reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Oj wspolczuje wam i dzieciaczkom z tym zabkowaniem:no: Moje dziecko na szczescie nie mialo zadnych bolesci:tak: Zaraz chyba jade do Tesco po pampersy bo juz nie mamy:no: Zawsze sobie do takiego naczynka wrzucam wszystkie drobne jakie mam i dzis przeliczylam moja skarbonke i na zbieralam 130 zl:tak: wiec akurat bedzie na pampki i inne rzeczy dla Vanesski:-) :-) :-) :-)
 
reklama
Witam i ja i łączę się w bólu z mamami innych ząbkujących maluchów. My czekamy na wyjście ostatniej trójeczki i mam nadzieję, że trochę się u nas uspokoi bo noce bywają ciężkie.

Byliśmy wczoraj u chirurga, który ściągnął Maksiowi napletek (bez znieczulenia, bo jak powiedział nic ciąć nie trzeba tylko skórka przyklejona). W czasie zabiegu Maksio troszkę popłakał, ale bez wielkiego ryku.... najgorsze zaczęło się później. Bardzo go bolało przy siusianiu, potwornie płakał, robiłam mu okłady z rumianku, lekarka kazała dać panadol, po którym było trochę lepiej. Ale prawdziwy koszmar to kąpiel przy której musieliśmy mu ściągnąć napletek, umyć siusiaka i naciągnąć z powrotem - tylko że to się za diabła nie chciało naciągnąć :wściekła/y: Maksio potwornie płakał i się rzucał, ja też płakałam, mąż walczył z Maksia napletkiem. W końcu się udało - ale na weekend zostaję z nim sama i już widzę, co mnie czeka. Najgorsze to, że Maksiowi na razie te wszystkie zabiegi sprawiaja ból. Tak strasznie mi go szkoda!!
Dziś natomiast dostał temperatury 38C i nie wiem czy to jakaś infekcja (mąż też chorawy) czy coś z tym siusiakiem się dzieje - później ma przyjechać lekarka.

Pozdrawiam i życzę wszystkim udanego dnia!
 
Witam:-)
My już po kontroli i ważeniu, Kuba mało przybrał, bo ostatnio niewiele je. Waży 9300 g i ma 78 cm. Pani doktor go osłuchała, bo rano ciągle pokasłuje, ale płuca ma czyste i wszystko inne też jest OK. Jak skończy rok, to idziemy zaszczepić go na pneumokoki.
Mały rano mnie zaskoczył i wypił 180 ml mleka modyf. Chyba się do niego przekonuje. No i chyba wraca mu apetyt, bo wczoraj zajdł już całkiem sporo:tak:.
Ola - biedny Maksio, aż mnie ciarki przechodziły, jak to czytałam:eek:.
Aga - gratulacje, 11 kg to już coś:-). Następną porcję zrzuconych kilogramów proszę przesłać do mnie;-).
Pogoda u nas fajna, jest ciepło i jak Kuba wstanie to biorę Karolcię i idziemy na długi spacer.
 
Zuzia, widać, że Twój maluszek ładnie rośnie :-)
Też myślę o szczepieniu przeciw pneumokokom - ile dawek podaje się dzieciom po ukończeniu roku? Wiem że całkiem malutkim trzy dawki a większym chyba jedną? Czy dobrze kojarzę?
 
Ola - dzieciom od 12-23 m-ce podaje się dwie dawki. Starszym tylko jedną. U nas jedna dawka kosztuje 260 zł. Sporo, ale chyba warto. Tymbardziej, że mój Kuba od roku idzie do żłobka.
 
Zmieniłam suwaczek Karolinki, bo też źle chodził:wściekła/y:. Według niego miała dziś 5 lat i 28 dni:baffled:. Ładne mają te suwaki, ale skoro źle chodzą, to poczekam, aż coś z nimi zrobią.
 
Zuzia, też mi się wydaje, że warto - poza tym dzieci w większych skupiskach (żłobki, przedszkola) są bardziej narażone na infekcje. Maksio nie chodzi do żłobka, kontakty z innymi dzieciaczkami miewa od czasu do czasu, ale chyba wolę dmuchać na zimne. Chcę go jeszcze przeciwko meningokokom zaszczepić ale podobno na razie nie ma jeszcze w aptekach szczepionki. Ostatnio się naczytałam o przypadkach sepsy (chyba 3 przypadki w powiecie, w którym mieszkam) i postanowiłam szczepić, szczepić ;-)
 
Pytałam też o meningokoki, ale dostępna u nas szczepionka jest na meningo typu c, a u nas występuje typ a i b. Typ c występuje np. w Anglii (i tam dzieci są szczepione za darmo). Pediatra nam odradziła to szczepienie. A sepsę może wywołać wiele innych bakterii.
 
Byliśmy wczoraj u chirurga, który ściągnął Maksiowi napletek (bez znieczulenia, bo jak powiedział nic ciąć nie trzeba tylko skórka przyklejona). W czasie zabiegu Maksio troszkę popłakał, ale bez wielkiego ryku.... najgorsze zaczęło się później. Bardzo go bolało przy siusianiu, potwornie płakał, robiłam mu okłady z rumianku, lekarka kazała dać panadol, po którym było trochę lepiej.



Kurde ale sie boje bo wydaje mi sie ze maly tez ma przyrosniety napletek, kiedy powiedzialas o tym lekarzowi??
 
reklama
Zuzia, to ja sobie jeszcze poczytam i o meningokokach, żeby się doinformować ;-)

Sylwia, nam pediatra dała skierowanie do chirurga, gdy mały miał ok. 10 miesięcy, a chirurg wtedy stwierdził, że "to stan fizjologiczny, proszę przyjść za pół roku", no i właśnie nam to pół roku minęło. Twój synek jest już duży, czy lekarz pediatra nic nie mówił na temat przyrośniętego napletka? Czy ktoś próbował małemu kiedyś ściągnąć napletek - lekarz albo Ty?
Maksencjusz już nie płacze przy siusianiu - ufffff ale ulga.
 
Do góry