 
Czesc wszyskim, wpadam dzisiaj troche pozno, ale mialam duzo do zalatwienia:szok: :tak: . Musialam isc na kontrole do laryngologa na szczescie wszystko dobrze, moj blednik zaczal w koncu znow normalnie pracowac. Potem jeszcze skoczylismy na zakupy i na spacerek, ale zamierzamy pojsc na jeszcze jeden spacerek, niech sie nasz chlopak dotlenia:tak:. :-D
 
Niestety moja Agatka ma cięzki charakterek. Ona po prostu jest taki typ że lubi gdy wszyscy wkoło się nia interesują, gdy jest oczkiem w głowie. Jak jedzie do Babci a mój szwagier przywozi tam swojego synka (1,5 rocznego) to ona okazuje mu wręcz wrogość. Otwarcie mówi, że go nie lubi.
Z Moniką potrafi sie bawić, potrafi jej pomóc ale potrafi tez na nią wrzeszczeć i wszystko jej zabierać. Jak Monika była mniejsza to potrafiła ja uderzyc bez powodu. A najgorsze, że Monika też zbytnio nie przepada za Agatką. Zdecydowanie bardziej woli przebywac w towarzystwie Ewy. Tak jakby pamiętała, że siostra ja od początku zbytnio nie akceptowała :-( Musielismy nawet z Agatka chodzic na terapie do psychologa bo nasze mówienie, że ją kochamy i okazywanie jej zainteresowania, poświęcanie wolnego czasu niewiele dawały. troche się boje, że teraz będzie powtorka i to jeszcze w podwójnym wydaniu :sick:
 
reklama
Witam!:-)
A my tez dzis bylismy na spacerku bo bylo slonecznie i bardzo bardzo cieplo.:tak:
Mija Witaj!Mam nadzieje ze pierwsza opcja z wlasnym interesem jednak wypali:tak: :-) :-) :-)
zuzia1 Wiec dlatego napisalas ze metoda z ksiazki Usnij wreszcie nie do konca jest pwena bo my jeszcze karmimy piersia i dlatego te nasze maluchy w nocy sie budza a nie spia cala noc bo i jeszcze chca sie do nas przytulac i po cycac:tak: :happy: Dopoki bedza na cycku to niestety tak bedzie podobno.Tak mowi wiekszosc moich znajomych mam.
O wychowawczym nic a nic nie wiem:no: :no: :no:

A ja raczej boje sie nie o to czy moja corka zaakceptuje od poczatku rodzenstwo lecz czy ja pokocham ta druga istotke tak jak swoje pierworodne dziecko:zawstydzona/y: :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:bo jestem w niej zakochana po uszy
 
Do góry