reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

KulkaPrzytulka witamy:) ja też sie pewnie załapie na styczeń cos mi sie wydaje:) u mnie z kolei termin na 27,12 a z usg na 1.01 :) wiec kto wie :)
dziewczyny ja tez mam teraz taki cellulit ze az przestalam nosic takie calkiem krotkie spodenki bo nie moglam na to patrzec :baffled:
Mam nadzieje że po tym wypychaniu sie maluszka bede juz teraz czula normalnie jego ruchy bo to byl wlasciwie pierwszy raz jak je poczulam :)
 
reklama
Ja nigdy - powtarzam - NIGDY nie miałam problemu z cellulitem, a specjalnie o siebie nie dbałam. Ostatnio siedząc z rozchylonymi kolanami na boki zauważyłam, że coś się kroi:confused2: przeraziłam się, bo nawet nie wiem jak walczyć z tym dziadostwem, ale trochę poczytałam i:
- spacerowanie, trochę ruchu,
- kąpanie z użyciem gąbki bądź rękawicy i kończenie kąpieli prysznicem z zimną/ciepłą wodą (zmiana z 5x)
- peelingi (głównie kawowy - zachwycił mnie skład bodyboom - spokojnie sobie znajdziecie to w sieci bez linkowania), naturalne składniki, jakieś sole, olejki, cuda na kiju, zobaczymy co z tego wyniknie
- więcej naturalnych składników (witamina C, E) - czyli - o dziwo pomarańcze, czarne porzeczki, mało smażonego.

Co z tego wyjdzie? Zobaczymy za 2-3 tygodnie..:confused2:
 
Ja kupiłam sobie w rossmanie krem efektima mama care..póki co jestem z niego zadowolona, na brzuchu póki co nie widać żadnych rozstępów... a co do cellulitu to czytałam sobie właśnie na necie,że to po ciąży powinno przejść...bardzo na to liczę...
Oczywiście również musiałam zrezygnować z krótkich spodenek i spódnic :(
 
Olaszy ja kiedys robilam ten peeling kawowy i skora po nim byla swietnie gladka ale strasznie brudzil wanne i wszystko dookoła. Ja dodawałam fusy z kawy do ulubionego balsamu, do tego odrobina miodu, cynamonu i brazowego cukru badz soli gruboziarnistej i gotowe. tylko nigdy nie owijalam nog folia bo mi to nie wychodzilo zbytnio :)
Ja tez zawsze wole probowac najpierw tych naturalnych kosmetykow a dopiero siegac po jakies specyfiki z drogeri czyapteki bo jak dla mnie to strata pieniedzy a nie doceniamy tego co mamy w naturze:)
 
Ola - właśnie trochę się obawiam tego syfu po peelingu, bo będę go robić pod prysznicem, gdzie mam same białe kafelki (nie wiem gdzie miałam głowę gdy je wybierałam.. podobnie jak przy kuchni z połyskiem ;/ )
a na rozstępy i biust (żeby był cały czas jędrny, bo jednak rośnie jak opętany) to kupiłam balsamy MUSTELA - co prawda są mega drogie - 100 zł za jedną tubkę, ale jak na razie bardzo sobie chwalę, bo mimo, że rosnę to nie widzę problemów na skórze i oby tak do końca ciąży. A stosuję już miesiąc (czyli od momentu jak zaczęłam w sumie rosnąć). W tubce jeszcze sporo zostało, więc sądzę, że spokojnie będzie na 3 miesiące (już nieco bardziej pocieszające przy tej cenie...)
 
wiecie co, właśnie wyczytałam że w ciazy nie wolno stosowac kremow na cellulit zwlaszcza tych na bazie kofeiny bo ta kofeina wnika do krwioobiegu i moze powodowac poronienie lub wczesniejszy porod.. ciekawe jak to sie ma do tych kremow dla ciezarnych typowo, nigdy sie nie zaglebialam w ich sklad :/
 
no nie sądzę, ze w takich dla ciążówek jest kofeina, bo jest to składnik niedozwolony dla nas;) ale wiesz co, ja o tym nie wiedziałam i na początku ciąży, przez I trymestr robiłam sobie pilingi z kawy;p
 
Rozmawiałam z moim lekarzem prowadzącym i powiedział, że jedną/ dwie filiżanki kawy mogę pić w ciągu dnia. Jeżeli kofeina nie przekroczy 100 mg(?) nie jestem pewna co do jednostki, to spoko. Ale myślę, że to też zależy od wyników i ogólnego samopoczucia w czasie ciąży.
 
reklama
W sumie jak same sobie robimy peeling kawowy ze zużytych fusów (w których jest minimalna dawka kofeiny) to nie powinno być przeciwwskazań.. chyba, nie? Czy źle dedukuję?
 
Do góry