Kerna nie płacz. To Ci nic nie da.witajcie kochane. Pisze tylko, żeby podziękować za kciuki i zameldować że jesteśmy cali.
Poród był bardzo ciężki. Mała zaklinowała się w kanale i ma porażzenie splotu barkowego. Czyli nie rusza w ogóle rączką prawą. Dla mnie to cios i siedze i wyje. głupia obwiniam się za to że mogłam cosrobić. W ogóle jakiś dołek mam zamiast się ciesczyć. Sorki za błędy ale mam nadal opuchnięte paluchy i nogi ciężko mi pisać. Strasznie się boje tą jej rączkę.
Całuję wszytkie
Wiem ,bo też swoje przeryczałam.
Pewnie małej będą potrzebne rehabilitacje ,ale potem będzie dobrze.:-):-)
Wróci do pełnej sprawności -zobaczysz.
Uwierz w nią ,że da radę.
Skoro mój Kubuś wyszedł z czterokończynowego porażenia to i ona wyjdzie z tewgo splotu.
A dlaczegóż by nie?
Trzymam za Was kciuki kochana,będzie dobrze.