reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy czwórki dzieci

Nie chodzi o to, że dziecko ma iść do pracy bo mama zdecydowała urodzić kolejne dziecko, ale o to aby zmotywować dziecko do tego aby w przyszłości nawet dbało o swoje potrzeby, uczyć poniekąd niezależności, zdobywania doświadczeń.
Nikt nie pisał, że posyłał dziecko do pracy w wieku 16lat, a to że niektórzy ludzie w dawnych czasach nie żyli w luksusie no to cóż dzieci siłą rzeczy jak była możliwość musiały pomagać, każdy z nas pochodzi z innego domu i każdemu inaczej się życie układało lub układa, i nie każdego stać aby 18latkowi zapewnić poza wykształceniem, ubiorem i wyżywieniem dodatkowe atrakcje czy jakaś rozrywkę. Moim zdaniem jeśli dziecko jest zdrowe to nie ma przeciwwskazań do podjęcia pracy tymczasowej, i nie widzę nic złego w motywacji do tego.

Wybacz, ale napisałaś: "Ja poszłam do pracy mając 16 lat, fakt że kiedyś były inne czasy a moja praca była niejako pod przymusem bo rodzicom zupełnie się nie przelewało," - oczywiście, że w życiu różnie się układa można zachorować, można po prostu umrzeć jako rodzic i dziecko wtedy poniekąd jest zmuszone do takich, a nie innych decyzji, ale dla mnie jako matki to byłaby porażka że dziecko niepełnoletnie mnie utrzymuje i zrobiłabym wszystko by nie musiało tak być. Dla mnie priorytetem jest by moje dzieci miały czas na naukę, by skończyły dobrą szkołę, rozwijały swoje pasje, uważam że zdążą się w swoim życiu się napracować

No i jednak to pójście do pracy w tym wątku to nie jest pomysł dziecka, czy nagła ciężka sytuacja rodzinna tylko rada jak dołożyć do budżetu, w którym pojawi się 4 dziecko na które raczej zdecydowało się dwoje dorosłych świadomych ludzi - a nie ten 18latek
 
reklama
Wybacz, ale napisałaś: "Ja poszłam do pracy mając 16 lat, fakt że kiedyś były inne czasy a moja praca była niejako pod przymusem bo rodzicom zupełnie się nie przelewało," - oczywiście, że w życiu różnie się układa można zachorować, można po prostu umrzeć jako rodzic i dziecko wtedy poniekąd jest zmuszone do takich, a nie innych decyzji, ale dla mnie jako matki to byłaby porażka że dziecko niepełnoletnie mnie utrzymuje i zrobiłabym wszystko by nie musiało tak być. Dla mnie priorytetem jest by moje dzieci miały czas na naukę, by skończyły dobrą szkołę, rozwijały swoje pasje, uważam że zdążą się w swoim życiu się napracować

No i jednak to pójście do pracy w tym wątku to nie jest pomysł dziecka, czy nagła ciężka sytuacja rodzinna tylko rada jak dołożyć do budżetu, w którym pojawi się 4 dziecko na które raczej zdecydowało się dwoje dorosłych świadomych ludzi - a nie ten 18latek
Ojej...zawsze jest jakieś ale na tym forum;) Chodziło bardziej o to że to Dziecię najstarsze ma już 18 lat i w sumie,jak ma jakieś konkretne dodatkowe potrzeby materialne (takie wiesz,extra,jak to nastolatek;) to może w sumie spróbować zarobić swoje pieniądze ..? Np w wakacje? Nie każdy ma jakąś traumę z tym związana, większość młodych ludzi robi to z własnej niewymuszonej woli,cześć nie ale nawet jedna z Dziewczyn wypowiadających się (przecież to właśnie chyba jej bronisz i piszesz że to źle) dała znać że spoko że dała radę że to było dla niej nawet pozytywne doświadczenie:)
 
Ojej...zawsze jest jakieś ale na tym forum;) Chodziło bardziej o to że to Dziecię najstarsze ma już 18 lat i w sumie,jak ma jakieś konkretne dodatkowe potrzeby materialne (takie wiesz,extra,jak to nastolatek;) to może w sumie spróbować zarobić swoje pieniądze ..? Np w wakacje? Nie każdy ma jakąś traumę z tym związana, większość młodych ludzi robi to z własnej niewymuszonej woli,cześć nie ale nawet jedna z Dziewczyn wypowiadających się (przecież to właśnie chyba jej bronisz i piszesz że to źle) dała znać że spoko że dała radę że to było dla niej nawet pozytywne doświadczenie:)

Bo to zależy od sytuacji. Jeżeli 16 latek idzie do pracy by mieć na jedzenie bo rodzice zdecydowali się na kolejne dziecko, albo np. nie garną się do pracy to jest to według mnie źle. Jeżeli zaś idzie do pracy bo rodzice zmarli (miałam taką historię w liceum) no to jakby nie ma wyboru

Odnosząc się jednak to głównego wątku tu nie mamy jakieś tragicznej historii. Dodatkowo autorka napisała, że jej dziecko raczej nie ma pomysłu czy chęci pójścia do pracy by odciążyć domowy budżet. I ja uważam, że zmuszanie go do tej pracy bo nowe dziecko, to nie jest wystarczający powód by ono musiało iść do pracy, już teraz, w czasie szkoły (i w ogóle to nie jest nawet zarzut do autorki bo ona takiego pomysłu nie miała)
 
