Oj, kochana, ale się ubawiłam twoim postem! Opis wyprawy i te bolące bicepsy Toż ty prawdziwa siłaczka jesteśno i tak
rano pozniej wstalam wiec nie mialam czasu na kompa
Pauline wyszsykowalam,pozniej zrobilam obiad i polazalam w ta piekna pogode po Pauline z mala.mala oczywiwscie jak krolowa w wozku siedziala,do tego ciagnelam wozke zeby ksiezniczce w buzke nie wiaalo,ale mi za to snieg tak dawal po gebie ze jak zaciagnelam kapur na twarz to ldwo widzialam droge jednym okiem
dobrze ze szlam rampa to tam samochod rzadkosc
male zakupy,pozniej po drodze zabralam Pauline,terapeutka sie z nami zabrala.mala polowe drogi szla na piechote wiec mala byla prawie 2godz na dworzu a Paulina godzine
jestem zachar na hartowanie
ale troszke mnie bicepsy bola mowiac szczerze
wrocilam wypluta,wypilam kawke,i wziaelam sie za paczki
i ale ze mialam dosc smrodu po faworkach to postanowilam je upiec
i wiecie co mi wyszlo?
KAJZERKI A`LA ŻONA PIEKARZA
na dowod fotka,ale za to pychotka
pierwszy raz w zyciu robilam ciasto drozdzowe(nie liczac pizzy ale tam inaczej) no i normlanie pieknie mi wyroslo:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
pozniej wpadla szwagierka z malym i jej maz dolazl te
wypilysmy piwko i winko pod ten tlusty czwartek
moj maz ten dzis podlewal tlusty czwratek zeby tluszczem mocno nie nasiknac
ale grzecznie poszedl spac
no to teraz moge poczyacw koncu
Dziękuję Aga, przydałoby się, oj przydało!...
myszunia n mogłabyś już urodzić,tego Ci życzę
...
Oliwka jest boska! Wiem, wiem, powtarzam się!troszke zdjęć zapodam
mój sierściuch , mała modelka, dzisiejsze malowanie farbkami,i na koniec dobra komitywa Oliwki z Pyśką :-):-):-):-):-):-):-)
Zatem dodam, że do waszego sierściucha też czuję ogromną sympatię, bo mi trochę przypomina naszego Kluska, którego musieliśmy oddać ze względu na astmę mojego męża.
Mazgroły, mazgroły! O dziełach Picasssa też kiedyś tak mówili!Marta jka plastyczka? toż to same mazgroły