Witam
Wstałyśmy dziś dość wczesnie bo o 7
. Młoda o 2 przyleciala, że nie może naleźć nocnika, hehe, no szkoda, że przy łóżeczku stał jak zwykle, no ale nic, jeszcze się jej zachciało bajki czytać, matko
A dziś szykowania prowiantu mężowi czesć dalsza. Dziś robię mu farsz do mięsnych naleśników Madziuli, tak mu zasmakowały. Zamroże i sobie tylko odgrzeje a ciasto naleśnikowe sam zrobi. No i czas sie powoli pakowac, kurcze, jakoś nie mogę sie zebrac. dzis nie mam takiej gorączki, to moze lepiej mi wyslenie pójdzie, hehe.
Ale tez miałaś pracowity dzien, ja wieczorem na nogach juz ustać nie mogłam, hhe.
Moj ateż tak mówi, że niemoże, ze za mała, ze zajęta, to ja krótko. Za chwilę pójdę do pokoiku, jak cos znajdę na podłodze wyrzucam do śmieci! Błysk ma
A raczej już do Ciebie w tym mieś /roku nie przyjadę. W środe jadę pod Łódź natydzien tylko, bo później załatwianie z pracą i musze się dobrze programów biurowych nauczyć,więc nie dam rady, an adzien z małą to za daleko, żeby tak jeżdżić, ale odbijemy sobie, zobaczysz!
A co Ty tak cierpniesz? Brak czegoś w organiźmie, czy za mało zapasów z mężusiem?
No bo zastojała z lenistwa to raczej nei jestes
Lecę do kuchni, trzeb aise troszke sprezyc, wpadne na przerwie do was, hhehe