Wybacz, ale napisałaś: "Ja poszłam do pracy mając 16 lat, fakt że kiedyś były inne czasy a moja praca była niejako pod przymusem bo rodzicom zupełnie się nie przelewało," - oczywiście, że w życiu różnie się układa można zachorować, można po prostu umrzeć jako rodzic i dziecko wtedy poniekąd jest zmuszone do takich, a nie innych decyzji, ale dla mnie jako matki to byłaby porażka że dziecko niepełnoletnie mnie utrzymuje i zrobiłabym wszystko by nie musiało tak być. Dla mnie priorytetem jest by moje dzieci miały czas na naukę, by skończyły dobrą szkołę, rozwijały swoje pasje, uważam że zdążą się w swoim życiu się napracować

No i jednak to pójście do pracy w tym wątku to nie jest pomysł dziecka, czy nagła ciężka sytuacja rodzinna tylko rada jak dołożyć do budżetu, w którym pojawi się 4 dziecko na które raczej zdecydowało się dwoje dorosłych świadomych ludzi - a nie ten 18
Bo to zależy od sytuacji. Jeżeli 16 latek idzie do pracy by mieć na jedzenie bo rodzice zdecydowali się na kolejne dziecko, albo np. nie garną się do pracy to jest to według mnie źle. Jeżeli zaś idzie do pracy bo rodzice zmarli (miałam taką historię w liceum) no to jakby nie ma wyboru

Odnosząc się jednak to głównego wątku tu nie mamy jakieś tragicznej historii. Dodatkowo autorka napisała, że jej dziecko raczej nie ma pomysłu czy chęci pójścia do pracy by odciążyć domowy budżet. I ja uważam, że zmuszanie go do tej pracy bo nowe dziecko, to nie jest wystarczający powód by ono musiało iść do pracy, już teraz, w czasie szkoły (i w ogóle to nie jest nawet zarzut do autorki bo ona takiego pomysłu nie miała)
Nie no jaaaasne ja też nie jestem za żadnym zmuszaniem. To wiadomo jest chora sytuacja jeśli dziecko przejmuje rolę rodzica.
 
jesteśmy 6 osobową rodziną. Zawsze finanse będą inaczej wyglądały w większych rodzinach bo wydatki są większe i nic w tym dziwnego. Ja zdecydowałam się na dużą rodzinę bo mnie na nią stać. Ważne jest aby dzieci miały dobry byt i każde mogło wyjść z domu z zapleczem emocjonalnym jak i finansowym- takie są czasy. Pojawił się temat pracy nastolatków, moja córka chodzi weekendami do pracy oraz wakacyjny okres od 15 roku życia-aktualnie 17( oczywiście nie w każdy) i nie po to aby zarobić lecz aby nie była w życiu nieudolna i żeby szanowała pieniądze. I ja jestem z niej dumna, że wie co to odpowiedzialność oraz obowiązki ( pranie, sprzątanie, gotowanie, nauka i praca) ponieważ za rok wyjdzie z domu i wiem, że sobie poradzi.
 
Wybacz, ale napisałaś: "Ja poszłam do pracy mając 16 lat, fakt że kiedyś były inne czasy a moja praca była niejako pod przymusem bo rodzicom zupełnie się nie przelewało," - oczywiście, że w życiu różnie się układa można zachorować, można po prostu umrzeć jako rodzic i dziecko wtedy poniekąd jest zmuszone do takich, a nie innych decyzji, ale dla mnie jako matki to byłaby porażka że dziecko niepełnoletnie mnie utrzymuje i zrobiłabym wszystko by nie musiało tak być. Dla mnie priorytetem jest by moje dzieci miały czas na naukę, by skończyły dobrą szkołę, rozwijały swoje pasje, uważam że zdążą się w swoim życiu się napracować

No i jednak to pójście do pracy w tym wątku to nie jest pomysł dziecka, czy nagła ciężka sytuacja rodzinna tylko rada jak dołożyć do budżetu, w którym pojawi się 4 dziecko na które raczej zdecydowało się dwoje dorosłych świadomych ludzi - a nie ten 18latek
Ja nie twierdzę, że najastarsze dziecko ma utrzymywać rodzinę, ale odciążyć ją wydatkami np na swoje rozrywki, poprzez własne zarobienie pieniążków na ww.
Jeśli chodzi o mnie owszem choroba rodziców zmusiła do pracy, ale cholernie dumna jestem że mogłam im pomóc, miałam mimo wszystko czas na naukę mimo, rozrywkę i pasję. Te doświadczenia między innymi sprawiły, że wiem co to odpowiedzialność.
Każdy ma oczywiście swoje sposoby na wychowywanie itd i ja tego nie neguję, każdy robi jak chce i żyje wg swoich przekonań.
 
jesteśmy 6 osobową rodziną. Zawsze finanse będą inaczej wyglądały w większych rodzinach bo wydatki są większe i nic w tym dziwnego. Ja zdecydowałam się na dużą rodzinę bo mnie na nią stać. Ważne jest aby dzieci miały dobry byt i każde mogło wyjść z domu z zapleczem emocjonalnym jak i finansowym- takie są czasy. Pojawił się temat pracy nastolatków, moja córka chodzi weekendami do pracy oraz wakacyjny okres od 15 roku życia-aktualnie 17( oczywiście nie w każdy) i nie po to aby zarobić lecz aby nie była w życiu nieudolna i żeby szanowała pieniądze. I ja jestem z niej dumna, że wie co to odpowiedzialność oraz obowiązki ( pranie, sprzątanie, gotowanie, nauka i praca) ponieważ za rok wyjdzie z domu i wiem, że sobie poradzi.

Nie pracowałam jako 16 latka, a umiem sprzątać 😉 szok

Edit. Idąc tym tropem to najlepiej jest w krajach Azjatyckich tam pracują już kilkulatki
 
reklama
Do góry