siw@
Fanka BB :)
Witaj katoryba
Dziękuje za kolejne wskazówki co do szpitala. Co do samopoczucia, to zapominając o 3 pierwszych mcach, jakoś lekko znoszę tą ciąże, na patologii byłam bo strasznie bolało mnie podbrzusze, zostawili mnie w szpitalu na obserwacji bo skręcałam się z bólu, nafaszerowali nospą i okazało się że to pęcherz a więc błahostka
Póki co tylko brzuszek trochę ogranicza, no i Wojtuś jest niesamowicie ruchliwy, jak usiądę na dłużej to kopie po żebrach, buntuje się bo pewnie w takiej pozycji gdzieś tam ja go ograniczam
Fajnie tak poczytać jak chwalicie się swoimi pociechami, ich postępami
Ja teraz jak widzę gdzieś takie mamusie jak wy to jakoś podświadomie zapuszczam żurawia do wózków, nosidełek i aż mi się łezka kręci, strasznie się wrażliwa na tym punkcie zrobiłam, tak bardzo bym chciała za miesiąc też się pochwalić zdrowym i ślicznym synkiem
ale czasem paraliżuje mnie strach, że coś może być nie tak:/ też miałyście takie jazdy pod koniec??
Fajnie tak poczytać jak chwalicie się swoimi pociechami, ich postępami