reklama
Aaaa i chciałam się Was zapytać czy słyszałyście o pieluchach wielorazowych? Ostatnio natknęłam się na jakiś artykuł czy bloga, ale nie bardzo wiem o co chodzi. Mnie wielorazówki kojarzą się z tetrą, gotowaniem, prasowaniem i sznurkami nimi obwieszonymi, a te pieluszki ponoć tylko się pierze i suszy bez gotowanie, prasowania. Macie jakieś doświadczenie? Znacie kogoś kto stosował?
Temat mnie zainteresował i trochę szperam, ale tyle tego wszystkiego, że zupełnie nie mogę się w tym połapać.
ja doświadczenia nie mam, myślałam nawet o zakupieniu zestawu takich pieluch, ale kurcze cena takiego na start to ok 500-600 zł- taka podstawa.. może ktoś bardziej doświadczony wypowie się w temacie
aa dziewczyny, sa wśród was jakies wędrowniczki? chodzi mi o wyjazd w tatry? zbliża się rocznica ślubu (kulkaPrzytulka mój nie zapomniał, bo truję, zebyśmy gdzieś pojechali;p) i chcieliśmy wyjechac pochodzić gdziś. Propozycja to wjazd na kasprowy i zejście jakimś łagodnym szlakiem (jakoś 3 h ma trwać)- nie znam się na góach za bardzo;p może ktoś coś doradzi, bo chodzi czy chodził?
Witam po przerwie.
Odsapnęłam po rozpoczęciu roku szkolnego i w końcu mam chwilę na kompa.
Stwierdzam, że szkoła to ciężka sprawa dla nie wprawionego rodzica. Niestety 3 razy mamy po południu a co za tym idzie młody siedzi w szkole do 15:15 . Do tego w piątek lekcje kończy godzinę przed obiadem szkolnym grrrr.
Olo się smarka od dwóch dni więc w tygodniu sajgon a na weekend choroba.
Na szczęście u Ali super i jestem po wynikach glukozy i też wszystko w normie.
Zobaczymy jak mi pójdzie doczytywanie bo z dziecka przedszkolnego (7-8 h poza domem) zrobiło mi się dziecko szkolne 4-6h poza domem i kombinacje z zawożeniem i odbieraniem przy jednym aucie.
Dobrze że znajomi z osiedla mają córkę w jednej klasie to kilka razy wspomagają w odwożeniu lub odbieraniu
Olo właśnie wstał więc koniec wolności. Doczytam innym razem.
Odsapnęłam po rozpoczęciu roku szkolnego i w końcu mam chwilę na kompa.
Stwierdzam, że szkoła to ciężka sprawa dla nie wprawionego rodzica. Niestety 3 razy mamy po południu a co za tym idzie młody siedzi w szkole do 15:15 . Do tego w piątek lekcje kończy godzinę przed obiadem szkolnym grrrr.
Olo się smarka od dwóch dni więc w tygodniu sajgon a na weekend choroba.
Na szczęście u Ali super i jestem po wynikach glukozy i też wszystko w normie.
Zobaczymy jak mi pójdzie doczytywanie bo z dziecka przedszkolnego (7-8 h poza domem) zrobiło mi się dziecko szkolne 4-6h poza domem i kombinacje z zawożeniem i odbieraniem przy jednym aucie.
Dobrze że znajomi z osiedla mają córkę w jednej klasie to kilka razy wspomagają w odwożeniu lub odbieraniu
Olo właśnie wstał więc koniec wolności. Doczytam innym razem.
Co do zakupów, u nas jest podobnie. Tez słyszę, niż, co chcesz. Ale jak sprawa dotyczyła wyboru termometru, laktatora, wózka, to tutaj bardzo się angażuje. Aż mi się chciało śmiać, jak odebralismy paczkę z apteki i zaczal skręcać, rozkręcać i badac jak działa laktator i czy jest sprawny ;-)
Teraz jeszcze wózek został :-)
Teraz jeszcze wózek został :-)
OlaSzy, z reguły dziewczynki są mniejsze niż chłopcy. Ale wystarczy że popatrzysz wstecz na forum na wątki kolejnych miesięcy, zerkniesz w ich powitania dzieci na świecie i zobaczysz, że nie ma reguły i są wyjątki :-).
Melisska, tematem pieluch wielorazowych zainteresowałam się przy pierwszej ciąży. Ale jednak kosmiczne koszty dobijają ewentualną eko-postawę . I jednak więcej roboty z tym niż z nie-eko jednorazowymi. Ja odpadam.
