reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

reklama
Hej mamuśki ::***

Lenko, Różyczko zdróweczka dla dzieciaczków, dobrze że jest już lepiej :-)


Justa, tak jak dziewczyny napisały, pręty w ziemię i natknij na nie puste butelki :-)


Fanta jak się dziś czujesz?




Dżisuuuusie, normalnie masakra z tym UP była.
Stresa miałam rano, że hej z resztą jak zwykle.... Troszkę mi się nerw przy czekaniu na autobus zmniejszysz. Wsiadłam, początek był jeszcze jako taki, ale potem.... Pół drogi trzymałam w pogotowiu worek, drugie pół zasypiałam...
Dojechaliśmy na dworzec, wysiadłam, a ja mam nogi z waty i całą dygoczę! Musiałam kupić na szybko doładowanie i dzwonić po ojca by po mnie przyjechał. Poleciałam do UP, podczas rozmowy z doradcą kręciło mi sie chwilę w głowie. Potem poszłam szybko się zameldować, podpisać. Wychodzę przed budynek a ja dalej dygoczę, nie wiem czemu...
Ojciec przyjechał, pojechaliśmy do rodziców moich do domu, zjadłam wypiłam herbatę i się zabraliśmy. W drodze jakoś już się wszystko uspokoiło.....
Nie wiem co do jasnej jest.... W niedzielę parę godzin leżałam, bo jak nawet siadłam to mi się w głowie kręciło...
Ciśnienie w normie, nie choroba lokomocyjna więc jaki czort....
Mam nadzieję, że następne razy jakoś dam rady, bo ile mogę ojca prosić o odwiezienie mnie do Oleśnicy....
 
My juz po wycieczce:-D ale mnie nogi bolą! A Olo sie wyspał w wózku:confused2: W jedna strone jechalismy autobusem ale z powrotem na piechotke.... stwierdziłam ze goraco jest w autobusie duszno wiec skrutem wcale tak daleko nie wyszło. Zreszta na studiach nie takie odległosci na nogach pokonywałam jak miałam kazde zajecia w innym miejscu...
Po południu musze jeszcze do makro skoczyc bo sie woda mineralna konczy i takie tam inne ale to juz samochodzikiem.
Zaraz sie za obiad biore.
Justa my jemy swoja rzodkiewka jak na razie i szczypiorek:tak:. Sałata jeszcze mała... buraczki małe... A marchew, piertuszka i koperek dopiero co wschodza. Ale za to jak pieknie rosnie fasolka i groszek! szok! A siane razem z reszta:tak: Ogórki i ziemniaki wschodza, pory i selery, cukinie z sadzonek mielismy. Pomidorów nie sadzimy jednego roku mielismy i guzik z nich było:-( Choc moze w pryszłym roku sie porwe i na pomidorki:tak: mam wieksza wiedze na ten temat. I nie moge sie doczekac juz truskawek! Aby patrzec jak beda! Juz zielone takie duze sa! Mniam!!!!!!
Moja mama szczawiówke tez z jajeczkiem robi ale ja nie lubie tej zupy i nie gotuje. Olo tez jej nigdy nie jadł. Szczaw mamy swój- siany w zeszłym roku jest spory a ten co w tym to ledwo wschodzi.
 
Justa ja uwielbiam wszystkie zupy z zielskiem a moje rodzenstwo zawsze marudzilo;-)maly w sumie tak jak zawsze psoci, wchodzi gdzie sie da. Teraz spi bo wrocil ze spaceru a wczesniej po 8 spal tylko pol godz
Aguska szczawiowej bym zjala, zrobie u rodzicow bo Ł nie lubi
 
Zielsko nieźle Wam szaleje:-D! Ale nie ma jak swoje warzywka. Wiesz co jesz.:tak:
Ael to typowy atak paniki w nerwicy. Miałam to samo. Takie kręcenia sie w głowie, mrowienia i odloty miałam przez 4 tygodnie. Bałam sie wychodzić sama, ze gdzieś zjadę normalnie.

Przejrzałam co proponuje Bydgoszcz dzieciakom w sobotę. Tyyyle atrakcji wypisanych a pogoda może być do doopy:-(. Kurcze oby było ładnie...
 
AS my się przed chwila bawiliśmy z Bartkie w taczkę brałam go za nogi a on na rękach nawet troche do przodu poszedł:-) a ile radochy przy tym było:-D:-D:-D muszę go wymęczyć bo spał 2 h w dzień więc nie chce żeby na noc świrował:-D
u nas dwa razy padało przelotnie
 
U nas się pochmurzyło ale póki co bez deszczu.:no:

Muszę się pochwalić, ze wykorzystałam swoje zniżki:-D(nie wszystkie) w Takko! Jupi! Dla Daniela wzięłam ogrodniczki i dla siebie spodnie 3/4, długie bojówki i dżinsy i dwie bluzeczki na ramiączkach. Jak mi dobrze:-)!!! Musiałam się w spodnie obkupić, bo już wszystkie zniszczone. Z jedna parą na tyłku chodziłam. A dostać coś fajnego na swoje doopsko:dry: to ciężko czasami. Wszystko w rozmiarach do 38 najczęściej.
 
reklama
Do góry