reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy dzieci "rok po roku" i z nieco wieksza roznica.

Ja gumkom absolutnie nie ufam. W ogole teraz jakwiem.ze juz nie moge zajsc w ciaze to niczemu nie wierze :p taki psychiczn strach mam. Pewnie minie po pierwszym miesiacu.
 
reklama
Alfa - bo nie jest źle, dla mnie jest naprawdę cudownie :-) Tak przez 50% czasu, przez 40% jest względnie. Ale jest to 10% kiedy mam serdecznie dość, szczególnie kiedy jestem chora, niewyspania i gdy nieukladają się kwestie od dzieci niezależne. Akurat ostatni miesiąc był w większości taki, więc morale mi trochę spadło i dlatego boję się trochę tych pierwszych miesięcy, zanim dojdę do siebie.
A ranek teraz wygląda tak, że wstajemy razem - ja zbieram Oliwkę, mąż ją odprowadza, a potem jedzie do pracy. Niestety w międzyczasie zwykle się budzi Misiek, ale po wyprawieniu reszty famili zwykle udaje nam się jeszcze na godzinkę zasnąć. No i do 14 mam względny spokój, potem się wybieramy odebrać córkę, a jak wracamy to mąż już jest. Minus taki, że nikogo innego nie mam do pomocy. Także trochę Ci zazdroszczę :-)
Co do najgorszego czasu to u mnie jak u Paulinki, początek był niezły, bo M był bardzo spokojny, potem się rozbrykał i chyba najtrudniej było zanim zaczął chodzić (przede wszystkim logistycznie). A teraz (pomijając czas chorób lub ząbkowania) jest już z górki :-)
Z antykoncepcją myślę o zwykłej spirali + podstawowy kalendarzyk . Powinno wystarczyć.
 
Ja pietam jak mnie straszyli przy jednym dziecku czasem od momentu raczkowania do samodzielnego chodzenia. A ten czas podobal mi sie bardziej niz to ze maly siedzial i nic wiecej. Ciezko mi wiec pomyslec ze akurat wtedy bedzie kiepsko. Trzeba sie samemu przekonac ale kiedy to bedzie, tyle jeszcze przede mna.
Wczoraj tragedia. Mala przy cycu siedziala od 16 do 22. Praktycznie non stop.... myslalam ze jej nie uspie bo po10 min lezenia/spania sie budzila... odciagnelam w koncu troche mleka i zjadajac wszystko.zasnela.
Spirala zwykla tez dobrym rozwiazaniem jest o ile ktos ma reguralne cykle. Moje trwaja od 30do 60 dni to ja odpadam..

Napiszcie co tam u Was sie wudarzylo ciekawego ostatnio?
 
Alfa - mnie też zawsze dziwiło jak ktoś mi mówił "oj, jak zacznie chodzić to się zacznie", albo jak zacznie mówić itp. A mi to pasuje :-) Z tym kiedy jest najgorzej to dla mnie bardziej kwestia tego, że póki młodsze nie ma interakcji z rodzeństwem to na każde musisz zwracać uwagę osobno, zajmować się osobno. Potem jak razem jedzą, razem się kąpią , bawią i idą spać jest już zupełnie inaczej.
A na problemy z zaśnięciem w dzień polecam chustę :-)
 
Tez tak mysle, ze jak juz zlapia kontakt to bedzie z gorki.

A jak mlodsze zacznie 5ty mc i zaxzne jej podawac sloiczki to cos czuje ze starszy bedzie jej polowe wyjadal. Mimo ze nie bedzie mu smakowac hehehe
A jak brzusio wszystko dobrze? Ja pod koniec ciazy bylam lekko zalamana bo nie moglam starszego nosic. Maz babcie dziadkowie wszyscy go nosili tylko mama nie :( teraz tez po cc jeszcze sie ograniczam ale raz na jakis czas go podniose.

Musze zapisac obu do zlobka, a starszego do przedszkola dodatkowo. Lepiej by do przedszkola go wzieli od razu. We wrzesniu bedzie mial 2 lata i 3 mce wiec szansa jest.
 
Hehe... Ja się łudziłam, że jak zacznę M rozszerzać dietę to mi się starsza trochę z jedzeniem naprostuje. Ale w praktyce wyszło na odwrót i M najchętniej jadłby tylko ciasteczka i czekoladki ;-)
Brzuszek nieźle, choć kręgosłup już nie ten i czasem ledwo się ruszam. A noszenie to problem, bo czasem niestety nie da się inaczej. Nawet głupie włożenie do wózka jest problematyczne.
Swojego też chcę zapisać do przedszkola, ale właśnie nie wiem czy dwulatka już można?
 
Wszystko zalezy od przedszkola. U nas jest tylko jeden zlobek na cala miescine i wiecznie jest zapchany dlatego przedszkola tworza taka grupe dla dzieci przed 3cim rokiem zycia. Musi "tylko" sam jesc i byc bez pieluszki. przedemna wiec trudna wiosna i lato.

Tak samego podnoszenia nie da siw uniknac. Mnie najbardziej meczylo wkladanie do fotelika samohodowego. A na kiedy masz termin?

Dzisiaj moj starszy pierwszy raz spi w lozku swoim, w swoim pokoju nowym. usypianie dosc ciezko poszlo. Chyva za pozno goprzeprowadzilam (dopiero teraz remont skonczylismy tego pokoju) i za "stary" jest zeby to gladko przyjac. Oby szybko sie prywyczail.
Kiedy Wy swoje dzieciaki do osobnego pokoju przenioslyscie?
 
U nas, za każdym razem przeprowadzka była jak miały rok z kawałkiem. Przy czym wcześniej i jedno i drugie spało z nami w łóżku. Ogólnie starałam się, aby najważniejsze zmiany (własny pokój, ograniczenie cyca, ograniczenie jazdy wózkiem) wprowadzić zanim się urodzi rodzeństwo. Z O. poszło nawet sprawnie, w sumie na początku dostała swój materac, a zasypiała dalej na cycu . Jak się w nocy budziła to po prostu kładłam się przy niej. W międzyczasie zrobiliśmy remont pokoju, kupiliśmy meble i M. było już łatwiej przenieść, bo kładł się obok siostry. Teraz trochę układ się rozluźnił, bo przez to chorowanie dzieci często i tak spały z nami, ale muszę tego teraz przypilnować, żeby jakkolwiek ogarnąć sytuację zanim się najmłodsza urodzi (a został już niecały miesiąc).
 
To juz finish. I od nowa zabawa z noworodkiem. Naprawde podziwiam za wytrwalos trojke brzdacow wtak krorkim.odstepie.czasu.. Niesamowite.
 
reklama
Hej :)

Ja też marzę o trójce, najlepiej z niewielką różnicą, ale zobaczymy co będzie jak drugie urodzę :p

Co do spania, to Synek od urodzenia śpi w swoim łóżeczku, a do jego pokoju go przenieśliśmy jak miał 5 miesięcy. I uważam, że tak jest dobrze, bo nie odczuł żadnego szoku i już jest przyzwyczajony, że śpi sam i nie ma z tym problemów.
 
Do góry