Melisska, tematem pieluch wielorazowych zainteresowałam się przy pierwszej ciąży. Ale jednak kosmiczne koszty dobijają ewentualną eko-postawę . I jednak więcej roboty z tym niż z nie-eko jednorazowymi. Ja odpadam.
O to ja :-). Przy wyjechaniu na Kasprowy najlżej byłoby chyba przez Murowaniec. Z Kasprowego do Murowańca to ok. 1h. No, powiedzmy, że w ciąży jak kozica nie pośmigasz, więc trzeba trochę dodać czasu ;-). Z Murowańca ok. 2h przez Skupniów Upłaz do Kuźnic. W sumie jakieś 3h plus margines na ciążowe wolniejsze tempo i posiedziawa w Murowańcu. Przez Myślenickie Turnie byłoby może krócej i szybciej, ok. 2h30min, ale według mnie bardziej męcząco w ciąży. Inna sprawa, że dość hardkorowy plan jak na szósty miesiąc ciąży . Ja - choć górołaz - po doświadczeniu z ostatniej ciąży już bym nie poleciła. Nic się w trakcie mojej ciąży nie działo, wszystko cały czas ok. Pojechaliśmy na weekend majowy w Góry Sowie, niby się oszczędzałam, ale trochę się połaziło. Zaraz po weekendzie majowym miałam wizytę u gin i prosto z gabinetu do szpitala na patologię pojechałam :-(. 3 miesiące przed terminem Też były szybko sterydy dla Bąbla i leżenie ponad tydzień na oddziale. Pewnie właśnie od wstrząsów podczas schodzenia szyjka się skróciła i rozwarła i groził nam przedwczesny poród. Więc jak bardzo kocham góry, tak teraz tylko dolinki . Właśnie za miesiąc świętujemy 4 rocznicę ślubu, jak zawsze w Zakopanem i będziemy się kulać po dolinkach :-). Quchasia, to lepszy byłby spacer na Rusinową Polanę z Wierch Porońca. 2 godziny naprawdę przyjemnego spaceru i jesteś na miejscu, przy pięknej pogodzie nie chce się wracać .Quchasia pisze:aa dziewczyny, sa wśród was jakies wędrowniczki? chodzi mi o wyjazd w tatry? zbliża się rocznica ślubu (kulkaPrzytulka mój nie zapomniał, bo truję, zebyśmy gdzieś pojechali;p) i chcieliśmy wyjechac pochodzić gdziś. Propozycja to wjazd na kasprowy i zejście jakimś łagodnym szlakiem (jakoś 3 h ma trwać)- nie znam się na góach za bardzo;p może ktoś coś doradzi, bo chodzi czy chodził?
Ostatnia edycja:
Dzag82 nie strasz... ja wlaśnie z Gór Stołowych wróciłam, w piątek mam samo usg, więc badania nie będzie, a nast wizyta u gina dopiero 30.09 ale jak się dobrze czuję, to chyba ok wszytsko.. Miałam tylko takie dziwne uczucie rozrywania warg sromowych, ale to już kiedyś tam też tak czułam to chyba nic złego..
Śliwka91
Fanka BB :)
Cześć Dziewczyny
Też nie mogłam dzisiaj spać. Zasnąć jakoś zasnęłam, ale jak się w środku nocy obudziłam, to już koniec...
Jestem po wizycie i przeżyłam szok: mam cukrzycę ciążową, a żadnych objawów, nic co by na to wskazywało. Wiem, że to nie koniec świata, ale boję się :-( jutro mam diabetologa i teraz się stresuję... Nie wiem, co mam dzisiaj jeść, nie chcę zaszkodzić córeczce. Na szczęście z nią wszystko w porządku, tu mnie pani doktor uspokoiła, ale i tak się przejmuję i zastanawiam czy to moja wina. Przez całą ciążę starałam się zdrowo odżywiać, dużo owoców, warzyw, choć przyznaję, że czasem lubiłam coś słodkiego zjeść... Musiałam odreagować i zawożąc zwolnienie do pracy, zahaczyłam o kilka sklepów i kupiłam kilka ciepłych rzeczy dla małej: kombinezon, kocyk i kilka ciepłych bluzeczek. Nie brałam dzisiaj ze sobą nikogo, chciałam pobyć sama, trochę się wypłakałam w samochodzie, przynajmniej nikt nie widział...
i jeszcze rano mąż mnie zdenerwował, bo nic nie mówiąc, postanowił sobie dłużej w pracy zostać i się przez to omal nie spóźniłam na wizytę! Ale przez tę cukrzycę szybko mu wybaczyłam.
Też nie mogłam dzisiaj spać. Zasnąć jakoś zasnęłam, ale jak się w środku nocy obudziłam, to już koniec...
Jestem po wizycie i przeżyłam szok: mam cukrzycę ciążową, a żadnych objawów, nic co by na to wskazywało. Wiem, że to nie koniec świata, ale boję się :-( jutro mam diabetologa i teraz się stresuję... Nie wiem, co mam dzisiaj jeść, nie chcę zaszkodzić córeczce. Na szczęście z nią wszystko w porządku, tu mnie pani doktor uspokoiła, ale i tak się przejmuję i zastanawiam czy to moja wina. Przez całą ciążę starałam się zdrowo odżywiać, dużo owoców, warzyw, choć przyznaję, że czasem lubiłam coś słodkiego zjeść... Musiałam odreagować i zawożąc zwolnienie do pracy, zahaczyłam o kilka sklepów i kupiłam kilka ciepłych rzeczy dla małej: kombinezon, kocyk i kilka ciepłych bluzeczek. Nie brałam dzisiaj ze sobą nikogo, chciałam pobyć sama, trochę się wypłakałam w samochodzie, przynajmniej nikt nie widział...
i jeszcze rano mąż mnie zdenerwował, bo nic nie mówiąc, postanowił sobie dłużej w pracy zostać i się przez to omal nie spóźniłam na wizytę! Ale przez tę cukrzycę szybko mu wybaczyłam.
.szkrabek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2015
- Postów
- 2 844
quchasia - w ciąży chodzenie po górach to bardzo ambitny pomysł, szczególnie jak nie chodzisz często i regularnie - ja bym pozostała przy bardziej płaskim krajobrazie, bo może sie skończyć źle. Ale oczywiście to Wasza decyzja, bo może mąż wprawiony i będzie pilnował swojej kochanej ciężaróweczki ;-)
Melisska - niestety z pieluchami wielorazowymi nie pomogę. Cena mnie odstraszyła skutecznie. Poluję na promocje jednorazówek.
auliya - gratuluję dobrych wyników! Niestety w nowym roku szkolnym trzeba teraz przestawić się na nowy harmonogram tygodnia. U mnie na szczęście syn autobusem skzolnym jeździ do szkoły, więc dojazdy i przyjazdy mam z głowy - przynajmniej póki siedzę w domu.
Melisska - niestety z pieluchami wielorazowymi nie pomogę. Cena mnie odstraszyła skutecznie. Poluję na promocje jednorazówek.
auliya - gratuluję dobrych wyników! Niestety w nowym roku szkolnym trzeba teraz przestawić się na nowy harmonogram tygodnia. U mnie na szczęście syn autobusem skzolnym jeździ do szkoły, więc dojazdy i przyjazdy mam z głowy - przynajmniej póki siedzę w domu.
quchasia - w ciąży chodzenie po górach to bardzo ambitny pomysł, szczególnie jak nie chodzisz często i regularnie - ja bym pozostała przy bardziej płaskim krajobrazie, bo może sie skończyć źle. Ale oczywiście to Wasza decyzja, bo może mąż wprawiony i będzie pilnował swojej kochanej ciężaróweczki ;-)
.
kurcze jak ginki mojej pytałąm to tylko mówiła, że alpy odpadają bo za wysoko. nic nie mówiła, ze zabrania
reklama
kulkaPrzytulka
Fanka BB :)
Śliwka91, nie martw się cukrzycą, będzie pod kontrolą i będzie wszystko ok A już na pewno nie myśl, że to Twoja wina, to przede wszystkim głównie hormony, czasem wiek i różne inne uwarunkowania. Jutro masz diabetologa i się wszystkiego dowiesz. Będziesz się bardzo zdrowo odżywiała co wyjdzie na zdrowie zarówno Tobie jak i Maleństwu. Dużo warzyw, pieczone, gotowane mięsa, węglowodany złożone. Będziesz testowała na początku co możesz,a co jednak trzeba odstawić na te kilka miesięcy. Głowa do góry, chociaż wiem, że to nie łatwe. W pierwszej ciąży też się zdołowałam, jak się okazało, że mam cukrzycę. Teraz badania ma za 2 tyg i pewnie też mi wyjdzie... No i dodatkowy plus jest taki, że się mało przytyje )
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: